Jeszcze nie, idzie w czwartek lub piątek.
Chociaż dotychczas wahałam się, czy oddać Bruna, on robi wszystko by mnie w tej decyzji upewnić.
Bruno zaczyna się rządzić w domu, ot pogoni każdego kota po kolei, tak dla fantazji, żal mi Szelmusi, która nikomu w drogę nie wchodzi a i Tymek dostaje za nic
Bruno też zamienił się w niszczarkę papieru, żadna kartka pozostawiona na wierzchu, gazeta czy czasopismo nie są bezpieczne

a na zdjęciach jest taaaki niewinny


Powoli, i raczej przypadkowo, odnoszę sukces w oswajaniu Duni.
Przy podawaniu przysmaczków udaje mi się ją czasami już kilka razy pogłaskać, kładzie się w pobliżu mnie i obwąchuje wyciągniętą dłoń.
Sukces jak na półroczny pobyt
Dunia "dwie twarze"


