Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kinga w. pisze:Cały czas jestem. Wiesz co? To dla niej lepsze. Ona jest wychodząca - duży ogród, przestrzeń, znane otoczenie i w tym otoczeniu brakuje jej tylko mnie, została cała reszta ludzi którzy są jej znani. Nie sądzisz że lepiej zostawić kota w znanym otoczeniu i z ludźmi których zna niż przebudowywać mu cały świat?
jakim cudem??kalair pisze:Owszem.Co nie znaczy, że popieram wychodzenie..
Koty Antypatycznej wychodziły TYLKO na ogród.Już jednego nie ma,i jest dramat..![]()
Wszystkie Kretki to zołzy![]()
Ale Szuje?
![]()
![]()
kinga w. pisze:jakim cudem??kalair pisze:Owszem.Co nie znaczy, że popieram wychodzenie..
Koty Antypatycznej wychodziły TYLKO na ogród.Już jednego nie ma,i jest dramat..![]()
Wszystkie Kretki to zołzy![]()
Ale Szuje?
![]()
![]()
Oj, Szuja jest szuja... Nomen omen całym pyskiem. Najbardziej koci kot jakiego znałam. I najbardziej parszywy kociak jakiego widziałam. To była zaropiała krupina nędzy i rozpaczy. A jest mieszańcem czegoś puchatego - włos prawie krótki, ale mięciutki i "nabity".
Użytkownicy przeglądający ten dział: mongi.bongi, Silverblue i 88 gości