sybiraki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 01, 2004 19:10

Honorato, nie zlosc sie
ja tez mam sybiraka nie-sybiraka
o czym na samym poczatku forumowania poinformowalam, bo mialam z nia problemy zdrowotne
a kupujac ja bylam totalnie nieswiadoma roznic miedzy kotami...
moaj kota nie jest z polskiej pseudohodowli
jest z przemytu...
o czym dowiedzialam sie majac ja w rekach, i patrzac sie w jej wpatrzone we mnie oczy...
a jechalam po nia przez pol Polski...
nie moglam jej nie wziac
nikt mnie stad nie wyrzucil
nie wyklal
ludzie mi pomogli, wszystko wyjasnili
i moja kota bedac fizycznie i psychicznie sybirakiem, formalnie nim nie jest...
i nic mnie to nie obchodzi!!! To moj absolutnie ukochany kot!!!!
Ale WIEM juz, o co chodzi w przypadku kotow niby-rasowych... wiem co to pseudohodowle, wiem, co znaczy kot z rodowodem... znam roznice
wiem to wszystko dzieki temu forum
na ktore trafilam zbyt pozno

no, ale lepiej pozno, niz wcale...

nie zlosc sie...


Wystarczy przedstawić takiego kota na wystawie międzynarodowemu sędziemu (a pewnie w praktyce sędziom) związku celem oceny fenotypu. Jest jeden szkopuł - dwukrotne odrzucenie kota zamyka tę drogę całkowicie.

TZ Oberhexe - chcialam pokazac moja Karole, ale chyba to juz niemozliwe? Chyba tylko do mojej wiadomosci byloby to obejrzenie przez sedziego? bo rodowody eksperymentalne to juz chyba nie istnieja w przypadku sib (nie wiem czy to o to chodzi)? Bo w sumie nie bardzo rozumiem to wszystko, napisz prosze wersje dla slabszych...
Karolcia&Jowita&Jaga
Obrazek

kasia piet

 
Posty: 1132
Od: Sob cze 14, 2003 16:37
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie lut 01, 2004 21:03

Honorato, nie chcialam Ci zabierac radosci z dokocenia ;)
To napewno sliczny kotek i mam nadzieje, ze urosnie duzy i zdrowy :)

Ale niestety dla wiekszosci ludzi z forum jest tylko "sybirakiem".
Co nie znaczy, ze jest gorszy jako kot ;)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie lut 01, 2004 21:57

Honorato, nie unoś się.
Twój kotek jest na pewno piękny i równie godny kochania jak kotek z papierami. I równie godny miłości jest "zwykły" dachowiec.
Nie o to tutaj chodzi.
Pomyśl, czym właściwie jest rodowód. To dokument, który jest czymś w rodzaju wywodu szlachectwa. I tak jak bez odpowiednich dowodów nikt nie uwierzy na słowo człowiekowi, który twierdzi, że jest "panem hrabią", tak bez dowodów w postaci rodowodu nikt nie nazwie Twojego kotka sybirakiem. Pogódź się z tym, że w naszych oczach kotek jest "sybirakiem". I nie złość się. Nie zależało Ci wcześniej na "papierku", a teraz chciałabyś, zeby wszyscy widzieli w Twoim kotku 100-procentowego rasowca... Troszkę to niekonsekwentne.
Natomiast, wierz mi, wszyscy kochający koty będą widzieć w Twoim pupilu cudownego maluszka, któremu można życzyć tylko i wyłącznie wszystkiego dobrego. A jeśli (odpukuję) będzie miał jakieś problemy zdrowotne - znajdziesz tu pomoc i życzliwość.

Natomiast pseudohodowca - to już inna sprawa. Tego nie popieramy z wielu względów. Być może lektura wielu wątków pozwoli Ci to zrozumieć, że to nie tylko nasze "rasistowskie" fanaberie.

Głaski dla Twojego kociaczka. Czekamy na zdjęcia :D

Sigrid

 
Posty: 6644
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie lut 01, 2004 22:04

Ja tez czekam na zdjecia niecierpliwie.
Ja mam dobra pamiec, ale krotka... jak on ma na imie?

Na temat pseudohodowli mam takie samo zdanie jak wiekszosc... choc sama mam 2 koteczki z odzysku... To kwestia spojrzenia, nie mania kotow rasowych.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87952
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lut 01, 2004 22:12

Sigrid :ok:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 01, 2004 22:20

Oberhexe pisze:Sigrid :ok:


Oberhexe, :oops:
Tyżeś to przeca sprawiła, że jeszcze nim w głowie mej wiewióry puchatym ogonem zawróciły, poczułam się oświecona i niosę przed sobą ten kaganek dalej :wink:
Jam jest jeno dalsze ogniwo w łańcuszku praworządności :mrgreen:

Sigrid

 
Posty: 6644
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Nie lut 01, 2004 22:34

Sigrid :oops: Ale ciesze się, że tak jest. Ja też kiedyś zostałam łagodnie uświadomiona, o co w tym wszystkim lata i jak widać to działa 8) 8) Niech się tworzy ten łańcuszek praworządności, im dłuższy, tym lepiej :D :D
A za Twoją wiewiórę własną kciuki trzymam i wiem, ze Twoje marzenie sie spełni. I już! :ok:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 01, 2004 22:43

Megi, dzięki za kciuki :D Myślę, że jestem coraz bliżej urzeczywistnienia tych marzeń :D Jeszcze tylko kilka miesięcy.

Sigrid

 
Posty: 6644
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon lut 02, 2004 0:18

Chcilam podziekowac wszystkim za normalne slowa, a nie piętnowanie tylko i wyąłacznie.
Mialam kiedys persa, na kupno , ktorego wzięlam pozyczke, i mimo , ze mial calkowicie udokumentowane papiery, genealogie i itd okazało sie , ze nie moze byc kotem wystawowym, nie chcę juz wnikac dlaczego. Na szczescie, nie o to mi chodzilo i byl rozupszczony i rozkochany niemozliwie. Ale gdybym myslala o hodowli moglabym o tym zaponiec, w jego przypadku.
Wspominalam o psie, licencjonowani hodowcy żałowali . nie nie ma papierow, bo bylby napradwe wartosciowym reproduktorem.
Dzis mozemy rowniez przeczytac post o hodowli brytyjczykow, licencjonowanej ,a jednak nie takiej jaka byc powinna.
Dlatego pozwolcie mi sie cieszyc moim Lorkiem, bez wzgledu na jego czystosc krwi i prosze oszczedżcie mi uwag na temat jego pochodzenia.
Swoje juz usluszalam, przyjelam do wiadomosci , zgadzam sie z wami.
A teraz chcialabym sie dzielic z wami radoscia jak rosnie , jak sie rozwija , co mnie martwi.
Chialabym tez podziekowac Hoodemy, jakoś mimo penetrowania netu tej stronki nie znalazłam, a bardzo sympatyczna:)
Teraz jeszcze slowko o Lorku, uwielbia myć ze mna naczynia, jedną komore zlewozmywaka musze dla niego udostępnić i wcale mu nie przeszkadza chlapiąca woda , troszke łapkami potrząśnie i obserwuje dalej. Ulubioną jego zabawką, oprocz gryzienia mojej reki są moje frotki do włosow, aportuje je jak psiak.
A może macie pamysly na kocie zabawki, bo te ze sklepu raczej nie bardzo mu podeszły? Czym się bawią wasze kociaki?
A na koniec zamieszczam linki do Lorka
www.zeblach.pl/lolo/lorek1
www.zeblach.pl/lolo/lorek2
www.zeblach.pl/lolo/lorek3
www.zeblach.pl/lolo/lorek4
www.zeblach.pl/lolo/lorek5
www.zeblach.pl/lolo/lorek6
www.zeblach.pl/lolo/lorek7

Honorata

 
Posty: 33
Od: Pt sty 23, 2004 11:13
Lokalizacja: Kedzierzyn-Koźle

Post » Pon lut 02, 2004 0:33

Lorek jest prześliczny :D

Jeśli chodzi o zabawki - mój swego czasu bardzo lubił futrzane myszy, zwłaszcza piszczące.
Wszelkie zabawki wydające dźwięki są fantastyczne, jednak tu uwaga: najfajniejsze są nocą, kiedy dwunożni śpią.
Absolutnym hitem jest wędka z piórami - zabawka wręcz niebezpieczna dla mojego Kitka, ponieważ w pogoni za nią nie patrzy gdzie biegnie, wpada na sprzęty, spada z drapaka, sapie, ekscytuje się aż do granic palpitacji serca :D

Wracając jeszcze na moment do hodowli: nie wszystkie koty z rodowodem są wystawowe czy hodowlane, również są takie "na kolanka". Uczciwy hodowca o tym mówi. W wielu hodowlach takie koty kosztują mniej niż te bardzo dobre w typie.
A co do zdrowia... wszędzie może się zdarzyć chory kotek niestety. Tylko w dobrych hodowlach zdarza się to rzadziej niż w fabryczkach.

Sigrid

 
Posty: 6644
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon lut 02, 2004 0:33

sliczny jest

a co powiesz na to:


Obrazek


i to
http://upload.miau.pl/694.jpg

moje kotuchy w tej chwili bawia sie
psim lancuszkiem :)
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon lut 02, 2004 1:17

Sigrid pisze:Absolutnym hitem jest wędka z piórami - zabawka wręcz niebezpieczna dla mojego Kitka, ponieważ w pogoni za nią nie patrzy gdzie biegnie, wpada na sprzęty, spada z drapaka, sapie, ekscytuje się aż do granic palpitacji serca :D


Sigrid, jakbym chłopaków widziała. Hacker ostatnio nasyczał na piórka, bo nie dawały sie złapać (podłe!).

Oba kociaki, Lorek i Bonuś, sa piękne :D

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 02, 2004 1:26

Lorek jest piękny :)

Najlepszą zabawką mojej Hery jest kulka ukręcona z jej własnej sierści - troszkę mniejsza od piłeczki pingpongowej i ukręcona tak mocno, że aż sie sfilcowała.

A w sprawie wystawiania kotów z rodowodami, to moje obydwie się do tego nie nadają i wcale mi to nie przeszkadza.

Wojtek

 
Posty: 27799
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon lut 02, 2004 1:36

Wojtek pisze:
A w sprawie wystawiania kotów z rodowodami, to moje obydwie się do tego nie nadają i wcale mi to nie przeszkadza.


A w dodatku wzbudzają powszechny zachwyt :D :love:

Sigrid

 
Posty: 6644
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon lut 02, 2004 1:47

Dziękujemy :D :oops:

Wojtek

 
Posty: 27799
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ak007, Google [Bot], Jacex123 i 69 gości