Dzisiaj Fibi zwiała.Nawet specjalnie jej nie przeszkadzałam,bo u nas klatka zamknięta.Chciałam zobaczyć,gdzie pobiegnie.Oczywiście na czwarte piętro,tak jak Tadzio.Tam jest kocurek i nie wiem,czy wykastrowany.
Fibi przychodzi do mnie do łóżka,kładzie się na mnie,pomruczy i gdzieś potem idzie.Śpi na fotelu,kiedy wstaję.
Dzisiaj wszystkie trzy urządziły sobie zabawę-otworzyły szafkę,gdzie trzymam bieliznę pościelową i ręczniki,wyrzuciły część rzeczy,a kiedy weszłam do pokoju,Gucia siedziała zadowolona w szafce,pozostałe dwie przymierzały się też do wejścia.No nie jest nudno.