Serducho jest już w domku :)))) tymczasowym

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 09, 2009 7:14

:ok: za Koko :ok:

Dama Ya

Avatar użytkownika
 
Posty: 6656
Od: Pt sty 30, 2009 21:44
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Post » Czw kwi 09, 2009 9:26

Zainteresowanych losem naszych schronowców zapraszam na wątek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4286186#4286186

nie mam jeszcze info o Koko z dzisiaj,ale Maciek jedzie do Kociej Mamy do Łodzi :dance:
no i kogo ja tu umieszcze w tym wątku :wink:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 09, 2009 10:07

Zostaną kotki w DT i na nich przez święta się musimy skupić i ogłaszać i ogłaszać :!: :!:
Kacperek, Filet-Tito i Długouszek
czy będzie świąteczny cud??
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 09, 2009 10:29

Mruczeńka1981 pisze:Zostaną kotki w DT i na nich przez święta się musimy skupić i ogłaszać i ogłaszać :!: :!:
Kacperek, Filet-Tito i Długouszek
czy będzie świąteczny cud??

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 09, 2009 13:21

Niestety, obrażenia Koko okazały się zbyt poważne i zostanie dziś uśpiony. Doczekał się w końcu USG i badanie wykaząło porażenie odbytu i pęcherza moczowego. Koko nie jest w stanie sam się załatwić i bardzo cierpi. Dołączy do naszej Lodzi, Krówka i innych za TM.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 09, 2009 13:24

Przykro mi bardzo.
Myślałyśmy, że do nas trafi.
Ale najważniejsze jest, żeby nie cierpiał...
:( :( :(
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw kwi 09, 2009 13:32

Kicia_ pisze:Niestety, obrażenia Koko okazały się zbyt poważne i zostanie dziś uśpiony. Doczekał się w końcu USG i badanie wykaząło porażenie odbytu i pęcherza moczowego. Koko nie jest w stanie sam się załatwić i bardzo cierpi. Dołączy do naszej Lodzi, Krówka i innych za TM.


:placz:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw kwi 09, 2009 14:42

Kicia_ pisze:Niestety, obrażenia Koko okazały się zbyt poważne i zostanie dziś uśpiony. Doczekał się w końcu USG i badanie wykaząło porażenie odbytu i pęcherza moczowego. Koko nie jest w stanie sam się załatwić i bardzo cierpi. Dołączy do naszej Lodzi, Krówka i innych za TM.


:cry: :cry: :cry: ['] Koko ...
Dalczego takie badania nie sa robione od razu, jak kot trafia w takim stanie do schronu? Nie mają USG na miejscu?
Czy naprawdę trzeba było go meczyć tyle dni bez potrzeby?
Wiem, nie jestem lekarzem i być może był w tym jakiś sens... ale ja go nie widzę :( :cry: Bardzo mi go żal :cry:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 09, 2009 15:08

Agness78 pisze:
Kicia_ pisze:Niestety, obrażenia Koko okazały się zbyt poważne i zostanie dziś uśpiony. Doczekał się w końcu USG i badanie wykaząło porażenie odbytu i pęcherza moczowego. Koko nie jest w stanie sam się załatwić i bardzo cierpi. Dołączy do naszej Lodzi, Krówka i innych za TM.


:cry: :cry: :cry: ['] Koko ...
Dalczego takie badania nie sa robione od razu, jak kot trafia w takim stanie do schronu? Nie mają USG na miejscu?
Czy naprawdę trzeba było go meczyć tyle dni bez potrzeby?
Wiem, nie jestem lekarzem i być może był w tym jakiś sens... ale ja go nie widzę :( :cry: Bardzo mi go żal :cry:

W schronisku jest na miejscu USG i RTG, kupione za pieniążki, które ludzie wpłacali na ten cel na konto schroniska. Można te badania robić od razu na miejscu.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 09, 2009 15:13

Kicia_ pisze:
Agness78 pisze:
Kicia_ pisze:Niestety, obrażenia Koko okazały się zbyt poważne i zostanie dziś uśpiony. Doczekał się w końcu USG i badanie wykaząło porażenie odbytu i pęcherza moczowego. Koko nie jest w stanie sam się załatwić i bardzo cierpi. Dołączy do naszej Lodzi, Krówka i innych za TM.


:cry: :cry: :cry: ['] Koko ...
Dalczego takie badania nie sa robione od razu, jak kot trafia w takim stanie do schronu? Nie mają USG na miejscu?
Czy naprawdę trzeba było go meczyć tyle dni bez potrzeby?
Wiem, nie jestem lekarzem i być może był w tym jakiś sens... ale ja go nie widzę :( :cry: Bardzo mi go żal :cry:

W schronisku jest na miejscu USG i RTG, kupione za pieniążki, które ludzie wpłacali na ten cel na konto schroniska. Można te badania robić od razu na miejscu.


Pozostawię to bez komentarza... Nie mam siły nawet już nic pisać na ten temat :evil:
Bardzo mi szkoda Koko ['] i mam ogromny żal że tak długo i niepotrzebnie cierpiał.... :placz:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 09, 2009 15:15

:strach:

dzonss

 
Posty: 886
Od: Wto lis 18, 2008 23:02
Lokalizacja: wroc

Post » Czw kwi 09, 2009 15:21

Dlaczego tak sie dzieje w miejscach, ktore z zalozenia powinny sluzyc dobru zwierzat? :evil: dlaczego? bo ja tego nigdy nie zrozumiem.
i nie wierze, ze to zbraku pieniedzy, nawet w tym przypadku sprzet byl na miejscu jak piszecie. Dlaczego tam nie ma zadnej woli zrobienia czegokolwiek. i dlaczego o tym sie nie mowi..

dzonss

 
Posty: 886
Od: Wto lis 18, 2008 23:02
Lokalizacja: wroc

Post » Czw kwi 09, 2009 15:43

Strasznie mi przykro,bo walczyłam o tego kotka do końca,a potem musiałam podjąć wraz z Szamanką decyzję,chyba jedną z najtrudniejszych w życiu :placz: Ale Koko mógłby umierać w koszmarnych cierpieniach,ponieważ jelitka i pęcherz były zapchane,a przy robieniu usg tryskała krewka... :crying:
Jest jeszcze wiele kotków do ratowania,czasem któregoś nie da się uratować...Tylko,że strasznie boli bezsensowne cierpienie i taka śmierć.
Ostatnio edytowano Czw kwi 09, 2009 16:45 przez Mruczeńka1981, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 09, 2009 16:38

kiedy przeczytałam, że z kicia coś się leje a potem, że w Opolu zostanie zrobione mu USG, pomyslałam, że czegoś nie zrozumiałam
a teraz widzę, że nie...
że niestety... Koko leżał cierpiał, bo kotu po wypadku nie zrobiono nawet USG
nie mam słów

Mruczeńko, nie płacz, że umarł\płacz, że cierpiał niepotrzebnie

amcia

 
Posty: 244
Od: Czw lis 01, 2007 19:23
Lokalizacja: Warszawa - Anin

Post » Czw kwi 09, 2009 16:44

Ja wiem,że cierpiał niepotrzebnie.Dostawał na szczęście p\bólowe leki.Niestety jako wolontariuszki nie możemy sugerować leczenia.Dopiero niedawno okazało się,że to nie jest złamanie miednicy.Na początku takie miałyśmy info i byłyśmy pewne,że było robione RTG.
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Magda_lena i 95 gości