Już. Waler i Konik wąt 2.I Dziadź na zawsze :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 18, 2009 18:55

Ja już chyba oszalałam.
Zrobiłam właśnie moim kotom awanturę, taką z krzykami, argumentami, jak należy. Bo Koń tłucze Dziadka, ten od razu wypuszcza zasłonę dymną o zapachu kociego moczu, kuli się ale łapą wali, Koń się nakręca, Waler gania wokół tego jak oszalały, zwala co mu w łapy wejdzie i bez przerwy sępi o jedzenie, a potem wymiotuje.

Jestem śpiąca, a o 22 jestem umowiona na piwo i czuję, że skończy się tym, że oleję i nigdzie nie pojadę. Podobno rośnie ciśnienia a ja wtedy zawsze swiruję, może to jest jakieś wytłumaczenie.
Tylko co tłumaczy moje koty? Ha?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob kwi 18, 2009 18:57

sibia pisze:Tylko co tłumaczy moje koty? Ha?

Z kim przystajesz..?

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Sob kwi 18, 2009 18:57

Sib, urlop Ci potrzebny :wink: tez tak mam wiec doskonale rozumiem 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie kwi 19, 2009 17:11

Ano, potrzebny.
Dziś leniwa niedziela - trochę z musu leniwa, bo co siadam do kompa, żeby popracować, to tłusty rudy tyłek zalega mi na papierach z uwagami, które koniecznie muszę uwzględnić. I nie daje się ruszyć, a że wczoraj nadepnęłam ogon, a dziś przytrzasnęłam lodówką, to rude koty mają dziś szczególne względy.
Jak pójdzie spać do szafy to może popracuję. ehhh.

Pawi dziś nie odnotowano, z powodu braku żwirku biegunka do jutra absolutnie zakazana.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto kwi 21, 2009 7:59

Wczoraj niezstąpiona animalia błyskawicznie dowiozła pakę ze żwirem.
Ponieważ już można robić qpy, to rankiem pod łóżkiem znalazłam pawia.

Nie znam autora.

Z innych wieści - moje auto, które pojechało na zmianę opon rozkraczyło się dziś spektakularnie na Grochowskiej, powodując zapewne niezłe korki, potem drugi raz już pod domem, dotarło na holu. Szczęśliwie nie mi się ta atrakcja trafiła, ale pozostaję bez samochodu do niewiadomokiedy.

Fiord ma zatem zakaz stawianie krowich placków w bliżej nieokreślonym terminie obowiązujący.
ehhh
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto kwi 21, 2009 9:34

oj biedaku :(
ale przeżycia masz :(

może chociaż zakaz stawiania krowich placków przez Kudłacza, spowoduje, że się posłucha i nie będzie :)

Kciuki za szybkie naprawienie auta - a wiadomo co siadło?

Ja z oponami dopiero na czwartek się umówiłam :crying: wcześniej nie było miejsc :crying:

no ale nie ma tego złego - od pewnego czasu przemieszczam się po mieście tylko rowerkiem :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto kwi 21, 2009 22:43

Oj, cały dzień mnie nie było, więc tylko jedno - Walerek ostatnio coś dla mnie łaskawszy. Rano kokosił się w słonku na balkonie, powiesiłam mu tam whiskasową myszkę do zabawy, spodobało mu się.
Teraz wróciłam nocą z koncertu, lekko złachana, siadłam na chwilę do kompa, leży obok i się grzeje o wentylację. Ale nie o tym - jak się przytuliłam do niego, żeby pocałować tłusty biały brzuszek, wylizał mi człoło :1luvu:
Tak jak koty czasem sobie nawzajem myją, no rozwalił mnie zupełnie, może on i jest socjopatyczny i bywa agresywny, ale za to jaki kochany :love:
Reszta kotów chyba ok, nowych pawi nie znaleziono, futra najadły się i poszły spać. Idę za nimi, dużo sie dziś działo.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw kwi 23, 2009 15:04

Martwię się o Dziadzia.
Ostatnio Konik bardziej mu dokucza, myślałam, że tak wiosennie, ale chyba coś się dzieje.
Dwa razy, jakiś czas temu były wymioty, a dziś jak weszłam do domu Dziadź spał z łebkiem w górze tak mocno, że nie reagował nawet jak go wołałam, obudził się, strasznie nieprzytomny, dopiero jak go pogłaskałam.

Potem wskoczył mi na kolana i było przytulanie, ale jakiś jest nieswój.
Oczywiście auto nadal padnięte. Szlag.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw kwi 23, 2009 15:37

Dziadziu, no co Ty?
Nie choruj słoneczko :(

A jemu się normalnie nie zdarza spać tak mocno, że budzi się dopiero na dotyk? Moim się zdarza. Tyle że poza tym są ok, nie ma jakichś dziwnych, nieokreślonych symptomów. Najgorsze jest właśnie takie "niewiadomoco" :roll:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 23, 2009 15:50

Wiesz, to nie był taki typowy mocny sen, tylko w pozie sfinksa, kimanie takie. I glut u nosa, on chyba z lekka niedotleniony, w mieszkaniu gorąco, bo okna były zamknięte, a dopóki się drzewa porządnie nie zazielenią, to mamy słońce od rana do nocy.

Teraz lepiej, popił, na noc rozmrożę mu wołowinkę redafową jeszcze, będzie miał na śniadanko.

Właśnie miałam przerwę w pisaniu, bo nie wiem, jakim cudem, między wąskimi szczebelkami Waler wszedł do pojemnika na pościel w kanapie. Jak podniosłam klapkę, żeby go wypuścić, wlazł Koń.
I tak się bawiliśmy :roll:
Dziadź zdobył właśnie oparcie kanapy. Kurczę, bardzo bym chciała, żeby był zdrowy i szczęśliwy :(
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw kwi 23, 2009 16:35

Szczęśliwy to chyba jest. a jeśli nie szczęśliwy, to chociaż zadowolony...

A zdrowie, mam nadzieję, nie jest takie złe - może to chwilowy spadek formy? Oby.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 23, 2009 20:43

[size=9]sib, w niedziele mogę was zawieźć do weta, w sobotę i jutro nie dam rady...[/size]
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw kwi 23, 2009 20:49

Kurczę , Dziadziuchna, nie strasz :?
Bardzo nie lubię, jak koty śpią "na sfinksa", źle mi się to kojarzy :( Ale może z gorąca tak mu się zrobiło?
Sib, nie chcę wywierać presji, ale może skorzystaj z propozycji tajdzi?
Kciuki zapuszczone ofkors
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 23, 2009 21:35

Dziadź zjadł kolację ładnie i właśnie mi się tu migdali.
Obserwuję, jak będzie nie halo to albo poprosimy tajdzi o pomoc, albo zaniosę (najchudszy ;) ) w sobotę do dr Czerwieckiego.

Istnieje opcja, że to naprawdę starszy pan jest i po prostu mocniej śpi. W takim przycupie, bo mu się kiepsko oddycha, teraz spał w precla, co wieczór jest wielka akcja: zagłaszcz mnie na śmierć, dręcz mnie, rozwałkuj mnie - to sa ulubione pieszczoty Dziadzia, należy go maksymalnie dociskać do podłoża, wywala wtedy brzuszek do góry i pokwikuje z ekstazy.

Rozbudził się teraz, słodziak. Marzy mi się go utuczyć.
Może go na krew wezmę tak czy inaczej? Tylko czy w sobotę lab działa? Rano?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw kwi 23, 2009 21:48

Lab w sobotę działa, a i owszem :)


sibia pisze: co wieczór jest wielka akcja: zagłaszcz mnie na śmierć, dręcz mnie, rozwałkuj mnie - to sa ulubione pieszczoty Dziadzia, należy go maksymalnie dociskać do podłoża, wywala wtedy brzuszek do góry i pokwikuje z ekstazy.

Nieźle :wink:
Cyryl Kicora z kolei ubóstwia, jak się go oklepuje, im mocniej, tym lepiej.
Ja tam się bałam, że mu nerki odbiję, ale Kicor biedny musi klepać.
A Dziadzio lubi wrestling :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Lifter, Paula05 i 77 gości