Wątek FF

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 31, 2009 14:18

Dziś podzwoniłam po urzędach i dowiedziałam się, ze ten budynek to dawny tzw."Domek Kata".
Pani w ZNK , pomimo moich tłumaczeń i telefonicznej nawigacji słownej nie potrafiła skojarzyć o co chodzi aż w końcu zawołała kolegę z innego działu a ten mnie poinformował, ze plac i budynek mają od 10-ciu lat właściciela. Prywatnego.
Przekierowali mnie do wydz. geodezji po dalsze informacje w celu ustalenia kto zacz.
A tu miłe zaskoczenie: pani w geodezji, która odebrała telefon , po słowach " jestem z Fundacji Felis" od razu była w temacie, że koty, sterylki i w ogóle i że mamy wspólnych znajomych ( 8O ) I obiecała, ze dowie się danych właściciela posesji. I oddzwoni.
I dobrze. Za takie info drogą urzędową trzeba chyba coś płacić w znaczkach skarbowych. Czy jakoś podobnie.

Koty widziałam dzisiaj dwa: biało-burą kocicę w połowie ciąży i coś czarnego, mniejszego od niej. Oboje daleko. Kocica na moje kicianie zerwała się i uciekła.
Zapewne mieszkają w owym "domku kata" . Jest to stary , wysoki budynek na planie wielokąta ( ośmiokąt?). Chyba w fazie remontu bo widziałam otwory okienne zasłonięte grubą folią. Drzwi brak i tamtędy wchodzą koty do środka.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro kwi 01, 2009 19:29

ja widziałam dziś komplet, znaczy trzy. grzały się na słoneczku, małe czarne + duże białe na środku, buro-biała zaciążona kocica pod ścianą.

budynek remontowany nie jest, przejeżdżam tamtędy codziennie i nie ma tam nigdy żywej duszy, okna zasłonięte folią są chyba tylko ze względów praktycznych, ale to może i lepiej, bo kotom ciut cieplej.

potwierdzam, okrągła jednostka futrzasta na kicianie biegnie przed siebie z pierwszą prędkością kosmiczną 8O

to w takim razie trzeci muszkieter (duże, białe stworzenie) może być "sprawcą" ciąży...? :roll:

evl

 
Posty: 103
Od: Pon mar 10, 2008 15:29
Lokalizacja: Lbn

Post » Nie kwi 12, 2009 18:30

Jednooka Nora i Gracja poszły do wspólnego domu, pod Siedlce.
To było w styczniu czy lutym. Do rodziny, która jest zawodową rodziną zastępczą.
Niedawno trafiłam na ich stronę a na niej artykuł o ludzich, którzy przygarnęli moje koty.

http://4.bp.blogspot.com/_-ScMyrnwSXM/S ... kul_lr.jpg
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie kwi 12, 2009 21:42

Orfeusz, z wygojoną raną po amputacji łapki:

Obrazek Obrazek \ Obrazek
Obrazek

szuka dobrego, spokojnego domu
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt kwi 17, 2009 12:34

Niestety, z przykrością to pisze ale musze poprosic o pomoc.
Mam na koncie 8.84zł,
Ostatnio edytowano Pt kwi 17, 2009 13:17 przez Kasia D., łącznie edytowano 1 raz
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt kwi 17, 2009 13:12

Podniosę i postaram się coś przelać jak zrobię remanent swoich finansów.

katikot

 
Posty: 2883
Od: Pt paź 26, 2007 23:31
Lokalizacja: Kraków/Wrocław

Post » Pt kwi 17, 2009 21:23

Jakoś tak na początku kwietnia zadzwonił telefon.
Pani o miłym głosie pytała o radę. Otóż jej sąsiedzi wyrzucali stare graty, meble etc. W nieużywanej starej wersalce odkryli 3 ślepe kociaki. Co mają robić? Zawieźć do schroniska?
Kazałam przygotowac duze pudło, wymoscić kocami, zakleić od góry, wyciąć w górym rogu otwór na kota , wsadzić maluchy i całość ustawić w zacisznym miejscu. Kocica na bank wróci do dzieci.
Pani grzecznie podziękowała i zakończyła rozmowę.

Dzisiaj przed południem mam telefon. Młody człowiek prosi o pomoc: ma dwa dwutygodniowe kociaki, które wychowuje suka. Były trzy , ale wczoraj jej odbiło i jednego zagniotła. Dwa pozostałe są w bardzo złym stanie.
Umówiłam się z nim na przekazanie maluszków 30 min później.
W pudełeczku, które mi wręczył leżały dwie kocie skórki, z otwartymi oczami. Oddychały ale widac było, ze jedną nogą sa na tamtym świecie.
czarny kocurek i czarno-biała koteczka.
Pan dodał, ze to dzieci dzikiej kotki, która okociła się w ich starej wersalce...

Zapytałam dlaczego nie postąpili wg mojej rady i nie pozwolili kotce wrócić do nich.
Odpowiedź brzmiała, ze nie chcieli aby zdziczały. :?

Pojechałam na sygnale do wetki.
Kociaki ważą po 12 dkg ( dwutygodniowe!) Są skrajnie wyniszczone, odwodnione, zamorzone głodem... Gałki oczne pozapadane...
Dostały po 1ml glukozy z ringerem i catosal. Mam powtarzać tę dawkę co 4 godziny.
Podłozyłam je karmiącej kocicy. Zaczeła je wylizywac ale one nie miały siły aby utrzymac pionowo łebki :(. Poprzewracały się i leżąły obok niej jak martwe.
Teraz leżą w pudle przy butli z gorąca wodą. Karmię ciepłym mixolem na zmianę z convalescencem. Koteczka zaczeła powoli mlaskać i połykać. Kocurek piszczy i wypluwa jedznie. :(
Boje się nocy. On moze po prostu nie przeżyć.
Jutro musze jechac do Warszawy. Nie mogę tego odwołać. Zabiorę je ze sobą, nie ma rady.


Poprosze o kciuki bo nie zanosi się na łatwą walkę o te maleństwa.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt kwi 17, 2009 21:39

trzymam kciuki najmocniej jak potrafię :( Mam dwie saszetki Conva gdyby były potrzebne
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pt kwi 17, 2009 21:51

Leżą w zamknietym pudełku po butach.
Napis na nalepce z pudełka brzmi: "Obuwie outdoorowe"
:strach:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Sob kwi 18, 2009 12:48

O matko, biedne klunie...
Wielkie kciuki!

Zaraz prześlę kilka złotych.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 18, 2009 17:22

No więc tak: oba kociaki noc przeżyły.
Śniadanie - tak sobie, ale Nikifor troche pomlaskał, pociamkał, poudawał, że łyka... W efekcie poszło w oba zdechlaki 5ml convalescence.
W drodze dostały jeszcze 10ml, w większosci wymemlane, można uznac, ze zjedzone.
Koteczka zrobiła cos co w zamierzeniu pewnie było kupką , ale w rzeczywistosci przypomniało plamkę wielkosci ziarna pieprzu.
Podróż Lublin-Warszawa-Lublin zniosły dość dobrze. Z postojami, dokarmianiem i podawaniem podskórnie glukozy na stacjach benzynowych (ochroniarze obserwujący kamery zapewne będa jeszcze wnukom opowiadac co widzieli)
Woda w butelce wymieniana była w McDonaldzie na wrzątek, czyli nie zmarzły.

Prośba do osób z Warszawy: zobaczcie w informacjach regionalnych co to za wypadek był k. Kołbieli dziś po południu. Korek na kilka km, pędzące na sygnale ambulansy i helikopter lądujący na polu. Objeżdżałam wszytsko jakimiś duktami lesnymi, bo w tym korku stałabym zapewne do rana.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Sob kwi 18, 2009 17:33

Uff, fajnie, że kociamberki dobrze zniosły podróż.
Co do wypadku: może chodzi o ten: http://tinyurl.com/dn33x3

katikot

 
Posty: 2883
Od: Pt paź 26, 2007 23:31
Lokalizacja: Kraków/Wrocław

Post » Sob kwi 18, 2009 17:34

katikot pisze:Co do wypadku: może chodzi o ten: http://tinyurl.com/dn33x3


O, własnie, to samo miejsce. A korek zaczynał się zaraz za Kołbielą :strach:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Sob kwi 18, 2009 18:55

trzymam kciuki za maluchy :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob kwi 18, 2009 22:51

Rosną brzuszki kociakom, napina sie futerko, wyżej trzymają główki.

Może jednak się uda?

Tylko, ze to praca syzyfowa, bo każde z nich wychłeptuje na raz po 1ml convalescence.
Tyle co nic :(
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], moniczka102 i 421 gości