Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 16, 2009 20:29

poza kciukami, to nie bardzo wiem jak...
może w transporcie, ale jeździmy o porze, gdy ludzie w pracy, niestety codzienne taxi do i z lecznicy kosztuje, ale co robić

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt kwi 17, 2009 9:11

Łomatulu.

Kociaku, jedz, musisz, dla siebie, dla Dużych, dla Małego Dużego, jedz ...

Jeżeli bym kupiła dzisiaj te chrupeczki (jak będą) to jak Ci przekazać?
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pt kwi 17, 2009 11:00

no i poza tymi 10 chrupkami wczoraj nadal nic.
dziś spróbuję z whiskasem.
relanium działa 24h, czy oprócz niego można dać coś jeszcze na apetyt?

Myszeńko, piszę PW.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt kwi 17, 2009 14:17

Filusiu musisz jeść, żeby mieć siłę wracać do zdrówka. Trzymamy za ciebie mocno, mocno kciuki.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 17, 2009 20:04

dziękujemy cioci Mokkuni za pomoc w zdobyciu calopetu :)
Leki podane, spróbujemy z pastą i jedzeniem.
Przywitał mnie w drzwiach po pracy, smutny i biedny taki, ale przyszedł.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt kwi 17, 2009 20:10

Zaglądam do Was Asiu, codziennie, z nadzieją.
Trzymam wielkie kciuki za kiciunia.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 18, 2009 7:10

Filuniu, walcz dzielnie koteczku :ok: Twoi Duzi dwoją się i troją żeby Ci pomóc... Oni bardzo Cię kochają, nawet nie wiesz jak bardzo.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob kwi 18, 2009 13:22

Poza czekaniem i podawaniem lekow i jedzenia, ograniczaniem stresów, hałasu, mówieniem do niego, niewiele możemy zrobić.
Niestety sam nie je nadal. Ale już nie krztusi się przy zapodawaniu pasty i jedzenia. Calopet jest wygodny, i chyba go lubi, raz zlizał spadniętą odrobinę z koszyka, jak na niego to teraz cud. Convalescent nadal w strzykawce, na raty, i dzis trochę tacki babycata.
Próbuję wszystkiego, nawet whiskasa i whiskasowych "uszu", w których co jest, że koty na nie się rzucają. No i nic. Co się do strzykawki da wcisnąć, to jakoś pójdzie, większość trafia do misek kociaków.

dzięki, ciocie, że jesteście
ciepłe myśli pomagają jakos w tym czekaniu
:)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob kwi 18, 2009 14:05

małymi kroczkami do przodu
Filusiu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 18, 2009 16:00

Asiu a żółtko lub serek homogenizowany waniliowy?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob kwi 18, 2009 18:26

niestety, takich rzeczy nie jadł nawet jak był zdrowy
lubił mleko, teraz klary też nie rusza
sam z siebie wciąż nie je nic

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob kwi 18, 2009 20:40

Filusiu trzymamy mocno kciuki.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 18, 2009 21:30

bardzo mocne kciuki. Żeby jadł i zaczął walczyć o siebie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 18, 2009 21:36

Obrazek

Dziś syn TŻ powiedział, "tato, gdyby moje płuca pasowały, to chciałbym je dać Filemonowi".
Filemon jest kotem tżta i Maćka. Moim też, oni znajdą go dłużej.
9 i pół roku temu przyszedł jako kociątko na podwórko w Żarach, do domu mamy TŻta. Wynoszony, wracał i wracał. Więc został. Przyjechał do Łodzi.
Przez 8 lat był jedynakiem, nie tolerował innych kotów. Półtora roku temu zachciało mi się drugiego kota, Minnie wypatrzyłam na stronie schroniska. Zaprzyjaźniały się tydzień, dwa trudne charaktery antytowarzyskie - bo jeden samotnik a druga złośnica.
Potem doszła Ircia, tymczasy. Filemon choć nie przytula się do innych kotów, to żył z nimi w zgodzie, szalał z maluchami, ustawiał Minnie.
Jedyny kot, jakiego znam, który robił fikołki. Nie ma drugiego o takich wielkich pięknych oczach, a wiele kotów już widziałam. Zawsze myślałam o nim jak o kocie filozofie, mądrym a czasem z miną z księżyca "ale o co chodzi?".
Przez większość zycia nie był szczepiony, odrobaczany, jadł kitekata i whiskasa, czasem mięso. I był zdrowy. Od półtora roku dostawał wszystko co najlepsze, dobrą karmę, regularne odrobaczenia, opiekę wet.
Paradoksalnie to szczepienie dla jego ochrony półtora roku temu, jest przyczyną jego problemów. Ten nieszczęsny felovax 4.
Odkąd nastały koty, Fil przeszedl podtrucie oridermylem, grzybicę, nabawił się herpesa w oczach. Herpesa i grzybicę podłapał od Minnie. Zimą amputacja łapy z powodu mięsaka i teraz to.
Przepraszam Cię, Kocie, że tyle Ci dałam. Już nie miało być tymczasów, także dlatego żeby Cię nie stresować, ani zagrożeń chorobami. Miałeś żyć sobie na trzech łapach ale szczęsliwie i długo.
Jutro jedziemy do żyrafy. Boję się. Jak rozpoznać, kiedy to już.
Czy coś Cię boli, a jeśli to co. Jak mogę Ci pomóc.
Ircia na Ciebie czeka, ale jeszcze nie teraz.

Biorąc tymczasy, liczyłam się ze śmiercią. I panicznie się jej bałam. Nigdy nie myślałam, że umierać będą tak szybko moje własne koty, nie z powodu schroniska ani tymczasów, ale tak, bo los bo Ten Tam w Górze, bo co? Który nastepny, boję się o maluchy, o ich kichania i kasłania, o sterylki, które mają zaraz być. Czy muszę wszystko tracić, co kocham?
Rozklejam się. Wszyscy się rozklejamy.
Właśnie wrócił do swojego koszyka. Myśl o pustym koszyku przeraża.
Postaraj się, Kocie, proszę.
o co walczymy? żeby jeszcze został, żeby udało się postawić go na łapy jeszcze raz. może i o cud. nie mam nic przeciwko cudom.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob kwi 18, 2009 21:50

Asiu trzymamy wielkie, wielkie kciuki, za cud...

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości