Jeśli już się wyciszy i być może już trafi do dobrego domu to proszę o kilka zdjęć kota. Takich do wywołania.
Bo obiecałam poprzedniemu właścicielowi, że dostanie jakieś zdjęcie, że kotu nie dzieje się krzywda.
Trzymam kciuki

I bardzo, bardzo dziękuję Ci za wszystko!
mrr też dziękuję, za zaoferowanie pomocy i przetrzymanie Filemona parę dni
