Axla i Edek z Krainy Kredek,str ostatnia-filmiki o Edziu:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 17, 2009 12:58

:lol:
No właśnie, one chyba strasznie cięte są na wszystko latające. Aż się boję myśleć co będzie jak muchy i inne zaczną latać. Jak widzi gołębia przez okno to cały spięty, gotowy do ataku się robi. Taki groźny :lol:
Nie zna jeszcze much i innych stworzonek. Wróbelków u nas nie ma niestety, tylko gołębie.
Czterołapne dziękują za głaski.

Zdjątka by się przydały, Edziulek urósł pewnie :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 17, 2009 13:09

Edzinek wygląda prześmiesznie, bo główka jakby przymała, łapety jak za duże laczki, ogon za dwa koty i dłuuuugie ciałko, z brzuszkeim, często obwisłym, bo Edek stale głodny. Najbardziej podoba mi się jak otwieram lodówkę i Edzik natychmiast zasiada jak widz w teatrze z zapyatniem:" coś dla Edzika?". Zawsze myślałam, że to moja heksa leje łapa biednego Edzinka,a ostatnio zobaczyłam 8O jak Edek podszedł do Axli od tyłu i użarł ja w doopkę! Chciał ją zjeść??? Na wszelki wypadek nie zostawiam głodnych kotów na długo samych...
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Pt kwi 17, 2009 13:53

sie przyznaje bez bicia,ze watek wasz wspanialy zaniedbalam :oops:
obiecuję doczytać i byc na bieżaco :lol:
dziekujemy za wizytę u trawniczkow :wink:
I równiez Duzych i futerka pozdrawiamy :wink:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt kwi 17, 2009 14:00

kirke18 pisze:Edzinek wygląda prześmiesznie, bo główka jakby przymała, łapety jak za duże laczki, ogon za dwa koty i dłuuuugie ciałko, z brzuszkeim, często obwisłym, bo Edek stale głodny. Najbardziej podoba mi się jak otwieram lodówkę i Edzik natychmiast zasiada jak widz w teatrze z zapyatniem:" coś dla Edzika?". Zawsze myślałam, że to moja heksa leje łapa biednego Edzinka,a ostatnio zobaczyłam 8O jak Edek podszedł do Axli od tyłu i użarł ja w doopkę! Chciał ją zjeść??? Na wszelki wypadek nie zostawiam głodnych kotów na długo samych...

Moje maleństwo :lol:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39223
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt kwi 17, 2009 16:54

Nelly pisze:
Zdjątka by się przydały, Edziulek urósł pewnie :D


Nie miał wyjścia! :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob kwi 18, 2009 1:03

kalair pisze:
Nelly pisze:
Zdjątka by się przydały, Edziulek urósł pewnie :D


Nie miał wyjścia! :lol: :lol:

Mówisz? :lol:

No właśnie co z tą głową? Martwię się właśnie, że mój ma taką jakąs małą głowę. Dopiero co o tym pisałam. Ale mam nadzieję, że jeszcze mu urośnie. Hodowczyni mówiła, że one nieproporcjonalnie rosną. Tym się próbuję pocieszać.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 18, 2009 19:11

Estian i mała głowa, no coś Ty?
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Sob kwi 18, 2009 19:29

Dziewczyny, spokojnie z tymi łebkami. :)
MCO to bardzo wolno rozwijająca się rasa. Kot w wieku 1.5 roku to u MCO jeszcze młodziak.

Widziałam kociaki z miotu D w wieku ponad roku i łebki jeszcze nie w pelni rozwinięte, proporcje jeszcze kocięce, rozumki... hm... :roll: :wink:

Porozmawiamy o łebkach jak kocurki będą mieć po 3 lata. :D O rozumkach jak będa mieć po 5 lat. ;)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39223
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob kwi 18, 2009 21:11

Mario D. Dzięki :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 18, 2009 21:15

Nelluś, ale chyba nie za te rozumki? :lol: :lol: :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob kwi 18, 2009 21:23

Nieee :D (rozumek swoją drogą to rozwija się, rozwija. To jak tak dalej pódzie to nie wiem co będzie :lol: Sprzeda nas (za mięsko :D ).
Za pocieszajacą wiadomość dziękuję, że łebek urośnie :P
Niby słyszałam, ale dobrze poczytać potwierdzenie takich wiadomości.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 18, 2009 22:01

:lol: :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto kwi 21, 2009 10:51

Karmienie moich kotulców wymaga sprytu i uwagi, a czasem także szybkości. Kiedy rano wstaje (a zawsze jest za wcześnie) do kuchni przede mną wali forpoczta- czyli konik Edzinek z ogonem jak husaria, za nim podąża hrabini z ogonkiem jak tren i piosenką na czarnych ustach (jeeeeeeeeeeeeeeść, jestem głooooooooooooooooooooooooodna (albo tak mi się wyydajeeeeeeee) jeeee).
Należy posuwać kapciami jakby na nartach, bo w każdej chwili kot może wleźć pod kapeć. Kiedy stoję przy szafce i nakładam żarło, koty pląsają wokół moich nóg, Edzinek czasem się uwala i łapetami obejmuje mi kostki, śpieszę się jak cholera, bo już zaczyna mi je oblizywać, do tej pory zdążam podać miskę, jesacze mam nogi!
Następnie, nieomal synchronicznie, podaję miski, Edkowi za rogiem szafki, coby Axla mogła zajarzyć, że może zacząć jeść.
I teraz różnie, najczęściej Edek wciąga swoje, co chwila patrząc czy ja go pilnuje, ale i tak co jakiś czas sprawdza czy może chyłkiem (wzrok mam słaby, ale jeszcze 5 kg kota widzę) skubnąć Axli. A Axlunia "myśli", czy jak to mówi pańcio "łączy się z muzgiem" MUZG=Mały Unerwiony Zwitek Głupoty. Czasem zaczyna mlaskać pomału przusuwając usta do michy, aż w końcu zaciąga żarcie ( w tym czasie Edek ma już 3/4 swojej porcji zjedzone), Axla je. Edek JUŻ kończy! Jeśli Axla je (Edek cichaczam przysuwa się do jej miski, a nuż się uda tym razem) czasem muszę ostrzegawczo wrzasnąć "EDEK!!!", ale zazwyczaj Edzio odchodzi na nieznaczną odległość, sądzę, że w zasięgu węchu żarełka Axli.
Edzio udaje, że się myje. Axla udaje, że je. Skończy czy nie skończy, kiedy odchodzi Edek radośnie już jest przy jej misce :twisted: . Mówimy, że Edzio myje talerze.
W zasadzie nie ma opcji, żeby zostawić miski i koty same, bo Edek zjda wszystko, co ma w zasięgu wzroku, a ogłupiałej Axli w muzgu się nie mieści ta bezczelnośc i z dumą odsuwa się :roll: i odchodzi.
W następnym odcinku- karmienie synchroniczne z ręki.
Acha, dziś odkryłam po co ma dużą szafę w przedpokoju- żeby oba koty się zmieściły piętrowo.
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Wto kwi 21, 2009 23:55

Duża szafa to dla kotów mebel niezbędny, zgadza się. Może być też mała. Ba! Może być maleńka byle dało się wcisnąć :D
Karmienie wygląda fajnie. Ja jak chcę koniecznie, żeby Maurycy zjadł swojego chociaż większą cześć wynoszę Estiana bo inaczej nie ma szans :D
Ale Edzio widzę słucha jak go skarcisz. Mój zasadniczo też, ale nie przy misce :wink:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 22, 2009 7:10

Kirke padłam czytając o karmieniu :-) A definicja MUZGu - super
Dużo głasków dla kredkowych kotów

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: JoasiaS, Lifter i 436 gości