» Pt maja 15, 2009 21:55
Marija, Paździocha na razie nie ma.
Zaginął wczoraj, dziś powinien być już głodny, chyba że znalazł jedną z wielu stołówek.
Dziś jest fatalny wieczór do szukania przestraszonego kota. Rozpoczęły się juwenalia, a w tych akademikach po sąsiedzku mieszka sporo studenckiego narodu, wszystko wyległo, jest bardzo głośno, jest niezwykle ożywiony ruch uliczny.
Poza tym działkowcy powychodzili już brama zamknięta, porządnie zabezpieczona, siatka ogrodzenia dochodzi do prawie dwóch metrów. Nie da się przejść ani nad bramą ani przez siatkę.
Znamy ten teren. Moguncja i Efcia łapią tu od dłuższego czasu koty. Akurat nie w tym ogrodzie, po sąsiedzku, ale koty chodzą po ogromnym terenie.
Bo musisz wiedzieć, że jest tu co najmniej 5 ogrodów, jeden obok drugiego.
Pocieszające jest to, że mieszkające tu koty są głównie czarne i bure - Paździoch będzie widoczny.
Ale ważna uwaga!!!
Zaapeluj do p. Patryka, aby rozwiesił ogłoszenia na wszystkich tablicach ogłoszeniowych również w sąsiadujących ogrodach albo w plastikowych koszulkach przy furtkach.
Teraz widziałyśmy tylko na jednej w tym ogrodzie naprzeciw jego domu.
Spróbujemy z TŻ jakoś go zdalnie zlokalizować, ale i tak w nocy nie dostanę się na te tereny.