wiora pisze:z ludzmi to niestety tak ze sami do siebie nawzajem szacunku nie maja a co dopiero dla zwierzat(codziennie mam przyklad w hospicjum w ktorym pracuje)
ja nie wiem do czego i gdzie ten padul zmierza ale nie bardzo mnie sie to wszystko podoba
czasami to sie czuje taka zrezygnowana![]()
ze nawet nie wiem co pisac i mowicco mnie sie czesto nie zdarza
![]()
strasznie podolosc ludzka w serce kluje...
Wiora, trzymaj się.
Moja znajoma pracowała w Anglii w domu starców.
Wytrzymała psychicznie tylko pól roku.
Żeby wytrzymać fizycznie to brała dyżury nocne, bo nocki były lżejsze.
Też napatrzyła się tam na różne, przykre sytuacje.
Powiedziała, że nigdy nie zrozumie ludzi, którzy zostawiali tam swoich rodziców i miesiącami bądź latami ich nie odwiedzali.
Zatem okrucieństwo wobec zwierząt to nic nadzwyczajnego wobec tego co można wymysleć wobec najbliższych.