Tosia-Bzyk za TM ...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 20, 2009 8:15

Dzieki Killatha za ten cytat!!!
Daje nadzieje. Dla kazdego szukajacego swego kota.

Tosieńko wyjdź proszę!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56055
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pon kwi 20, 2009 9:24

hop! :)

missheadlong

 
Posty: 20
Od: Czw kwi 09, 2009 14:47

Post » Pon kwi 20, 2009 9:58

co z przeszukaniem piwnicy?
ślady łapek prowadziły do środka
Ostatnio edytowano Pon kwi 20, 2009 12:11 przez Killatha, łącznie edytowano 1 raz
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 20, 2009 9:58

co z przeszukaniem piwnicy?
jeżeli tam jest pełno gratów to Tosia mogła utknąć :cry:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 20, 2009 12:44

w Warszawie piękna pogoda
a Tosia ........ :cry:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 20, 2009 13:24

vega36 pisze:Zajechałam do znajomych - do kompa. Przeżyliśmy emocje, wydawało nam się, że już, już, już... I niestety...

Na sfotografowanym przez Mziel uchylonym okienku do piwnicy zobaczyliśmy w grubej warstwie kurzu świeże ślady małych kocich łapek. Prowadziły w jedną stronę - do środka. Takie mogły zrobić łapki Oliwki lub Bokiry, a Ewa mówiła, że Tosiunia jest ich wielkości. Czyli też kotka - szprotka. Zadzwoniliśmy do pani karmicielki, która przyszła, znalazła właściciela piwnicy i razem z nim weszła do środka. Kiedy staliśmy przed okienkiem, czekając na przyjście pani karmicielki i potem, kiedy słyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi od piwnicy, serce waliło mi jak młotem. Stanęliśmy z TŻ-etem tak, żeby malutka nie miała szans na ucieczkę. Niestety, w piwnicy nie było już kota. Dałam przysmaczki kocie, żeby Tosiunia miała co zjeść, gdyby znowu się zjawiła.

może ona ciągle tam jest?
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 20, 2009 13:50

Już jestem.Przeczytałam posty,bardzo dziękuję wszystkim.Wciąż mam nadzieję.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56230
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon kwi 20, 2009 14:05

ja niestety dziś nie mogłam zajrzeć przed pracą w okolice, po pracy też nie dam rady, a od jutra wypadam na tydzień... mam nadzieję, ze jak wrócę, Tosia już będzie znaleziona :?
ponawiam apel o rozwieszenie ogłoszeń na większym obszarze - bo co jeśli Tosi nie ma w tej piwnicy, a poszlaka była fałszywa?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon kwi 20, 2009 17:18

Liczę też ,że panie karmicielki ja zobaczą.Głód może zmusi ją do wyjścia?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56230
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon kwi 20, 2009 17:29

W pierwszej kolejności trzeba przeszukać miejsca, gdzie Tosia mogła utknąć, czyli piwnice, a zwłaszcza tę jedną. Jeśli kotka jest gdzieś na zewnątrz, nie jest tak zagrożona - lubi koty, których tam sporo się kręci, może za którymś powędrować w miejsce karmienia, wreszcie może żywić się nawet owadami, motylki już latają. Ktoś ją w końcu zauważy. W pomieszczeniu zamkniętym, z którego nie umie się wydostać - nie ma szans.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15258
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon kwi 20, 2009 17:36

mziel52 pisze:W pierwszej kolejności trzeba przeszukać miejsca, gdzie Tosia mogła utknąć, czyli piwnice, a zwłaszcza tę jedną. Jeśli kotka jest gdzieś na zewnątrz, nie jest tak zagrożona - lubi koty, których tam sporo się kręci, może za którymś powędrować w miejsce karmienia, wreszcie może żywić się nawet owadami, motylki już latają. Ktoś ją w końcu zauważy. W pomieszczeniu zamkniętym, z którego nie umie się wydostać - nie ma szans.

rany .... sprawdźcię tą piwnicę
tak na wszelki wypadek i żeby mieć czyste sumienie :cry:
ślady prowadziły do środka
może ona tam jest i nie umie się wydostać
Ostatnio edytowano Pon kwi 20, 2009 18:37 przez Killatha, łącznie edytowano 2 razy
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 20, 2009 18:14

Szukamy, szukamy... Kto szuka, ten znajduje, nie dajmy się wątpliwościom. Mówię to do ciebie i do siebie, musimy się trzymać dla naszych biednych zagubionych kotków.
Pozdrawiam.

Tehanu

 
Posty: 100
Od: Wto kwi 14, 2009 10:03
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 20, 2009 18:35

hop

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon kwi 20, 2009 18:36

up up up
Znajdzie się
Trzymam kciuki

monika794

Avatar użytkownika
 
Posty: 3696
Od: Sob kwi 18, 2009 1:24
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post » Pon kwi 20, 2009 18:38

up up up
Znajdzie się
Trzymam kciuki

monika794

Avatar użytkownika
 
Posty: 3696
Od: Sob kwi 18, 2009 1:24
Lokalizacja: Warszawa Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana i 49 gości