ja tez mam sybiraka nie-sybiraka
o czym na samym poczatku forumowania poinformowalam, bo mialam z nia problemy zdrowotne
a kupujac ja bylam totalnie nieswiadoma roznic miedzy kotami...
moaj kota nie jest z polskiej pseudohodowli
jest z przemytu...
o czym dowiedzialam sie majac ja w rekach, i patrzac sie w jej wpatrzone we mnie oczy...
a jechalam po nia przez pol Polski...
nie moglam jej nie wziac
nikt mnie stad nie wyrzucil
nie wyklal
ludzie mi pomogli, wszystko wyjasnili
i moja kota bedac fizycznie i psychicznie sybirakiem, formalnie nim nie jest...
i nic mnie to nie obchodzi!!! To moj absolutnie ukochany kot!!!!
Ale WIEM juz, o co chodzi w przypadku kotow niby-rasowych... wiem co to pseudohodowle, wiem, co znaczy kot z rodowodem... znam roznice
wiem to wszystko dzieki temu forum
na ktore trafilam zbyt pozno
no, ale lepiej pozno, niz wcale...
nie zlosc sie...
Wystarczy przedstawić takiego kota na wystawie międzynarodowemu sędziemu (a pewnie w praktyce sędziom) związku celem oceny fenotypu. Jest jeden szkopuł - dwukrotne odrzucenie kota zamyka tę drogę całkowicie.
TZ Oberhexe - chcialam pokazac moja Karole, ale chyba to juz niemozliwe? Chyba tylko do mojej wiadomosci byloby to obejrzenie przez sedziego? bo rodowody eksperymentalne to juz chyba nie istnieja w przypadku sib (nie wiem czy to o to chodzi)? Bo w sumie nie bardzo rozumiem to wszystko, napisz prosze wersje dla slabszych...