
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
czarna.wdowa pisze:kothka pisze:kalair pisze:kothka pisze:kalair pisze:A takie był plan? Wyjechać? Beatka, zajmij się pracą, jak masz, i już.![]()
Nadal nic?
Nie, plan to jest inny - ale dam mu jeszcze trochę czasu na otrzeźwienie, zresztą żeby go zrealizować potrzebuję trochę kasy, a chwilowo nie mam nic wolnego. Myslalam tylko, zeby na weekend się stąd zmyć, ale nie mam dokąd
Roboty mam od groma, tylko nie potrafię się na niej skupić nawet
Dalej nic, a najbardziej wkurza mnie to, że jestem mimo wszystko od niego zależna, bo towar trzeba rozwieźć
Więc chcąc nie chcąc musicie rozmawiać..Może jakoś znormalnieje..Zakładam, że nadal kompletnie nie wiesz, o co chodzi..
Nasza rozmowa polega na komunikatach dokąd jedziemy, resztę załatwia GPSZawsze on układał trasę, teraz robię to ja
Tylko, ze moja paliwo już się skończyło i dzis trzeba zatankować.
Nie mam pojęcia o co chodzi, no bo skąd? Skoro jeszcze nie raczył przemówićW sumie coś mi wpadło do głowy, ale jeżeli to prawda to znaczy, że ktoś tu ma problem z główką
U nas nie lepiej![]()
wczoraj niby zaczął coś normalnie rozmawiać i nawet go zebrało na czułości
no to stwierdziłam że nie może tak być że zamiatamy wszystko pod dywan i po raz kolejny udajemy że nie ma sprawy
Efekt - ja jestem ta zła bo przeciez on chciał się pogodzić a ja zaczynam awanturę
nie omówiliśmy problemu który ja widzę ale za to dowiedziałam się jaka jestem beznadziejna ogólnie i dalej zero porozumienia
Dobrze że w weekend mam szkołę przynajmniej nie muszę siedzieć w domu![]()
Dorota pisze:...bry... Kudlaty!
kothka pisze:czarna.wdowa pisze:kothka pisze:kalair pisze:kothka pisze:kalair pisze:A takie był plan? Wyjechać? Beatka, zajmij się pracą, jak masz, i już.![]()
Nadal nic?
Nie, plan to jest inny - ale dam mu jeszcze trochę czasu na otrzeźwienie, zresztą żeby go zrealizować potrzebuję trochę kasy, a chwilowo nie mam nic wolnego. Myslalam tylko, zeby na weekend się stąd zmyć, ale nie mam dokąd
Roboty mam od groma, tylko nie potrafię się na niej skupić nawet
Dalej nic, a najbardziej wkurza mnie to, że jestem mimo wszystko od niego zależna, bo towar trzeba rozwieźć
Więc chcąc nie chcąc musicie rozmawiać..Może jakoś znormalnieje..Zakładam, że nadal kompletnie nie wiesz, o co chodzi..
Nasza rozmowa polega na komunikatach dokąd jedziemy, resztę załatwia GPSZawsze on układał trasę, teraz robię to ja
Tylko, ze moja paliwo już się skończyło i dzis trzeba zatankować.
Nie mam pojęcia o co chodzi, no bo skąd? Skoro jeszcze nie raczył przemówićW sumie coś mi wpadło do głowy, ale jeżeli to prawda to znaczy, że ktoś tu ma problem z główką
U nas nie lepiej![]()
wczoraj niby zaczął coś normalnie rozmawiać i nawet go zebrało na czułości
no to stwierdziłam że nie może tak być że zamiatamy wszystko pod dywan i po raz kolejny udajemy że nie ma sprawy
Efekt - ja jestem ta zła bo przeciez on chciał się pogodzić a ja zaczynam awanturę
nie omówiliśmy problemu który ja widzę ale za to dowiedziałam się jaka jestem beznadziejna ogólnie i dalej zero porozumienia
Dobrze że w weekend mam szkołę przynajmniej nie muszę siedzieć w domu![]()
Ech, no ja niestety muszę siedzieć w domu i dobija mnie to![]()
Widzę, że Twój ma to samo co mój - ważne jest w tym momencie tylko jego zdanie, ale spróbuj mu to powiedzieć to gotów obrazić się na śmierć, bo przecież on tylko o Tobie myśli, o sobie ani trochę. To tylko Ty nie szanujesz jego czasu, a on tak się stara
kinga w. pisze:kothka pisze:czarna.wdowa pisze:kothka pisze:kalair pisze:kothka pisze:kalair pisze:A takie był plan? Wyjechać? Beatka, zajmij się pracą, jak masz, i już.![]()
Nadal nic?
Nie, plan to jest inny - ale dam mu jeszcze trochę czasu na otrzeźwienie, zresztą żeby go zrealizować potrzebuję trochę kasy, a chwilowo nie mam nic wolnego. Myslalam tylko, zeby na weekend się stąd zmyć, ale nie mam dokąd
Roboty mam od groma, tylko nie potrafię się na niej skupić nawet
Dalej nic, a najbardziej wkurza mnie to, że jestem mimo wszystko od niego zależna, bo towar trzeba rozwieźć
Więc chcąc nie chcąc musicie rozmawiać..Może jakoś znormalnieje..Zakładam, że nadal kompletnie nie wiesz, o co chodzi..
Nasza rozmowa polega na komunikatach dokąd jedziemy, resztę załatwia GPSZawsze on układał trasę, teraz robię to ja
Tylko, ze moja paliwo już się skończyło i dzis trzeba zatankować.
Nie mam pojęcia o co chodzi, no bo skąd? Skoro jeszcze nie raczył przemówićW sumie coś mi wpadło do głowy, ale jeżeli to prawda to znaczy, że ktoś tu ma problem z główką
U nas nie lepiej![]()
wczoraj niby zaczął coś normalnie rozmawiać i nawet go zebrało na czułości
no to stwierdziłam że nie może tak być że zamiatamy wszystko pod dywan i po raz kolejny udajemy że nie ma sprawy
Efekt - ja jestem ta zła bo przeciez on chciał się pogodzić a ja zaczynam awanturę
nie omówiliśmy problemu który ja widzę ale za to dowiedziałam się jaka jestem beznadziejna ogólnie i dalej zero porozumienia
Dobrze że w weekend mam szkołę przynajmniej nie muszę siedzieć w domu![]()
Ech, no ja niestety muszę siedzieć w domu i dobija mnie to![]()
Widzę, że Twój ma to samo co mój - ważne jest w tym momencie tylko jego zdanie, ale spróbuj mu to powiedzieć to gotów obrazić się na śmierć, bo przecież on tylko o Tobie myśli, o sobie ani trochę. To tylko Ty nie szanujesz jego czasu, a on tak się stara
Kurcze... To ja mam już zgrzyta za sobą - przegadany, wyjaśniony, mam nadzieję że sie nie powtórzy. A w kwestii "świeżynek" - ja też nie smarkula, to mój drugi związek po toksycznym kompletnie, zakończonym lat temu 17. Mam dorosłe i dorastające dzieci z poprzedniego związku. A tutaj... Po poprzedniej lekcji naprawdę nie mam powodu do narzekania. R. jest wspaniały... jak na faceta.
MaryLux pisze:Witaj Romanie Wspaniały
kothka pisze:MaryLux pisze:Witaj Romanie Wspaniały
Dzień dobry
Romek dumny
MaryLux pisze:kothka pisze:MaryLux pisze:Witaj Romanie Wspaniały
Dzień dobry
Romek dumny
Romecku, cy Tfoja Duza psyjedzie jutro na spotkanko?
Inka
kothka pisze:MaryLux pisze:kothka pisze:MaryLux pisze:Witaj Romanie Wspaniały
Dzień dobry
Romek dumny
Romecku, cy Tfoja Duza psyjedzie jutro na spotkanko?
Inka
Duża jeszcze nic nie wieDowie się dopiero jutro po południu czy uda jej się wyjść (bo jeszcze nie wie czy jej brat przyjeżdża, czy nie - on sam jeszcze tego nie wie, bo czeka na haslo z uczelni)
No i musi załatwić sobie jakiś transport, duży jej nie zawiezie na pewno
Romek
MaryLux pisze:kothka pisze:MaryLux pisze:kothka pisze:MaryLux pisze:Witaj Romanie Wspaniały
Dzień dobry
Romek dumny
Romecku, cy Tfoja Duza psyjedzie jutro na spotkanko?
Inka
Duża jeszcze nic nie wieDowie się dopiero jutro po południu czy uda jej się wyjść (bo jeszcze nie wie czy jej brat przyjeżdża, czy nie - on sam jeszcze tego nie wie, bo czeka na haslo z uczelni)
No i musi załatwić sobie jakiś transport, duży jej nie zawiezie na pewno
Romek
Wies co, Romecku? Chyba nie lubię Tfojego Duzego, jak nie chce Duzej zawozić...
Inka
kothka pisze:No i własnie o to chodzi - żeby przegadać problem, znaleźć jakieś wyjście, albo zwyczajnie dowiedzieć się co drugą stronę tak zabolało. Ale milczeniem to tego zrobić się nie da
kinga w. pisze:kothka pisze:No i własnie o to chodzi - żeby przegadać problem, znaleźć jakieś wyjście, albo zwyczajnie dowiedzieć się co drugą stronę tak zabolało. Ale milczeniem to tego zrobić się nie da
No, nieee... Milczenie bez podania nawet przyczyny... Babski foch, normalnie. Teraz to ja Twojego TŻ-a nie rozumiem. Przecież w ten sposób zamyka wszelkie drogi. Albo uznał że zbrodnia Twoja była tak wielka że MUSISZ wiedzieć o co biega. I macie totalnie różne postrzeganie tej samej sytuacji. "Próba pogodzenia się" też taka... zamydlająca. A tu trzeba by siąść, pogadać szczerze... Kothka... A gdybyś powiedziała mu, normalnie poprosiła o rozmowę... Trochę czasu juz minęło, może emocje popuściły. Ktoś musi zrobić pierwszy krok.
kothka pisze:MaryLux pisze:kothka pisze:MaryLux pisze:kothka pisze:MaryLux pisze:Witaj Romanie Wspaniały
Dzień dobry
Romek dumny
Romecku, cy Tfoja Duza psyjedzie jutro na spotkanko?
Inka
Duża jeszcze nic nie wieDowie się dopiero jutro po południu czy uda jej się wyjść (bo jeszcze nie wie czy jej brat przyjeżdża, czy nie - on sam jeszcze tego nie wie, bo czeka na haslo z uczelni)
No i musi załatwić sobie jakiś transport, duży jej nie zawiezie na pewno
Romek
Wies co, Romecku? Chyba nie lubię Tfojego Duzego, jak nie chce Duzej zawozić...
Inka
Normalnie ją wozi, ale teraz jest obrażony
Duża nie wie na co, ale nawet nie będzie próbowała go poprosić żeby ją podwiózł - za dumna na to jest
Romek
kothka pisze:kinga w. pisze:kothka pisze:No i własnie o to chodzi - żeby przegadać problem, znaleźć jakieś wyjście, albo zwyczajnie dowiedzieć się co drugą stronę tak zabolało. Ale milczeniem to tego zrobić się nie da
No, nieee... Milczenie bez podania nawet przyczyny... Babski foch, normalnie. Teraz to ja Twojego TŻ-a nie rozumiem. Przecież w ten sposób zamyka wszelkie drogi. Albo uznał że zbrodnia Twoja była tak wielka że MUSISZ wiedzieć o co biega. I macie totalnie różne postrzeganie tej samej sytuacji. "Próba pogodzenia się" też taka... zamydlająca. A tu trzeba by siąść, pogadać szczerze... Kothka... A gdybyś powiedziała mu, normalnie poprosiła o rozmowę... Trochę czasu juz minęło, może emocje popuściły. Ktoś musi zrobić pierwszy krok.
Zawsze ja robiłam pierwszy krok w takich sytuacjach, teraz jeszcze nie jestem gotowa - jestem najzwyczajniej w świecie wściekła i na spokojnie takiej rozmowy nie zacznę. Bo wiem jak się skończy - stwierdzi, że to nieważne. Już pytałam, na samym początku focha
Więc jak nieważne, to po kiego grzyba strzela fochaI to jakiego
Przecież ten foch objął jeszcze moich rodziców i braci
Babski foch powiadasz?Tyle, że ja takich nie miewam
Nie uznaję nieodzywania się w ramach kary
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości