MRU i ŁATEK -Watek do zamknięcia :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 11, 2009 12:22

Mru jezdzi w transporterze. Ale u weta trzeba go niestety wyjac do badania i wlasnie wtedy wlazi mi na glowe :lol:

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 11, 2009 14:43

Ale ja jestem nie w temacie. Wiedziałam że Mru pojechał, ale nie wiedziałam gdzie. Teraz już wszystko jasne. Mru ale fajny domek Ci się trafił :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 11, 2009 18:32

Wesołych Świąt, Kochani! Niech się wiosną zieleni, niech się słonkiem złoci, niech radością promienieje Wasz dom, a spokój niech wypełni Wasze serca.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon kwi 13, 2009 11:46

Bardzo dziękujemy :) Mru wyraznie upodobal sobie ciuchy TŻ i fotel, na ktorym zazwyczaj leza. Wczoraj po raz kolejny zaznaczyl, ze TŻ nalezy do niego :lol: Ten sam fotel i te same spodnie co poprzednio ;)
I wiemy juz, ze najbardziej lubi jesc miesko w sosie. W galaretce tez ujdzie. Natomiast inne sa be ;) Nadal leniuchujemy :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 13, 2009 11:52

Ops... Vitopar albo cos w tym stylu masz?? Może się przydać, choć czasem samo posiadanie ratuje.
Tysiek zaraz pierwszej nocy urządził mi basen na kołdrze. Był potężnie zestresowany, Futro na niego fuczała, jak wlazł na łóżko i poczuł się tam bezpiecznie to chyba bał sie w nocy iść do kuwety. No, to na następny dzień rano zamówiłam w sieci coś podobnego do Vitoparu (dziewczyny mi na forum poleciły) tylko nieco tańszego. Pół litro koncentratu na wszelki wypadek. I na tym się skończyło - Tysiek już więcej nie podsikał niczego, Miyuki i Hino (nie wiem która konkretnie, chyba Miyu) ograniczyły się do zostawiania odchodów w brodziku. Ale "odwaniacz" trzymam! Wie to człowiek kiedy kotu odwali? :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon kwi 13, 2009 12:00

kinga w. pisze:Ops... Vitopar albo cos w tym stylu masz?? Może się przydać, choć czasem samo posiadanie ratuje.
Tysiek zaraz pierwszej nocy urządził mi basen na kołdrze. Był potężnie zestresowany, Futro na niego fuczała, jak wlazł na łóżko i poczuł się tam bezpiecznie to chyba bał sie w nocy iść do kuwety. No, to na następny dzień rano zamówiłam w sieci coś podobnego do Vitoparu (dziewczyny mi na forum poleciły) tylko nieco tańszego. Pół litro koncentratu na wszelki wypadek. I na tym się skończyło - Tysiek już więcej nie podsikał niczego, Miyuki i Hino (nie wiem która konkretnie, chyba Miyu) ograniczyły się do zostawiania odchodów w brodziku. Ale "odwaniacz" trzymam! Wie to człowiek kiedy kotu odwali? :twisted:

Odsmradzacz mam. Spot Shot. Ale Mru ladnie korzysta z kuwetki, oprocz tych dwoch razow. Nie wiem co sie stalo wczoraj, ze znow obsikal ciuchy M. Widzialam, ze polowal na ptaszki przez szybke, fotel stoi pod oknem, moze zapomnial, ze musi isc? :roll: Dzisiaj normalnie zalatwil sie w kuwecie. Na razie nie panikuje i biore to za zwykly przypadek. Jesli problem zacznie sie powtarzac regularnie, wtedy bedziemy sie martwic jak temu zaradzic. ;)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 13, 2009 12:03

Dokładnie - nie ma powodu do paniki. Poza tym jak mu na fotelu ślad zapachu został po poprzednim "epizodzie"... Tylko na spodnie... Nie wiadomo czy się wściec czy cieszyć z tego "wyróżnienia". Kociska... :)
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon kwi 13, 2009 12:14

No coz. Ja sie ciesze (ze to nie na moje padlo), a maz sie wscieka (ze tylko na jego). :lol:

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 13, 2009 12:19

maciejowa pisze:No coz. Ja sie ciesze (ze to nie na moje padlo), a maz sie wscieka (ze tylko na jego). :lol:

No, nieee... Przecież to wyróżnienie! :twisted: Kotek okazał wyjątkowe uczucie, przywiązanie etc., etc. :twisted: Jak można się wściekać? To tak jak w Krakowie gołąb na człowieka nas... Na szczęście! Gołąb obcy, a kot własny! :smiech3:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon kwi 13, 2009 12:26

kinga w. pisze:
maciejowa pisze:No coz. Ja sie ciesze (ze to nie na moje padlo), a maz sie wscieka (ze tylko na jego). :lol:

No, nieee... Przecież to wyróżnienie! :twisted: Kotek okazał wyjątkowe uczucie, przywiązanie etc., etc. :twisted: Jak można się wściekać? To tak jak w Krakowie gołąb na człowieka nas... Na szczęście! Gołąb obcy, a kot własny! :smiech3:

On sie nie wscieka na kota, tylko na mokre ciuchy :smiech3: Mru jest jego oczkiem w glowie ;) Zreszta wszyscy za nim szalejemy! :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 13, 2009 12:50

maciejowa pisze:
kinga w. pisze:
maciejowa pisze:No coz. Ja sie ciesze (ze to nie na moje padlo), a maz sie wscieka (ze tylko na jego). :lol:

No, nieee... Przecież to wyróżnienie! :twisted: Kotek okazał wyjątkowe uczucie, przywiązanie etc., etc. :twisted: Jak można się wściekać? To tak jak w Krakowie gołąb na człowieka nas... Na szczęście! Gołąb obcy, a kot własny! :smiech3:

On sie nie wscieka na kota, tylko na mokre ciuchy :smiech3: Mru jest jego oczkiem w glowie ;) Zreszta wszyscy za nim szalejemy! :)

I to jest jedyne ideologicznie słuszne podejście do sprawy. :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon kwi 13, 2009 17:56

kinga w. pisze:
maciejowa pisze:
kinga w. pisze:
maciejowa pisze:No coz. Ja sie ciesze (ze to nie na moje padlo), a maz sie wscieka (ze tylko na jego). :lol:

No, nieee... Przecież to wyróżnienie! :twisted: Kotek okazał wyjątkowe uczucie, przywiązanie etc., etc. :twisted: Jak można się wściekać? To tak jak w Krakowie gołąb na człowieka nas... Na szczęście! Gołąb obcy, a kot własny! :smiech3:

On sie nie wscieka na kota, tylko na mokre ciuchy :smiech3: Mru jest jego oczkiem w glowie ;) Zreszta wszyscy za nim szalejemy! :)

I to jest jedyne ideologicznie słuszne podejście do sprawy. :lol:

I ja też tak sądzę :P
Mru ziewający:
Obrazek

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 14, 2009 20:52

Duża dzisiaj okropnie marudzi. Nie dosyć, ze jest zagilana to jeszcze poparzyła nogi ziemniakiem, bo probowala go nimi zlapac jak spadał :roll: A ja spedzilem polowe dnia na wywachiwaniu roznych zapachow za szafkami w kuchni i pod wanna w lazience. I chociaz Duza kupila jakis psikacz, co podobno ma mnie odstraszac, to ja i tak tam wlazilem. I bylo mi fajnie.
Mru ciekawski.

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 14, 2009 22:10

Korciaczki napisały na forum o nowym sposobie na sikającego poza kuwetą kota (w tym przypadku kotkę), ja pierwszy raz o takowym przeczytałam. W miejscu gdzie kot nasikał stawiały miseczkę z jedzeniem, kot nie nasika w miejscu gdzie ma jedzenie, szybciuteńko nauczyły koteczkę idealnie korzystać z kuwetki, chociaż przez jakiś czas sporo miseczek z karmą było pewnie porozstawiane.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 15, 2009 8:07

gosiaa pisze:Korciaczki napisały na forum o nowym sposobie na sikającego poza kuwetą kota (w tym przypadku kotkę), ja pierwszy raz o takowym przeczytałam. W miejscu gdzie kot nasikał stawiały miseczkę z jedzeniem, kot nie nasika w miejscu gdzie ma jedzenie, szybciuteńko nauczyły koteczkę idealnie korzystać z kuwetki, chociaż przez jakiś czas sporo miseczek z karmą było pewnie porozstawiane.

Mru doskonale wie do czego sluzy kuweta. Zalatwia sie w niej bardzo ladnie. Tylko te dwa razy zabladzil po drodze ;) Ale dobrze wiedziec o takim sposobie, jesli zajdzie koniecznosc to wyprobujemy :) Dziekujemy :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: PanPawel i 35 gości