Kolejny dzień za nami i kolejne lody zostały przełamane

. Kilka słów wyjaśnienia. W naszym domu na noc zamykana jest tylko sypialnia, każdy potrzebuje intymności

. Dzisiaj jak tylko drzwi zostały otwarte Cyryl już był

, wszedł do nas do łóżka przywitał się i skok na parapet zobaczyć co się ciekawego pojawiło na podwórku. Przy okazji obgryzł kwiatka

. widać po nim, że czuję się już w miarę bezpiecznie. Rano gdy się pojawiłam w kuchni, był jeden płacz, bo kocur był głodny. No tak głodował całą noc (żeby nie było, miski były pełne suchego jedzenia

). Jednak lepsze jest mokre

. Dzisiaj do wieczora zostaliśmy sami z Cyrylem, zobaczymy co ciekawego wymyśli
Dobrego dnia dla wszystkich
