Tymczasy*Samson-RakZlośliwy!3kocięta-s.92*AtosChoryCalciwiro

» Pt kwi 17, 2009 12:35

coż mam powiedzieć .....

Idula wymiziaj to moje -byłe żywe srebro

bardzo się ciesze, ze trafił do Was
że go zabrałam z ulicy, w ten straszny mróz do domu, że ma zapewniony dom, miłośc, bezpieczeńtwo :1luvu:

» Pt kwi 17, 2009 13:12

WYMIZIAM NA PEWNO... przynajmniej o tego podopiecznego nie musisz się martwić - kochamy i dbamy!!! tylko bidulek dużo jest sam... potem przylepka nie chce się odczepić, szczególnie od Tatusia

okazało się że Szaraczek to taki nasz fryzjer... w nocy siada mi nad głową i czesze delikatnie pazurkami, wąchając przy tym moje włosy...jakaś obsesja!!!!

co dziwne okazało się że ma dziwne zaburzenia behawioralne bo prawie wogóle się nie myje... i chyba z tego powodu troszkę niemiłe zapachy ma z doopki

cóż, mamusia musi oliwką traktować ... czego Szaraczek straszliwie nie lubi

)

trzymajcie się mocno!!!! myślimy cieplutko!

» Pt kwi 17, 2009 21:38

Aniu kochanie ja tez wam duzo pozytywnych i cieplych mysli wysylam!
Nie stresuj sie tak mocno prosze bo przy stresie wszystkie chorobska sie lapie,wiem ze nie latwo jest ale postaraj sie najmniej jak mozesz
Sciskam was mocno!

» Sob kwi 18, 2009 8:10

Idula strasznie się siesze, kochany szaraczek

brzydka pogoda dzisiaj, mokro,pada

Samsonik gorzej się czuje, to po lekarstwie pewnie

wczoraj po 22 mial 39, 3 stopnia, stan podgorączkowy

z jedzeniem tak średnio- zjada malo ale staram się mu dawac coś wartościowego ( polubil rc recovery); suchego od czasu operacji nie tknąl jeszcze

ma niedużą nową? narośl w uchu- nie pamiętam jej żeby byla? a może byla?
jest problem z uszkami-chyba mamy świerzba w jednym uchu

» Sob kwi 18, 2009 11:49

Anna Rylska pisze:Idula strasznie się siesze, kochany szaraczek

brzydka pogoda dzisiaj, mokro,pada

Samsonik gorzej się czuje, to po lekarstwie pewnie wczoraj po 22 mial 39, 3 stopnia, stan podgorączkowy z jedzeniem tak średnio- zjada malo ale staram się mu dawac coś wartościowego ( polubil rc recovery); suchego od czasu operacji nie tknąl jeszcze

ma niedużą nową? narośl w uchu- nie pamiętam jej żeby byla? a może byla?
jest problem z uszkami-chyba mamy świerzba w jednym uchu

Aniu, Filuś i Oliwka również nie czuły się dobrze po interferonie. Trzymam kciuki za Samsonika. Kotuniu, wyzdrowiej już, bardzo Cię proszę.

Aniu, wysłałam Ci kilka fotek Pancusia. Zobacz, jaki jest szczęśliwy - kochający i kochany. Gdyby nie Ty, nie byłoby kotunia na świecie.

» Sob kwi 18, 2009 15:05

niestety skutki uboczne lecznenia dają się czasami we znaki

a w przypadku Samsona szczególnie, na niego mocno wplywają leki, wszelki zmiany, stres

TŻ byl chudzienkim u weta, ja nie dalam rady

nie mam dziś sily, popasiec jakoś dziś bardzo mocno daje mi w kość

do tego ta pogoda- stawy znowu bolą

starośc nie radość, mlodość nie wieczność ( nie no żartuje, taka stara to przeciez nie jestem jeszcze

)

W uszku rozwija się świerzb, uszko cieplutkie, lekko zaczerwienione

dostaliśmy recepte na crotamiton, będziemy zakraplac i czyścić uchole.
Bidula pojadl troszke i śpi pod ręcznikiem- on kocha ciepelko.

Boluś również odczuwa skutki dzisiejszej pogody, malo się rusza, tylko leży lub śpi, lapka chyba pobolewa

» Sob kwi 18, 2009 15:17

Bezdomniaczke Kasie tak strasznie skrzywdzoną przez ..... już zabraliśmy z lecznicy, w zasadzie wczoraj po pracy TŻ ją odebral -chwilowo sytuacja opanowalana ale ...zawsze jest ale....

Uprosilam, ublagalam sąsiadke z bloku, żeby choć na 2 -3 tygodnie wzięla ją do domu - to starsza kobieta po 70, miala wcześniej kotkę ( żya 14 lat). Zgodzila się dać jej chwilowo dach nad glową, obiecalam zająć się nią, doglądać, leczyć, prowadzić do weta - ona już nigdy nie wróci na ulice! nie widzi!
mam nadzieje, ze zgodzi się by kotka zostala u niej na stale

- ale starsza pani boi się, bo wie że kotka wymaga leczenia i opieki

Karmiona jest strzykawką, czasami sam próbuje pić - dostaje tylko plynny convalescent i papki.

» Sob kwi 18, 2009 15:29

Biedactwo, mam nadzieję, ze się pozbiera.

» Sob kwi 18, 2009 15:37

caly czas walcze o Samsonika i Kasienke
z calych moich si!

» Sob kwi 18, 2009 15:50

Mogę tylko potrzymać :ok:

...

» Sob kwi 18, 2009 16:01

Anna Rylska pisze:caly czas walcze o Samsonika i Kasienke
z calych moich si!

Aniu, jesteś bardzo dzielna. Proszę - walcz również o siebie, o swoje zdrowie.

» Sob kwi 18, 2009 16:48

vega36 pisze:
Anna Rylska pisze:caly czas walcze o Samsonika i Kasienke
z calych moich si!

Aniu, jesteś bardzo dzielna. Proszę - walcz również o siebie, o swoje zdrowie.

Podpisuję się pod tym obydwoma rękami!
Zdrowia dla wszystkich: dwu- i czworonogów! :ok:

» Sob kwi 18, 2009 18:27

Bardzo serdecznie dziękuje Plusi za wspaniale fanty bazarkowe :1luvu:

i serdecznie zapraszam

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4319083#4319083

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91998

» Sob kwi 18, 2009 18:47

anita5 dziękuje za kciuki
za Was też caly czas trzymam :ok:

ciężkie jest życie kota z rakiem

Cioteczki kochane caly czas się kuruje, jako tako dbam o siebie :wink:

dobrego nastroju jednak nie mam, ciągle mam w glowie chorobę naszego kochanego Samsonika

» Sob kwi 18, 2009 19:16

Broda Samsonika pięknie zagojona

nie ma śladu po tym okropnym czymś co zwisalo

( srebro koloidalne rewelacyjnie dziala).

Chcialam mu zajrzeć w paszcze, czy wszysko ok, czy nic się nie dzieje, nie rośnie coś zlego- kocurek skakal jak poparzony

panicznie boi się gdy ktoś mu tam dotyka, zagląda

z jedzeniem nadal kiepsko

TymczasySamson-RakZlośliwy!3kocięta-s.92AtosChoryCalciwiro

Kto przegląda forum