Napisałam w watku! Ale streszczę.
W trakcie przyklejania ogłoszenia na słupie zza zakretu wyjechała sm. Łaskawie zawróciła i podjechała do mnie. Młody pan wyskoczył, obsztorcował mnie i wyjął mandat do wypisania (podobno do 500zł) . Zostałam poinformowana,że na słupach, płotach , przystankach i takich tam wieszac nie mozna pod groźba kary-jak ciebie złapią na goracym uczynku. Chyba widzac moja mine , czerwone oczy (bo ryczałam jak głupia rozwieszajac ogłoszenia) i kontenerek w reku zainteresował sie jakie "pisemko" rozwieszam. Nawet z nim nie dyskutowałam, bo i po co? Ulitował sie jchłopina i nie wlepił mandatu, jednak spisał dane. Jakbym przeczuła i wzięłam dowód ze sobą. Inaczej odwieźli by mnie na posterunek!
Potem rozwieszałam tylko bladym switem, lub po zmierzchu ciagle sie ogladajac. Paranoja-ale strachu mi napedził.
Potem jak krążyli po okolicy to widzac mnie nawet machał reka. Mam nadzieje,że z zyczliwości a nie ku przestrodze!!!
No i to by było tyle. Uważaj Anuuusiu! Bo szkoda nerwów.
manius znajdź sie cholero nareszcie!!!