25 lat na rencie ,bo mam bardzo ciężką astmę ,alergiki ze mnie tez wielki ,kurz ,roztocza,sierść..itp itd...
Był czas że wszystko z domu poszło precz,zasłony ,firany ,dywany ....wierzyłam że sie uda ,że tak trzeba ...
u mnie nic sie nie sprawdziło ,dusiłam się jak poprzednio,z różnym natężeniem ....kilkadziesiąt pobytów w szpitalu,jedynie co mi pomaga to stałe zażywanie leków,wziewów mam 3 ,do 3 razy dziennie łykam eufilinę..
biorę sterydy .
Bez wziewów nie wychodzę z domu,dusi mnie ileś razy dziennie ale na tyle że mogę sobie pozwolić przeczekać na wziewach ,niestety biorę tego bardzo duzo ,chociaż ustawiają na małych dawkach życie wymaga czegoś innego

same panele na podłodze to żadne wyjście ,kurz fruwa jak oszołom,mam teraz zdjety dywan bo lejek grasuje.....koszmar jak to wszystko sie unosi..acha był czas kiedy zakazali mi nawet okna pozamykac....
zero pierza w domu
zero zwierząt
itp.
z tego wszystkiego pozbyłam się tylko pierza,reszta jest .....
no i RZUĆ PALENIE ,kup sobie sztucznego kiepa ,sherina nałogowa palaczka ,po dusznościach ,spastycznym nieżycie oskrzeli wystraszyła się w końcu i ciągnie e-papierocha i jeste super ,zmiany widac już w rozmowie z nią ,zero dusznosci,sapania ,itp.