Kicie czują się dobrze. Czarna nie siedzi w klatce bo to kicia ode mnie.Dziś juz nawet sie bawiła tak że o nią sie nie martwie. Jeśli chodzi o Perełke to Weta mowiła ze jak będą jakieś problemy to żeby przyjść za dwa dni na zastrzyk. To drobna kotka i dosć duży ubytek wagi u niej nastąpił.Wiesz plody były małe ale razem z łozyskiem i wodami plodowymi to jednak trochę miejsca zajmuje. Wiec wagowo jest spora rożnica. Wczoraj wieczorem juz ładnie pojadła. Jest dosć spokojna i to nawet bardziej niz przed sterylką. Mam wrazenie ze odczuwa ulgę pomimo tego ze brzusio ja napewno boli. Pozwala mi sie pogłaskać a nawet nadstawia główke. Będzie dobrze. Wczoraj sie o nia bałam bo od rana miała straszne dreszcze.Dzis tez ładnie pojadła.Ma apetyt i nie wyglada na zestresowaną. Ona ma tam święty spokój bo nie pozwalam moim kotom tam wchodzic i jej przeszkadzac. Klatka wcale jej nie przeraża.NOT pisze:P.Izo, a jak mają się obie wysterylizowane ostatnio kicie?
Czy doszły już do siebie, czy jedzą, czy ze zrozumieniem znoszą klatkę?
Przed sterylizacja były tak mocno przestraszone, że nawet nie próbowały walczyć z drzwiczkami w transporterkach, ani nawet nie miauknęły jadąc autem.
Mam nadzieję, że częściowo stres już im minął i każda z nich zapomniała już o poniedziałkowej operacji.