mała Pulpecja pojechała do domku,domek przeczytała wszystko co sie da o małych kociakach.
Rodzenstwo jeszcze w schronisku, Aureliusz nadal ciut mi sie nie podoba.
U Tatity i dymnej wszystko oki.
A dzis jezcze bede dzwonic do kilku domków.
no i cyt maila od Wasylka i Trikici- martwimy się
cyt
Mamy niestety zmartwienie z Triszka. Juz 3ci raz teraz jezdzimy z nia do wetow (a sa niecale 2 miesiace u nas) bo znowu zaczela wymiotowac i nie jesc. Dzis znow jedziemy. Jest osowiala i bidna. Robi sie taka blada wokol oczu, ktore sie robia wylupiaste, ma blade uszka i chlodne poduszeczki lap.
Wasyl tez nie pomaga, bo ja goni i przegania.
U weta latwo nie jest, bo ona zaraz dostaje furii gdy ja trzymac wbrew jej woli.
Bidna jest. Ostatnio pomogl BezoPet po pierwszych wymiotach. Pare dni miala smarowane tym lapki i bylo ok, ale teraz nawet przestala to zlizywac. Jest teraz pozalepiana, ale umyc oczywiscie sie nie da.
W nocy przychodzi, przycupuje sobie na lozku, mruczy glosno i wciaz chce byc glaskana, Dzis nawet sie polozyla na boku, bo tak to tylko cupnieta siedzi i nie d sie przytulic, tylko glaskac i to po glowie.
Jest taka delikatna. Czasem jednak jakby sie zapominala i pozwala sie dotykac, zwlaszcza w nocy. Ten nieladny guz nie zdaje sie ja jakos bolec. No ale skad wiedziec, co jest w srodku?
Poprzednia kotka Meza miewala takie mdle dni, ale potem wymiotowala (czesto z pomoca trawy) i klaki z zoladka wychodzily.
Triszka wymiotuje zwykle slina, malymi rzutami, a potem i zolcia.
Wasyl tez gubi sporo wlosa i tez sie lize, ze on nie wymiotowal ani razu, mimo braku zebow.
No nie wiem. Wet mowil, ze ona moze miec i 15 lat, no a my nie dowiemy sie nigdy, zreszta... coz to zmieni?
Iwonko, czy o Wasylku cos wiadomo wiecej? Czy tylko to, ze przed tymczasem byl w schronie i kiedys chyba u kogos byl, ale czy ktos go oddal swojego, czy znalazl?
Szkoda, ze o Triszce malo sie wie. Ciekawe jak sie ma jej puchatsza towarzyszka.
A jak Kajtus?
Pozdrawiamy serdecznie
Kasia&Willi