Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Jana pisze:Kicorek pisze:A sterylki? Bo inaczej z tych pięciu zrobi się 20
Szkoda, że nie chce oddawać.
Przeciwna nie jest, ale... nie chce oddawać kotów nawet na zabiegiPonoć kocury ma wykastrowane, tylko coś nie chce mi się w to wierzyć.
ania-h pisze:Pani Marzena powinna miec absolutny zakaz opieki nad zwierzętami. Zobaczcie na dogo jak zachowała się w sytuacji, gdy przez całką noc suka w strasznych męczarniach zdychała, bo nie była w stanie urodzić. Nie zrobiła nic!
Jana pisze:To jest prywatny teren Bożeny Wahl. Fundacja nie ma nic do gadania, jeżeli właścicielka nie zechce nas wpuścić itp.
Marzena jest poniekąd "autonomiczna" - nie wiem na czym to polega, ale nie podlega nawet pod fundację. Mówiła, że ma bądź będzie miała nawet własne konto bankowe.
Jako kocie forum pomagamy przede wszystkim kotom, a tych najwięcej było u p. Ireny. Ponadto ta pani jest zwykłym pracownikiem, który za własne pieniądze kupuje kotom leki i lesze żarcie. Przed naszym przyjazdem pani Irena sama starała się oporządzić kociarnię, ale jako drobna, starsza kobita, niewiele może zrobić, a nikt tam jej nie pomaga. Nawet porządne środki czystości czy do odkażania musiałaby kupić z własnej, żebraczej pensji.
U Marzeny nie widzę możliwości jakiejkolwiek dezynfekcji czy sprzątnięcia porządnego. Tam kłębi się tyle psów, że nie ma jak zmyć podłogi (Marzena robi to przepychając psy). Zauważ, że u p. Ireny sprzątanie zostało zrobione po zabraniu wszystkich zwierząt.
Nie wiem, czy byłaś w Ostatniej Szansie, jeżeli nie, to po prostu nie jesteś w stanie sobie wyobrazić jak tam jest i jakie są warunki choćby techniczne. Tego żadne zdjęcia czy relacje nie oddają. Ja, po tylu opisach i zdjęciach z kilku wątków, byłam w szoku.
Jana pisze:To jest prywatny teren Bożeny Wahl. Fundacja nie ma nic do gadania, jeżeli właścicielka nie zechce nas wpuścić itp.
Niestety , nie masz racji. W tym wypadku B.W. nie ma nic do gadania, do momentu, dopoki nie wypowie dzierzawy swojej ziemi, Fundacji(nie zrobi tego). Osoby z Zarzadu i Rady musi wpuscic zawsze. Osoby z zewnatrz w okreslonych dniach i o okreslonych godzinach. Powtorze sie . Psy nie sa wlasnoscia B.W. , a Fundacji, ktora utrzymuje sie z pieniedzy ludzi.
Marzena jest poniekąd "autonomiczna" - nie wiem na czym to polega, ale nie podlega nawet pod fundację. Mówiła, że ma bądź będzie miała nawet własne konto bankowe.
Kolejna nieprawda. Marzena podlega pod fundacje O.Sz. Info o koncie miedzy bajki wlozyc. Jesli to zrobi, na tyle ile znam B.W. wywali ja w sek.
Obym sie mylila.
Jako kocie forum pomagamy przede wszystkim kotom, a tych najwięcej było u p. Ireny. Ponadto ta pani jest zwykłym pracownikiem, który za własne pieniądze kupuje kotom leki i lesze żarcie. Przed naszym przyjazdem pani Irena sama starała się oporządzić kociarnię, ale jako drobna, starsza kobita, niewiele może zrobić, a nikt tam jej nie pomaga. Nawet porządne środki czystości czy do odkażania musiałaby kupić z własnej, żebraczej pensji.
Rozumiem teraz dlaczego akcja u p.Ireny. Ok. chociaz tez mna nosi, bo jesli B.W. ma, to powinni miec i inni. To jedna Fundacja. Znowu podkresle!
U Marzeny nie widzę możliwości jakiejkolwiek dezynfekcji czy sprzątnięcia porządnego. Tam kłębi się tyle psów, że nie ma jak zmyć podłogi (Marzena robi to przepychając psy). Zauważ, że u p. Ireny sprzątanie zostało zrobione po zabraniu wszystkich zwierząt.
Rozumiem. To rzeczywiscie jest sprawa zarzadzajacych O.Sz. Dla jasnosci. Ja naprawde szczerze podziwiam organizacje i skutek dzialania "MIAU". Ja tylko pytam
Jana pisze:Ale B.W. nie ma.
Strona jest bez sensu, datków na fundację nie ma, adopcji nie ma z różnych względów. Nie ma.
wilhelmi pisze:Jana pisze:Ale B.W. nie ma.
Strona jest bez sensu, datków na fundację nie ma, adopcji nie ma z różnych względów. Nie ma.
Jesteś pewna, że nie ma? Bo ja wiem, że przynajmniej ostatnio ma i to sporo. Poza tym są stałe wpłaty z adopcji wirtualnych i są darczyńcy, zarówno finansowi, jak i materialni.
Jana pisze:wilhelmi pisze:Jana pisze:Ale B.W. nie ma.
Strona jest bez sensu, datków na fundację nie ma, adopcji nie ma z różnych względów. Nie ma.
Jesteś pewna, że nie ma? Bo ja wiem, że przynajmniej ostatnio ma i to sporo. Poza tym są stałe wpłaty z adopcji wirtualnych i są darczyńcy, zarówno finansowi, jak i materialni.
Niczego nie jestem pewna.
I co to znaczy sporo? Ile potrzeba, żeby było "sporo" na 800 psów?
Zofia&Sasza pisze:Dla rozluźnienia zapraszam na wątek Magusia. Kocisko dało się sfotografować z otwartymi oczyskami!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 182 gości