Agato, przykro mi, że na wątku, gdzie rozważamy pomoc meggi w sytuacji, w jakiej się znalazła, wpisujesz niekonstruktywne sądy na jej temat. Czy chcesz zniechęcić w ten sposób tych, którzy się w tę sprawę zaangażowali? Ania sama sobie z tym nie poradzi, a ucierpią koty, o których dobro podobno nam chodzi.
Ja meggi cenię za czyny, a nie porywcze niekiedy słowa, a czyny świadczą, że jest to bardzo dobry człowiek, który nie przejdzie obojętnie obok kociej biedy, mimo że jej stan zdrowia by to usprawiedliwial. Nie ukrywam, że podobna opinia Praksedy utwierdza mnie w tym przekonaniu.
Dlatego Twoje próby zdyskredytowania meggi w opinii forumowiczów uważam za haniebne.