jestem z lekka podłamana
w bysterj dwie cieżarne kotki do złapania
niedaleko mnie na cmentarzu stadko kotów-wsyztsko do cięcia
są darmowe kastracje....
tylko potrzeba kogoś do lapania i wożenia
gdyby nie maluszki i nieszczepiona jeszcze Sisi to bym sama się tym zajęła, ale boję się zaryzykować.
I teraz sytuacja jest patowa..jak nie zaryzykuje to będą kolejne maluszki. Jak zaryzykuje to narazam kociaki ktore udało się już uratować
