KUNDZIA I FRYCUŚ

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 30, 2004 12:14

Och, ja wiedziałem, że tym osobom się zmieni, jak zobacza Frycka. Ale bez Twojego/Waszego optymizmu i zaufania nie odważyłbym sie go wziąć. Ogromnie mi pomogliście i pomagacie

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sty 30, 2004 12:23

no ładnie :) że kibole tłuuka się podczas spotkań- wiedziałem, że skini- tez wiedziałem. Ale że kociarze??? tego bym nie przypuścił

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sty 30, 2004 13:47

Pio, zdrowy, niestary koć ma w sobie tyle energii, że przeciętny człowiek powyżej wieku przedszkolnego po prostu nie ma szansy sprostać kocim wymaganiom. Nie musisz latać za nimi na czworakach - to muszą między sobą odpracować :lol: Myszki służą nie tylko do rzucania, ale też do znajdowania przez kota w nieoczekiwanych miejscach (dziś właśnie Cipiór własnołapnie wydłubała sobie jedną spod szafy, zażyła z nią ruchu i poszła spać). Twoja rola to (oprócz zapewnienia dachu nad łepkami, pożywienia i weta) zapewnienie im pełnego komfortu emocjonalnego, żeby wiedziały, że człowiek jest od miziania i innych przyjemnych okoliczności :wink: , że zawsze mogą się przytulić. Dostarczasz im wszystkiego, co najważniejsze... 8)
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 30, 2004 14:13

czytam co pisze pio i 8O 8O
Katy i Mysza pomoge Wam.. w sobote :twisted:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt sty 30, 2004 14:18

Puma .. czytasz w moich myslach, ja tez probowałam biegac za ryskiem, kryc sie przed nim itd.. ale on zdecydowanie wolał sam pobawic sie z myszka, a potem .. zmeczony kladl sie .. baranek i caluski do Pańci, i o to chodzi :D

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt sty 30, 2004 20:58

Pio :D przede wszystkim - dwa koty to ZDECYDOWANIE lepiej niz jeden :D maja siebie, jak Cie nie ma
Po drugie - nawet Ci, ktorzy nie pracuja, maja swoje zycie i nie poswiecaja kotom calego czasu :roll: . Fakt, odkad nie pracuje, moje koty PRZYZWYCZAILY sie do mojej czestszej obecnosci w domu i niecnie to wykorzystuja :evil: :wink: ale jak pracowalam, tez bylo dobrze :D .

Kundzia i Frycek maja dom, jedzonko i swojego czlowieka :D i to jest najwazniejsze :D .

Ja jestem sama i musze wystarczyc 3 potworom :roll: (jeden z nich jest szczegolnie straszny, wymaga miziania - jesli jestem pod reka - co 15 minut :roll: doslownie :evil: i je po 5 chrupek co 10 minut, zeby mi jakos czas wypelnic :lol: . Widze, ze z wiekiem staja sie coraz bardziej zazdrosne o pieszczoty dla pozostalych, ale wiem tez, ze lepiej niz u mnie im nie bedzie :D . Sa rozpuszczone i rozpieszczone :D I maja tez siebie :D . A nie wiem, co by sie z nimi dzialo (biorac pod uwage spore problemy na poczatku), gdybym ich nie wziela...

Wiesz, wczoraj jeszcze wyobrazalam sobie to mieszkanie bez Leeloo (strasznie mnie wkurzyla :twisted: i chcialam ja przerobi na parowki :wink: ) i byl problem - jej nieobecnosc zaburza caly uklad 8) . Bo o kogo Daisy bedzie zazdrosna??? (o Telme nie jest)

I jeszcze - koty wiele nas ucza, m.in. porzadku. Dzieki nim nauczylam sie zmywac naczynia codziennie (jako osoba samotnia nie mialam raczej takiej potrzeby wczesniej, czekalam do wyczerpania sie czystych talerzy :roll: ), chowac gdzie gabke od mycia naczyn i takie inne :wink: . No i nie rzucac brudnych rzeczy do prania na podloge w lazience, bo koci moga to niecnie wykorzystac :evil:

Trzymaj sie cieplo i nie daj sie stereotypom :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lut 01, 2004 14:10

Nie stawiłem sie na lanie. Przepraszam. Niby o godz. 22 byłem już wolny, ale ze zmęczenia lasowało mi się w głowie i postanowiłem pojechać do domu i walnąć siię prosto do łóżka. Okazało się, że dobrze zrobiłem, bo Frycek miał kryzys po szczepieniu i głaskanie było bardzo wskazane.
Wczoraj rano byłem u weterynarza. Obydwojgu obcięliśmy pazurki. Kundzia ma się stawić za tydzień, bo zęby wyrzynają jej się jakoś nirtypowo- dziąsła ma wyjątkowo rozpulchnione i trzeba będzie pójśc na konsultacje, bo nie wiadomo co to jest :(
Frycek został przepisany na mnie, dostał książeczkę zdrowia i daliśmy mu szczepionkę. Pani doktor obejrzała jego wąsy. "Wydaje mi się, że on je po prostu zużywa"- oznajmiła i zaleciła ponowną wizytę gdyby stan jego wąsów sie pogarszał.
Tyle jeśli chodzi najnowsze wieści.
Tak wiec w przyszłym tygodniu czekają mnie dwie wizyty u weterynarza:
- w sobotę Frycek u Gancarza
- w niedzielę Kundzia z dziąsłami
Jestem ciekaw czy kiedykolwiek uda mi się wyprowadzić kociaki na prostą :)

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie lut 01, 2004 14:16

Musi sie udac!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87959
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lut 02, 2004 8:51

Relacja: Oprócz śpiewania, Frycek nauczył Kundzię sie bawić. Coś niesamowitego! Ona zawsze czekała aż rzucę jej myszkę, a tu od kilku dni sama szaleje za grzechotka, zaplątuje sie z nią w chodniki, wciska sie pod szafę. Fryckowi rzucam futrzaną piłeczkę. On zreszta również pieknie bawi sie sam, tyle, że trzeba od czasu do czasu znajdywać mu zabawkę.
Na wypadek gdybym musiał bawic sie z nimi oddzielnie kupiłem "wredną" zabawkę- latareczkę Whiskasa. Fryckowi jest przykro (a on czuje, że dzieje się coś, do czego nie ma dostępu), ale wolę to niż zamykać się z ktoryms z nich w pokoju.
Napisałem najpierw o zabawie- bo dla mnie jest to najważniejszy wyznacznik humoru i samopoczucia.
Jeśli chodzi o inne wskaźniki to jest różnie:
1. dziś rano oba nie tkneły suchego Royala. Zakładam, że są przejedzone (wieczorem oprózniły miseczki z przemrozonym kurczakiem i wołowinką)
2. Kundzia znowu kaszle. W środku tygodnia dam jej Vetmint ( po 3 i pół tygodniach od podania jej pasty). Mam też wrażenie, że trochę gubi sierść. Podobno to może wskazywac, że nie wszystko jest ok.
4. Wąsy Frycka - bez zmian. Dobrze, że bez zmian na gorsze. Za to dobre kilka dni temu przestał kichać- dlatego nie było sensu zwlekac ze szczepieniem w sobotę. Jak pisałem, Frycek po szczepionce miał kiepski wieczór. na szczęście w niedziele już ozdyskał siły.
5. Dziąsła Kundzi - bez zmian. Dotąd myslałem, że wszystko jest ok i że koty tak mają, że ząbkowanie rozpulchnia im dziąsła. Dopiero weterynarz uświadomił mnie, że sytuacja nie jest normalna. Może ma ktoś pomysł skąd to się może brać?

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon lut 02, 2004 9:00

Jeszcze raz przepraszam, że nie stawiłem sie na spotkanie. Wszystkich, którzy czują niedosyt opowieści o Frycku i Kundzi, koty zapraszają na ciasteczka :)

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon lut 02, 2004 9:07

Moje koty też troszkę więcej futra gubią. Wiosna idzie :)
To że nie tknęły raz jedzonka nie stanowi problemu, nie były jeszcze głodne. Moje dziś olały animonde :x
Frycek po szczepieniu miał prawo się gorzej czuć, ale dobrze, że już mu wrócił humor :)
Hmmm ale u Kundzie kaszel, wypadanie sierści (nie wiem czy normalne czy nadmierne), dziąsła....... może (ale nie musi) coś być nie tak. Może niedobitki robali ? :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lut 02, 2004 9:11

pio9 pisze:Jeszcze raz przepraszam, że nie stawiłem sie na spotkanie. Wszystkich, którzy czują niedosyt opowieści o Frycku i Kundzi, koty zapraszają na ciasteczka :)

Bardzo kuszaca propozycja :D
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 02, 2004 9:32

Monika pisze:
pio9 pisze:Jeszcze raz przepraszam, że nie stawiłem sie na spotkanie. Wszystkich, którzy czują niedosyt opowieści o Frycku i Kundzi, koty zapraszają na ciasteczka :)

Bardzo kuszaca propozycja :D


no własnie, Pio, tyle starań, a Ty nie przyszedłeś :evil: do nastepnego razu.. mam nadzieje :twisted:
Kundzia i Frycek juz pieką ciasteczka.. mądre bestyjki :lol:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon lut 02, 2004 9:47

mam jednak nadzieje, że jednak nie pieka. Przynajmniej nie wtedy, kiedy jestem poza domem

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon lut 02, 2004 9:51

pio9 pisze:mam jednak nadzieje, że jednak nie pieka. Przynajmniej nie wtedy, kiedy jestem poza domem


:lol: :lol:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 42 gości