Bystrzańskie koty - pomoc potrzebna!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 10, 2008 22:01

Zagląda, ale co może poradzić :(
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Czw lis 13, 2008 22:36

anita5 pisze:Pomoc potrzebna... Biedne te koty...

Tymek u mnie ma się super, śpi z nami w łóżku, przytulona maskocia, wydaje się, jakby mieszkał od zawsze...

Ale super!
Chociaż jemu się udało...

Ale tam został jeszcze Spajder i Łapek... :cry:
Dwa najbiedniejsze, najbardziej potrzebujące koty...

Pomoc tak strasznie potrzebna...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 14, 2008 8:09

:(
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Sob lis 15, 2008 10:24

:(

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 08, 2009 17:02

Reaktywujemy się...
Sytuacja nie jest najlepsza...

Tak krótko i szybko ( zresztą nie mam o czym opowiadać, bo byłam tam na chwilkę tylko, a i tak to wywołało u mnie niezbyt przyjemny stan psychiczny) :

Oczywiście jak co jakiś czas kilka kotów zostało wyeliminowanych z gry, nie wróciły na wiosne,a karmiciele znaleźli po przyjeździe w garażu martwego rudasa (rudas był pewnej pani, miziak, kastracik, zadbany, sama kiedyś się na niego zapędziłam i przymknęłam na dzień w domu, aż mnie jedna dziewczyna nie uświadomiła że to jest czyjś...) i okropny przerażający smród.
kilka kotów znikło bez śladu.

Spajger nie żyje.
Został uśpiony, bo karmicielka stwierdziła że się męczy ze swoją chorobą i lepiej jest mu ją skrócić... :evil: :cry: Dostał podobno 4 zastrzyki ( nie wnikałam ale 3 pierwsze to były jakieś narkozy i znieczulenia, bo tak sobie karmicielka zazyczyła...)
Żal tak kota strasznie... mlody 2 letni, jeszcze by z niego co był... i dt się oferował, a karmicielka zrezygnowała z domku, a teraz zrezygnowała z jego życia :cry:

Łapek jest.
Żyje, ale podobno coraz gorzej chodzi... :cry:

Łaciak też podobno kuleje okropnie :cry:

Jak byłam tam to były tylko 2 czarne koty.

Bardzo fajny czarny kocur w typie Maćka - wielki łeb, wysoki i długi, żebra na wierzchu, przyjazne i spokojne spojrzenie. Towarzyski, wydziera się strasznie do ludzi i nikogo sie nie boi.

I czarna kocica z jakąś okropną raną naokolo oka.
Karmicielka mówi że przyszła do niej z oskalpowaną polową pyska.
Teraz już wszystko jest zagojone ale i tak wygląda okropnie...

Mieliśmy zamiar ciąć teraz dwie kotki, które nam zostały plodne z zesżłego roku.
Jedna czarna na tabletkach i druga czarna podobno oswojona, która w zeszłym roku łaziła z kociątkiem, a teraz juz tego kociątka nie ma...
Jedną czarnulkę ( Bystrzankę) wyciełyśmy w tamtym roku.

Tylko problem w tym że karmicielka nie rozróżnia tych kocic :? i nie wie która to ta wysterylizowana... Powiedziała że trzeba poczekać jak bedą miały już brzuchy...

Jednym słowem ... bagno totalne...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 08, 2009 19:13

Straszne... :cry:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto kwi 14, 2009 6:55

eh..normalnie.. studnia bez dna
tyle cierpienia...


dzowniła karmicielka
w tym tygodniu może uda się zabrac jedną kotkę na zabieg..
tylko musze zwolnic miejsce w lecznicy, bo obecnie siedzą tam dwa pokastracyjne koty z innego miejsca...
najgorsze ze ta kicia jest podobno oswojona :crying: :crying:

kto da DT czarnej młodej kotce? :placz:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto kwi 14, 2009 7:18

:(
ObrazekObrazek

anial

 
Posty: 1671
Od: Sob lis 01, 2008 23:42
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto kwi 14, 2009 7:25

:(

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 15, 2009 9:10

:cry:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon kwi 27, 2009 13:21

ratunku!!!!!!!!!!!


Dzowniła karmicielka
są tam dwie ciężarne kotki
załatwie sterylki darmowe w którejś z lecznic

tylko nie mam dla nich transportu :crying:

ja mam takie ok. 4 tyg okruszki w domu, boję się wozić jakieś obce koty..Sisi też jeszcze nie szczepiona...

czy ktoś mógłby pomóc?
trzeba podjechac do karmicielki, jedna jest oswojona, drugą trzeba do klatki łapki...

pomocy!!!!!!!!!
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon kwi 27, 2009 19:40

Czemu ta Bystra tak daleko :cry:
ObrazekObrazek

anial

 
Posty: 1671
Od: Sob lis 01, 2008 23:42
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto kwi 28, 2009 7:49

no to jest mega problem :( :(

POtrzebny ktoś kto miałby też chwilke czasu.


ja sie starsznie boje o te maluszki, nie mogę ich narażać...
a tam sie urodzą kolejne które mają małe szanse

:crying:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie maja 03, 2009 18:54

jedna kotka ta oswojona pojechała na zabieg :D :D

Karmcielka ją sama zawiozła :ok: :ok:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie maja 03, 2009 19:01

Jak to dobrze!!!!!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 94 gości