Niebieska dlugowłosa szylkrecia i białasek mają domki Gda.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt kwi 10, 2009 13:16

My się nie możemy doczekać do poniedziałku do przyjazdy Sonieczki
Mama dzisiaj do mojej wyprawki dokupila jeszcze saszetek i chrupeczki z odkłaczaczem :D
Tata zakochany w Kalipso (ja nie wiem jak ona to robi), rano opowiadał z zachwytem jak Mała po nim skakała w nocy i si.ę nie wyspał :D. WCzoraj wieczorem Baltek został wymęczony myszką, którą przynosił mojemu Tacie w pyszczku:) Najwieksze zaskoczenie: Tata mowi: oooooooo, a rano przyszła ta szara, żebym ją pogłaskał. (przypominam - WAnilka bierze antydepresanty i do tej pory na widok "obcego" zaszywała się tak, że nie mogłam jej znaleźć. Tata z dumą : no proszę, oswoiłem już koty. Ja w myślach "chyba one Ciebie :lol: "

Kalipso ma rujkę, dzisiaj w nocy zlała mi się do łóżka (! szok, do tej pory Królowa Czystości). Jestem dumna z moich niezakoconych i pedantycznych Rodziców, ktorzy przyjęli nowinę ze spokojem ("biedactwo, co te hormony z nią robią") i nawet przez myśl im nie przeszło, że decyzja o zakoceniu była błędem :)

Fajnych mam Rodziców, fajne mam koty. I jeszcze to słońce za oknem, żyć, nie umierać :D

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Pt kwi 10, 2009 16:57

A u mnie koty sie nie kończą, mam następnego tymczasika

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob kwi 11, 2009 10:32

Dzidziu, ale ślicznotek! Znajdzie dom od razu! :)

Wczoraj nastąpił przełom i mała Sonia wreszcie je suche :) Na poczatku chciała jeść tylko mokre, ale potem zaczęła podpatrywać Komandora i jego miskę aż wreszcie ciekawośc zwyciężyła i zaczęła jeść jego chrupki. Oczywiście jak nasypałam to samo do jej miseczki to nie chciała - interesuje ją suche tylko z miski Komandora :)
Oba koty dogadują się znakomicie! Po jednym dniu syczenia mam teraz zgrany team - razem leżą, myją się, jedzą :) i razem galopują przez cały dom o 6 rano :?

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob kwi 11, 2009 18:13

Najgorsza wiadomość to ta 6 rano :wink: reszta cudnie wygląda :lol:

A moja kiciulka jest przesłodka :D jeszcze troszkę ropki zbiera sie przy oczkach a poza tym to okaz zdrowia i tak śmiesznie biega :lol: ciągle smiejemy się z niej. Naprawdę maluchy są zabawne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I budzą najwięcej takiej matczynej troski, bo kotek 5 czy 6 mczny ma szansę przeżyć, taki maluch bez mamy raczej nie ma szans.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob kwi 11, 2009 21:41

Kiciunia to sama słodycz :love: :love: zdjecia na pleckach wprost rozbrajające :1luvu:

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Pon kwi 13, 2009 18:36

Kubeczku, napisz proszę jak Sonia dojechala , czy z Kalipso się poznały , umieram z niepokoju z powodu braku wiesci o koteczce.

gisha

 
Posty: 6080
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon kwi 13, 2009 18:40

dzidzia pisze:

Obrazek



Kiciunia jest boska :D :D :D ,jak dobrze że ją wypatrzyłaś!

gisha

 
Posty: 6080
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon kwi 13, 2009 19:11

gisha pisze:Kubeczku, napisz proszę jak Sonia dojechala , czy z Kalipso się poznały , umieram z niepokoju z powodu braku wiesci o koteczce.

gisha

 
Posty: 6080
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pon kwi 13, 2009 22:56

gisha pisze:
gisha pisze:Kubeczku, napisz proszę jak Sonia dojechala , czy z Kalipso się poznały , umieram z niepokoju z powodu braku wiesci o koteczce.


Ja też jestem ciekawa jak kicia zniosła trudy podrózowania.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon kwi 13, 2009 22:57

gisha pisze:
dzidzia pisze:

Obrazek



Kiciunia jest boska :D :D :D ,jak dobrze że ją wypatrzyłaś!


Dostałam na zajączka :wink:
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon kwi 13, 2009 23:11

już, przepraszam, ale Święta mają swoje prawa i nie miałam czasu dla siebie

nie mam co pisać o aklimatyzacji Soni, bo żadnej nie było
czuje się jak u siebie :)

pozwoliłam jej na krótki kontakt tylko z Kalipso z ciekawości, czy się poznają
Sonia zaczęła syczeć, więc Kalipso jej odsyczała, ale i tak łaziła za starszą siostrą :)
Sonieczka zwiedziła mieszkanie (Baltuś i Wanilka spędzili ten czas w łazience) i znalazła domek tymczasowy w mojej sypialni (z kuwetką, legowiskiem i michami)
moja Mama i ja spędziłyśmy kilka godzin miziając Sonieczkę, a ta wywalała kopytka do góry i omdlewała ;) nie chowa się, tylko dziarsko domaga się pieszczot
piła chętnie wodę, najpierw zjadła mokre, a potem powolutku zjadła miseczkę suchego i parę chrupek
było już siu i mega-kupal :D

kicia zachowuje się tak, jakby mieszkała tu "X" czasu :)
tylko Baltuś i reszta bandy cierpi, bo w sypialni z reguły spali razem ze mną... więc był płacz za drzwiami i wystawianie łapek, obwąchiwanie się przez szparę w drzwiach
biedna Kalipso, aż dodała zadyszki (ma osłabione płuca i strony głosowe po 5 - dniowych rujkowych śpiewach, łkaniach, zawodzeniach i wyciach :), ale się do Soni nie dokopała

cóż mam powiedzieć, Rodzice kotem zachwyceni :) kicia delikatna, pełna gracji, piękna (miejscami ma RÓŻOWE futerko), miziasta, chętna do zabawy, ufna, wysokopienna :), czyścioch jak siostra- myje się i myje :)
ma talent do łapania much (zaplątał się jakiś pierwszy wiosenny egzemplarz i na swoje nieszczęście trafił prosto w łapki Sonieczki )

moje koty zazdrosne, kiedy siadałam na sofie w dziennym pokoju moje trzy sierściuchy kładły się mi u stóp i patrzyły zbolałym spojrzeniem
Baltek się początkowo obraził (Tata o nim mówi Jego Ekscelencja), ale przebolał i przyniósł myszkę, bym mu porzucała
Kalipso z wrażenia zapomniała, że nie umie aportować i też zaczęła przynosić myszkę :D
Wanilka jak zwykle dystans :)

Mama przeszła dzisiaj szkolenie - obcięłyśmy Soni pazurki, kicia
w zamian za drapanie po gardziołku przez cały zabieg leżała do góry brzuchem i bujała w obłokach

Tata na razie ogranicza się do głaskania i rzucania dzwoniącej piłeczki :)

jutro jak damy radę czasowo to ja odrobaczymy, szczepienia już na Mazurach, jak odpocznie po podróży

pozdrawiam :)

Kalipso jest zawadiacka i dzielna, Majeczka zawsze mówi, że jest po prostu słodko-bezczelna :) Sonia jest podobnie bezpośrednia, tylko nie ma tego popierdółkowatego wyglądu, jest od mojej kici 2 razy większa, ma wspaniałe jedwabiste futerko...
nie wiem z kim się ich matka zadawała, ale przekazała koteczkom wspaniałe cechy :)

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Wto kwi 14, 2009 7:11

Cieszę się z takich dobrych wieści :)
Powiedz tylko jeszcze o której Sonieczka dzisiaj wstała? Dała Wam pospać? ;)

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto kwi 14, 2009 10:19

o 10.00 :D
warszawskie powietrze ścięło ją z nóg, tj. z łap :) 8O :D

w nocy grzeczniutka, rano ślicznie wsunęła jedzonko (chrupie suche aż miło, ale woli mokre), teraz traktorzy i wije się mi wokół rąk, a ja usiłuję pracować:)

martwi mnie trochę, bo czochra się w uszko i ma chyba jeden szew źle zdjęty, bo sterczy jej tam taki mały niebieski drucik
strupek na środku blizny już wylizany, Baltek i Kalipso pokojowo zainteresowani, Wanilka gdzieś się zaszyła

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

Post » Wto kwi 14, 2009 13:10

Dzięki za relacje Kubeczku :)
Ogromnie sie cieszę ze kicia bezstresowo zniosła kolejna przeprowadzkę :D
A Karolina mówiła jak w podrozy się zachowywala ?
Ona nie miala zdejmowanych szwow, bo miala rozpuszczalne zalozone.Ja w kazdym razie zadnego drucika nie widzialam.Jesli coś wystaje, to koniecznie musi to wet obejrzec.
Ona pewnie tak spokojnie spała , bo sama, bez kociastych , u mnie tez nie było pobudek wczesno rannych.
Kubeczku, a drugi kotek , którym masz zamiar dokocic rodziców w jakim wieku i jakiej płci?

gisha

 
Posty: 6080
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto kwi 14, 2009 13:17

oczywiście wetka obejrzy to, co wystaje z blizny

co do drugiego kotka - spokojna 2-letnia dziewczynka, zaszczepiona, wysterylizowana, odrobaczona, łagodna i miziasta

kubeczek

 
Posty: 11891
Od: Śro kwi 09, 2008 15:11
Lokalizacja: Warszawa Bródno/Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1 i 28 gości