Umrzeć.. - potrzebne środki za zabieg Kocidy - 600 i badanie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 05, 2009 17:15

Kocida - bez ogonka
Obrazek
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie kwi 05, 2009 17:16

jeszcze oczko Bodzia
Obrazek
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie kwi 05, 2009 17:18

Chaja
Obrazek
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie kwi 05, 2009 17:32

Pani Aldona
Obrazek

Pani Ada była bardzo inteligentną, wrażliwą i mądrą osobą. Była uzdolniona plastycznie i wiele lat pracowała jako dekoratorka w cyrku. Kiedy Intersalto zbankrutowało pani Ada wylądowała na bruku bez pracy i bez mieszkania (wcześniej mieszkała w cyrkowym barakowozie). Ponieważ już wtedy miała koty, przeniosła się na działki na Piaski. Potem trafiła do zrujnowanej kamienicy w okolicy Klifa, przez krótki czas mieszkała w podobnej kamienicy na Woli, w końcu trafiła na działki przy Popiela. Urząd Gminy od lat obiecywał jej mieszkanie zastępcze. Nie piła, nie paliła, lata mieszkania w wilgoci i zimnie mocno zrujnowały jej zdrowie. Miała trochę książek, lubiła czytać. Mówiła o sobie, że jest osobą "bez lokalu", nie uważała się za bezdomną. Swoją sytuację znosiła z ogromną godnością, nigdy się nie skarżyła, nigdy niczego nie chciała dla siebie, nigdy po nic nie wyciągała ręki. Kiedy ktoś poranił Kocidę piechotą poszła z nią z Huty do lecznicy przy Al. Solidarności i piechotą wróciła.
Pamiętajmy o Niej.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie kwi 05, 2009 17:35

Koty tam nie mogą zostać. Okoliczni działkowicze są do nich wrogo nastawieni, kilka kotów zostało mocno poranionych (Kocida straciła ogonek obcięty kosą, Papuszka łapkę odrąbaną szpadlem). Są tam też gołębiarze.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie kwi 05, 2009 17:37

Bezogonek czyli kotka KOCIDA
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Nie kwi 05, 2009 18:10 przez Bazyliszkowa, łącznie edytowano 1 raz

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 05, 2009 17:50

Bazyliszkowa pisze:Bezogonek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Ma na imię Kocida, była ukochaną koteczką p. Aldony.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie kwi 05, 2009 17:54

Daszek:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 05, 2009 18:00

Dyzio czyli BODZIO

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Nie kwi 05, 2009 19:16 przez Bazyliszkowa, łącznie edytowano 1 raz

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 05, 2009 18:04

Pinokio czyli MYSZONOCZEK:

Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Nie kwi 05, 2009 19:17 przez Bazyliszkowa, łącznie edytowano 1 raz

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 05, 2009 18:05

Jowita pisze:Pani Aldona
Obrazek

Pani Ada była bardzo inteligentną, wrażliwą i mądrą osobą. Była uzdolniona plastycznie i wiele lat pracowała jako dekoratorka w cyrku. Kiedy Intersalto zbankrutowało pani Ada wylądowała na bruku bez pracy i bez mieszkania (wcześniej mieszkała w cyrkowym barakowozie). Ponieważ już wtedy miała koty, przeniosła się na działki na Piaski. Potem trafiła do zrujnowanej kamienicy w okolicy Klifa, przez krótki czas mieszkała w podobnej kamienicy na Woli, w końcu trafiła na działki przy Popiela. Urząd Gminy od lat obiecywał jej mieszkanie zastępcze. Nie piła, nie paliła, lata mieszkania w wilgoci i zimnie mocno zrujnowały jej zdrowie. Miała trochę książek, lubiła czytać. Mówiła o sobie, że jest osobą "bez lokalu", nie uważała się za bezdomną. Swoją sytuację znosiła z ogromną godnością, nigdy się nie skarżyła, nigdy niczego nie chciała dla siebie, nigdy po nic nie wyciągała ręki. Kiedy ktoś poranił Kocidę piechotą poszła z nią z Huty do lecznicy przy Al. Solidarności i piechotą wróciła.
Pamiętajmy o Niej.


[*]
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 05, 2009 18:09

A tak wygląda działka:

Obrazek Obrazek

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 05, 2009 18:10

Bazyliszkowa pisze:Pinokio:

Obrazek Obrazek


Bazyliszkowa, jesteś pewna? Bo mnie ze starych zdjęć wychodzi, że to kotka Chaja.
Obrazek
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie kwi 05, 2009 18:12 koty z działek

05.04- donoszę:
Dzisiaj nie miałyśmy na szczęście asysty pijaczka - byłyśmy same na działce.
Na działce objawił się "nowy" dorodny biało- czarny kot, podchodził do miski z Felixem, ale nie dawał się za bardzo głaskać. Prawie pewne, że to kotka - dziewczyny - która? U mnie w domu odpchlona, zaszczepiona, zestresowana poszła do klatki do pralni u Maryli. W planie testy i obserwacja odchodów (chyba biegunka była?). Kotka oczywiście miziasta, ale bardzo zdenerwowana "rewolucją"w jej życiu - płakała głośno i ziajała - mam 2 fotki kotki w transporterze - zaraz podeślę.

Pojawił się również biało- czarny z wczoraj (on jeden nie ma zdjęć - jest szybszy od wiatru - ja obstawiam , że to chłopak) i mignęła mi Bezogonka.

Miałyśmy klatkę-łapkę - nastawiłam - cwaniaki zjadały "ścieżkę zdrowia ii wychodziły z klatki. Kucnęłam obok klatki z nową "ścieżką" - "nowy" wszedł natychmiast i przystapił do konsumpcji - wystarczyło tylko klapnąć zapadką i już był nasz. Przełożyłyśmy do transporterka.
Zostawiłam Feliksa, suchą karmę, świeżą wodę, mleko dla kotów - wstawiłysmy to do korytarzyka pod dach (ma padać).

Według naszych obserwacji z 2 dni: łącznie 6 kotów (3 już wzięte przez nas), ale chodzimy ok. 15-16 - nie wiem, o której godzinie były karmione -czy może być ich więcej, tylko wałęsają się w dzień po działkach????
Ostatnio edytowano Nie kwi 05, 2009 18:16 przez wydra, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek Obrazek

wydra

 
Posty: 1139
Od: Pt gru 22, 2006 18:20
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Nie kwi 05, 2009 18:12

Poznałam Panią Aldonę 4 lata temu. Była bardzo ciepła, dobrą osobą.
[']
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot] i 662 gości