» Sob kwi 18, 2009 15:30
Dopiero teraz moge usiąśc do kompa. Byłam wczoraj i dzisiaj. Nici. Dowiesiłam ogłoszenia. A dziś zmieniłam na koszulkowe- tam gdzie nie było koszulek. Źle sie dzisiaj kleiło bo pada. Po incydencie ze straża mam pietra w rozwieszaniu.
Anka(nowa Duża) wystawia jedzenie z ulubionymi chrupkami Burasi i karton w którym lubiła siedziec u nas. Tam gdzie zbieraja sie dokarmiane dziczki (bazar)codziennie zostawiam jej ulubiona watróbke i nerki.
Dziś poszłam dodatkowo w zupełnie inna stronę. Dużo dalej.Lało i nie było wiekszych nadziei na spotkanie. Jednak w jednej posesji wystawione były michy dla bezdomniaczków. A pani przez stojaca w oknie zawołała mnie i stwierdziła,że pokazał sie na stołówce burawy, niewielki i "nowy" kot wśród jej podopiecznych. Obiecała dokarmić i złapać(?) jak da radę. Wzięła mój telefon i po południu zadzwoniła,że jest kot. A ja daleko! Autobusem to kawał drogi. I nie było koteczki. Anka dała jej swój tel.i bedzie zaglądać. Chodzi o ustalenie czy to ona i w jakich godzinach najczęściej przychodzi. Podrzuce kobiecie ulubione puszki, a jesli to ona to kocyk i ew. łapka wejdzie w gre. Ale nie robie sobie wiekszych nadziei.
Nie moge spać i z reguły jestem na 5-6 rano w Falenicy. Nawet przed pracą. Dodatkowo-jak moge bo w pracy biegły-po południu.
Dzis chodziłam kilka godzin, ale cos sie dowiedziałam. Zaczepiam jak głupia ludzi. Kto chce słuchac to prosze o czujność. Kto nie chce-tez prosze. Dzis poszłam na bazar-był otwarty. Zagladałam pod budki, pytałam sprzedajacych. Trzymanie kontenerka w reku ułatwia rozmowę!
W/w pani stwierdziła, żebym nie martwiła sie bo oni o nia zadbają i że wcale źle nie wyglada! Trzymajcie kciuki,żeby to była ona! Przynajmniej byłoby wiadomo gdzie szukac.
Ten teren to zagłębie rudo-białych kotów!!!
Strasznie chaotyczna ta relacja -stwierdzam po przeczytaniu!

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.