Trzymam kciuki za Patrolkowy domek Agnieszka.Renata ja też jeżdżę z kotami do rodziny, to podróż ok. czterogodzinna i koty całą drogę siedzą w transporterze, właśnie na takim podkładzie o jakim dziewczyny mówią. Spokojnie wytrzymują bez siusiania i kupkania przez ten czas.
Jestem cichą podczytywaczką historii Patrolka, ale tym razem muszę się odezwać. Cieszę się, bardzo cieszę się z takiego obrotu, a co do podróżowania to ja woziłam koty spod Wrocławia aż do Białegostoku i moje całą drogę spały. Ale co kot to i charakter Trzymam kciuki za szczęśliwą podróż i czekam już na wieści z nowego domu.
Tylko nie pomyślcie,że jestem szurnięta ...Byłam już dzisiaj w sklepie zooloicznym i tak powoli zaczełam kompletować ,,sprzęt'' dla Patrolka . Dzisiaj kupiłam tylko piłeczkę i mysz,ale zawsze to coś.Coprawda Ada mówi,że da Patrolkowi jego ulubione zabawki,ale ja postanowiłam tez kupić mu jakąś zabawkę tak coś od siebie .
Bardzo dobry pomysł. Niech ma swoje, w sensie te wcześniejsze i nowe, na "nową drogę życia" .
Zostaniesz z nami? Będziesz dalej pisać o Patrolku? Chętnie poczytamy. On tu ma wiele ciotek, które mocno za niego kciuki zaciskały i martwiły się.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.
No oczywiście,że tak.Zostanę na forum i będę regularnie pisała o Patrolku . Wiem,że Patrol ma tu własny fanclub dlatego też zamierzam Was informować o jego losach.
Agnieszka.Renata pisze::D Znasz Patrola osobiście więc powiedz mi jak reaguje na gości i ,,nowych'' ludzi??
W lecznicy był wypuszczany na spacerek, nie bał się, dawał mi się głaskać, całować, podnosić. To jest taki kochany kot. O szczegóły trzeba będzie zapytać Adę.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.