Zastanawiam się, czy gdzieś na forum bądź w madrych ksiażkach przegapiłam równanie dywanik=pawik, czy moje koty maja inne poczucie estetyki i dają mi o tym znać.
Ofiarą pada bawełniany dywanik łazienkowy, przedwczoraj go wyprałam, ot przykurzył się trochę ale też zauważyłam charakterystyczną plamę. Wyprałam, wysuszyłam, położyłam, nie minęło 8 godz., dywanik znowu zyskał charakterystyczny ozdobnik
W pokoju też jest dywan, ale ten jest obiektem zainteresowania Bruna, który pazurami sprawdza jego wytrzymałość.Nawet mu na to pozwalam, bo dni dywanika są policzone, co mi przyszło do głowy by kupić żółty dywan?!?
Przy jednym burym, jednym niebieskim i 4 szaro-białych kotach dywan jest żółty tylko przez chwilę, ale za to po godzinie wycierania go wilgotną gąbką i usunięciu kilograma kociego futra

.