K-rk,maluchy z 1000-lecia, z Kłaja, ze schronu już u nas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 15, 2009 18:23

Skąd cisza?

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro kwi 15, 2009 18:38

Leon odebrany z Krakvetu, siedzi na Wielopolu, mokra karma dowieziona przez Roberta również. Jutro do dr Gubały zawozimy Pumę, ma nową bakterię :evil: pasteurella haemolytica - co to za cholera? :(
Dzwoniła właśnie pani od Amandy i maluchów, wszystko ok z nimi, w nocy ciężkop, bo to zmiana miejsca ale dzisiaj już im matkuje pełną gębą.
Urwałam się dzisiaj z pracy, bo koło mnie na Sienkiewicza są koty, które częściowo są ciachnięte sądząc po nacięciach na uszkach ale jedna kociczka ciągnie brzuch po ziemi - czyżby jakiś guz, torbiele czy inna zaraza? Kocurki pełnojajeczne ale jeden ogólna bida z nędza drugi ok tylko brudny jak prosięcie. Mam pani zgłaszającej problem pożyczyć klatkę na weekend, zobaczymy co się wydarzy.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 16, 2009 8:24

nie może być za dobrze skoro może być źle. Głębsze rzucenie okiem na niektóre tylko kociuchy ze stadka dało okropne efekty:
Kacper - w końcu udało się odkryć, który ogon ma rozwolnienie, leczenie włączone od kopa, oraz nieładne dziąsełka
Rufin - nawrót stanu zapalnego dziąseł
Zuzia - narośl koło jednego z kłów
Na dalsze oglądanie brakło mi energii, bo moje koty nie należą do słodkich, puchatych kuleczek, z którymi można bądź co :twisted: Mam nadzieję, że do weekendu uda się zakończyć ten przegląd.
Najbardziej martwi mnie Zuzanka, bo ona w ogóle jest potwornie zestresowana, chude toto, z wylizanym z futra brzuszkiem, wyniki krwi kiepskie i jeszcze narośl. Mam nadzieję, że to nic złośliwego :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 16, 2009 8:57

Tweety pisze:nie może być za dobrze skoro może być źle. Głębsze rzucenie okiem na niektóre tylko kociuchy ze stadka dało okropne efekty:
Kacper - w końcu udało się odkryć, który ogon ma rozwolnienie, leczenie włączone od kopa, oraz nieładne dziąsełka
Rufin - nawrót stanu zapalnego dziąseł
Zuzia - narośl koło jednego z kłów
Na dalsze oglądanie brakło mi energii, bo moje koty nie należą do słodkich, puchatych kuleczek, z którymi można bądź co :twisted: Mam nadzieję, że do weekendu uda się zakończyć ten przegląd.
Najbardziej martwi mnie Zuzanka, bo ona w ogóle jest potwornie zestresowana, chude toto, z wylizanym z futra brzuszkiem, wyniki krwi kiepskie i jeszcze narośl. Mam nadzieję, że to nic złośliwego :(


Aż mi jest głupio pytać sie co z Kamą ....
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Czw kwi 16, 2009 11:24

Kama w najgorszym razie może iść na Wielopole, jeżeli będą Cię wystawiać razem z nią na ulicę :(

Właśnie miałam paskudne zgłoszenie, Marek poleciał na interwencję. Dzika kotka rodzi w krzakach, na ziemi, nie ma jak jej złapać. Kto ma doświadczenie w tym zakresie? Przecież tam to zaraz je psy wyniuchają, dzieci znajdą, zmarzną. To jakaś masakra :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 16, 2009 11:46

maluchy włożone do pudełka, mam nadzieję, że kotka ich nie odrzuci z tego powodu. Ale to jest rozwiązanie na 5 minut. Tam się zaraz zlecą psy i dzieci. Co robić, kto wie? Bo ja kompletnie nie mam pomysłu albo odpowiedniej wiedzy :oops:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 16, 2009 12:08

zadzwonił p. Jan z Kłaja, nasza ulubiona trikolorka urodziła :evil: Kinya, Julia, na pomoc! Może teraz uda się cholerę złapać, bo rzuca się jak wściekła na jedzenie jak on przychodzi. Urodziła w tej większej budzie

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 16, 2009 12:17

Tweety pisze:zadzwonił p. Jan z Kłaja, nasza ulubiona trikolorka urodziła :evil: Kinya, Julia, na pomoc! Może teraz uda się cholerę złapać, bo rzuca się jak wściekła na jedzenie jak on przychodzi. Urodziła w tej większej budzie


o choroba jasna !!

zaczynaja sie porody...

O ile kotke z Klaja moznaby jakos zlapac, bo ona teraz bedzie siedziala w budzie z malymi, to ta z ulicy to nie wiadomo co... :roll:

Moze wystawic klatke-lapke, moze bedzie tez bardziej glodna?

Przypomnialam sobie o Wenecji, tam pewnie mala Flo juz tez rodzi... :evil:
Zawalilam, nie mialam jej jak zlapac...
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw kwi 16, 2009 12:23

Tweety pisze:maluchy włożone do pudełka, mam nadzieję, że kotka ich nie odrzuci z tego powodu. Ale to jest rozwiązanie na 5 minut. Tam się zaraz zlecą psy i dzieci. Co robić, kto wie? Bo ja kompletnie nie mam pomysłu albo odpowiedniej wiedzy :oops:


Kotki nosza male jesli wyczuja niebezpieczenstwo. Najlepiej teraz mimo wszystko byloby zlapac kotke i gdzies zamknac. Bo ona bedzie probowala ratowac swoje dieci. Ja wiem, ze to sie latwo mowi, ale moze sie uda.
Mnie przyszla kotka do piwnicy i nastepnego dnia sie okocila. Na szczescie okazala sie zupelnie oswojona i teraz pozwala nawet tym ma;com oczy zakrapiac. Ale przeniosla je juz 3 razy:( Kotke i kocieta moze uratowac tylko zamkniecie. Jak bedzie miala mozliwosc swobodnego chodzenia to napewno je wyniesie i schowa.
Powodzenia, trzymam kciuki

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 16, 2009 12:43

Tweety pisze:maluchy włożone do pudełka, mam nadzieję, że kotka ich nie odrzuci z tego powodu. Ale to jest rozwiązanie na 5 minut. Tam się zaraz zlecą psy i dzieci. Co robić, kto wie? Bo ja kompletnie nie mam pomysłu albo odpowiedniej wiedzy :oops:


W ostateczności mam jedno pomieszczenie wolne - kotłownię, gdzie rodziła i wychowywała na początku małe Lusia z Olkusza. Ale czy nie będzie im tam za zimno? :( Lusine urodziły się 20 maja, było dużo cieplej. Miały pudełko z sianem i było git.

Co do Kłaja to myślę, że na pewno będzie potrzebna łapka. Nie wiem czy Julka da radę, duzo pracuje w terenie, ale ja z Justynką pojedziemy. Tylko nie dam rady wcześniej niż w niedzielę :( , ostatecznie jutro późnym popołudniem. Sobota odpada, kurczę.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Czw kwi 16, 2009 12:46

trzeba kotke złapac
(tak, fajnie powiedziec-trzeba)
Zimno im nie bedzie w kotłowni,
karton z sianem ispokoj to jest najwazniejsze
a lepsze to niz kotka noszaca w zebach kociaki przez np jezdnie
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 16, 2009 13:36

Zdjęcia maluszków
Na kartonie jeszcze jak były skrepowane pępowiną
Obrazek
A tu po rozplątaniu i oderwaniu łożyska
Już w budce zrobionej z kartonu
Obrazek
A tak wygląda ich tymczasowe lokum zagrodzone krzewami i różami
A z drugiej strony śmietnik
Obrazek
Niestety zdjęcia nie wyraźne robione telefonem
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Czw kwi 16, 2009 13:45

Jakie biedaki :( Dobrze widzę, że są 3? Dwa kreciki i tygrysek_
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Czw kwi 16, 2009 14:00

Fajne szczurki ale zrob w pudle inaczej wejscie. Moze zaklej to a z drugiej strony wytnij w gornym raczej rogu. Tak, zeby male nie mialy szans wyjsc i zeby centralnie nie wialo. Zeby zrobil sie kacik zaciszny.
Przepraszam, ze sie wymadrzam ale to juz lata praktyki w robieniu takich pudel:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 16, 2009 14:12

Lidka pisze:Fajne szczurki ale zrob w pudle inaczej wejscie. Moze zaklej to a z drugiej strony wytnij w gornym raczej rogu. Tak, zeby male nie mialy szans wyjsc i zeby centralnie nie wialo. Zeby zrobil sie kacik zaciszny.
Przepraszam, ze sie wymadrzam ale to juz lata praktyki w robieniu takich pudel:)


mam nadzieję, że nasi panowie dzisiaj po południu zgarną całe towarzystwo na Wielopole. Kto tam miał klatkę króliczą do pożyczenia?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], misiulka i 152 gości