Kotka chce wychodzić na dwór

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 05, 2009 0:41

Jak ją wysterylizuje to napiszę tu.

Pozdr

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Nie kwi 05, 2009 0:47

Agata_2 pisze:Jak ją wysterylizuje to napiszę tu.

Pozdr

Nie dożyjemy tego zapewno :roll:
Pozdr
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 05, 2009 0:58

redaf pisze:
Agata_2 pisze:Jak ją wysterylizuje to napiszę tu.

Pozdr

Nie dożyjemy tego zapewno :roll:
Pozdr


Raczej KOT tego nie dożyje...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie kwi 05, 2009 1:02

Cameo pisze:Raczej KOT tego nie dożyje...

Pozdr? :evil:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 05, 2009 9:36

Agato, z Twoich postów wynika, że sama chcesz ją wypuszczać skoro twierdzisz, że kotka w domu tylko się męczy i 'zdycha z nudy'. Więc pytam po raz kolejny: O CO CI CHODZI?
Zgódź się na sterylkę pod warunkiem wychodzenia, bo wychodzenie Zuzi jest nieuniknione, sama tak mówisz.
Poza tym zadam Ci po raz kolejny pytanie: Jeżeli Zuzia po sterylce nie będzie chciała wychodzić, to Twoi szanowni rodzice pożegnają ją kopem na 'do widzenia!' w myśl tego, że kotka MA wychodzić po zabiegu?

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Nie kwi 05, 2009 12:30

bloo pisze:Agato, z Twoich postów wynika, że sama chcesz ją wypuszczać skoro twierdzisz, że kotka w domu tylko się męczy i 'zdycha z nudy'. Więc pytam po raz kolejny: O CO CI CHODZI?
Zgódź się na sterylkę pod warunkiem wychodzenia, bo wychodzenie Zuzi jest nieuniknione, sama tak mówisz.
Poza tym zadam Ci po raz kolejny pytanie: Jeżeli Zuzia po sterylce nie będzie chciała wychodzić, to Twoi szanowni rodzice pożegnają ją kopem na 'do widzenia!' w myśl tego, że kotka MA wychodzić po zabiegu?

Tamten post o tej nudzie byl w formie ''zartu''.

A męczy się, to prawda. Bawię się z nią ciągle, ale jej to nie wystarcza niestety.
Nie, jeżeli w ogóle nie będzie chciała wychodzić to nie będzie wychodziła.

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Nie kwi 05, 2009 12:43

Agata_2 pisze:
bloo pisze:Agato, z Twoich postów wynika, że sama chcesz ją wypuszczać skoro twierdzisz, że kotka w domu tylko się męczy i 'zdycha z nudy'. Więc pytam po raz kolejny: O CO CI CHODZI?
Zgódź się na sterylkę pod warunkiem wychodzenia, bo wychodzenie Zuzi jest nieuniknione, sama tak mówisz.
Poza tym zadam Ci po raz kolejny pytanie: Jeżeli Zuzia po sterylce nie będzie chciała wychodzić, to Twoi szanowni rodzice pożegnają ją kopem na 'do widzenia!' w myśl tego, że kotka MA wychodzić po zabiegu?

Tamten post o tej nudzie byl w formie ''zartu''.

A męczy się, to prawda. Bawię się z nią ciągle, ale jej to nie wystarcza niestety.
Nie, jeżeli w ogóle nie będzie chciała wychodzić to nie będzie wychodziła.


No więc jakie jeszcze masz wymówki żeby czekać ze sterylizacją? Bo to, że rodzice chcą żeby po kastracji wychodziła już odpadło. Coś jeszcze?
Agato nie pomyślałaś o tym, że Zuzia jest coraz bliżej ropomacicza albo nowotworu? Dostała hormony, jest dorosłą kocicą, która przeżyła już niejedna ruję.
Pisałaś w poprzednim wątku o zmianie jej zachowania, kotka stała się agresywna, niedotykalska. To daje do myślenia. Wtedy też jedyną rozsądną radą jaką dostałaś było poddanie Zuzi sterylizacji.
Napisz proszę co jeszcze musi się stać żebyś w końcu podjęła tą decyzję. Bo jako odpowiedzialna właścicielka powinnaś zdecydować się już bardzo dawno.

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Nie kwi 05, 2009 12:43

Agata_2 pisze:
bloo pisze:Agato, z Twoich postów wynika, że sama chcesz ją wypuszczać skoro twierdzisz, że kotka w domu tylko się męczy i 'zdycha z nudy'. Więc pytam po raz kolejny: O CO CI CHODZI?
Zgódź się na sterylkę pod warunkiem wychodzenia, bo wychodzenie Zuzi jest nieuniknione, sama tak mówisz.
Poza tym zadam Ci po raz kolejny pytanie: Jeżeli Zuzia po sterylce nie będzie chciała wychodzić, to Twoi szanowni rodzice pożegnają ją kopem na 'do widzenia!' w myśl tego, że kotka MA wychodzić po zabiegu?

Tamten post o tej nudzie byl w formie ''zartu''.

A męczy się, to prawda. Bawię się z nią ciągle, ale jej to nie wystarcza niestety.
Nie, jeżeli w ogóle nie będzie chciała wychodzić to nie będzie wychodziła.


generalnie sie chyba nudzisz....oddaj tego kota bo sie meczy....
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 05, 2009 13:11

Ja tego w ogóle nie rozumiem. Doskonale wiem, jak zachowuje się kotka w ruji. Mój brat przygarnął 8-miesięczną kotkę. Nazywa się Zuzia. Ruja jest męcząca i dla niej i dla domowników. Kot męczy się i szuka okazji do ucieczki, ale nikt nie myśli o tym, żeby ją wypuścić, tylko umawiają się na zabieg sterylizacji.
Przecież to logiczne, że kotka chce wyjść, bo sterują nią hormony, a nie "wola". Kotka w ruji jest szczególnie narażona na niebezpieczeństwo-może łatwo wpaść pod samochód, nie wspominając o niechcianej ciąży. Przecież człowiek nigdy nie jest w stanie na 100 % stwierdzić, że akurat kotka może czy nie zajść w ciążę. Nie mówiąc już o hormonach, które są b. szkodliwe dla zdrowia.
Nie rozumiem dlaczego nie można jej wysterylizować...

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Nie kwi 05, 2009 13:18

margo22 pisze:Ja tego w ogóle nie rozumiem. Doskonale wiem, jak zachowuje się kotka w ruji. Mój brat przygarnął 8-miesięczną kotkę. Nazywa się Zuzia. Ruja jest męcząca i dla niej i dla domowników. Kot męczy się i szuka okazji do ucieczki, ale nikt nie myśli o tym, żeby ją wypuścić, tylko umawiają się na zabieg sterylizacji.
Przecież to logiczne, że kotka chce wyjść, bo sterują nią hormony, a nie "wola". Kotka w ruji jest szczególnie narażona na niebezpieczeństwo-może łatwo wpaść pod samochód, nie wspominając o niechcianej ciąży. Przecież człowiek nigdy nie jest w stanie na 100 % stwierdzić, że akurat kotka może czy nie zajść w ciążę. Nie mówiąc już o hormonach, które są b. szkodliwe dla zdrowia.
Nie rozumiem dlaczego nie można jej wysterylizować...
Ale ona nie ma rui.

bloo, nie mam żadnych wymówek. Pogadam z rodzicami.

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Nie kwi 05, 2009 13:19

ma ruje
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 05, 2009 13:19

margo22 pisze:Ja tego w ogóle nie rozumiem. Doskonale wiem, jak zachowuje się kotka w ruji. Mój brat przygarnął 8-miesięczną kotkę. Nazywa się Zuzia. Ruja jest męcząca i dla niej i dla domowników. Kot męczy się i szuka okazji do ucieczki, ale nikt nie myśli o tym, żeby ją wypuścić, tylko umawiają się na zabieg sterylizacji.
Przecież to logiczne, że kotka chce wyjść, bo sterują nią hormony, a nie "wola". Kotka w ruji jest szczególnie narażona na niebezpieczeństwo-może łatwo wpaść pod samochód, nie wspominając o niechcianej ciąży. Przecież człowiek nigdy nie jest w stanie na 100 % stwierdzić, że akurat kotka może czy nie zajść w ciążę. Nie mówiąc już o hormonach, które są b. szkodliwe dla zdrowia.
Nie rozumiem dlaczego nie można jej wysterylizować...


Margo, można, ba! nawet trzeba, ale to jest chyba zrozumiałe tylko dla nas, dla Agaty zaś to czarna magia. I żadne zrzucanie winy na rodziców tego nie usprawiedliwi :roll:

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Nie kwi 05, 2009 13:26

Agata_2 pisze:
margo22 pisze:Ja tego w ogóle nie rozumiem. Doskonale wiem, jak zachowuje się kotka w ruji. Mój brat przygarnął 8-miesięczną kotkę. Nazywa się Zuzia. Ruja jest męcząca i dla niej i dla domowników. Kot męczy się i szuka okazji do ucieczki, ale nikt nie myśli o tym, żeby ją wypuścić, tylko umawiają się na zabieg sterylizacji.
Przecież to logiczne, że kotka chce wyjść, bo sterują nią hormony, a nie "wola". Kotka w ruji jest szczególnie narażona na niebezpieczeństwo-może łatwo wpaść pod samochód, nie wspominając o niechcianej ciąży. Przecież człowiek nigdy nie jest w stanie na 100 % stwierdzić, że akurat kotka może czy nie zajść w ciążę. Nie mówiąc już o hormonach, które są b. szkodliwe dla zdrowia.
Nie rozumiem dlaczego nie można jej wysterylizować...
Ale ona nie ma rui.

bloo, nie mam żadnych wymówek. Pogadam z rodzicami.


I zapewne efekt będzie taki, że oni będą nalegali żeby Zuzia wychodziła, Ty się na to nie zgodzisz i ze sterylki nici. Agato zrozum, że rozmawiałaś z rodzicami o tym setki razy, a efektem tego były kolejne wątki wołające o pomstę do nieba...

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Nie kwi 05, 2009 13:35

makrejsza pisze:
JoaśkaJoaśka pisze:Zatem jeśli Twoja kotka wychodziła to zrozumiałe że tęskni i doprasza się o wyjście

Bzdury piszesz. Każdego kota da się udomowić, trzeba tylko chcieć. mam dwie kotki, wzięte z podwórka w wieku ok. dwóch lat, obie niewychodzące i nie wyglądające na cierpiące.

.

Niezupełnie. Ja od trzech lat walcze z potrzebą wychodzenia jednego z moich kotów. Bezskutecznie. to znaczy skutecznie, tylko mam uszkodzone uszczelki we wszystkich oknach, kot nie przepuści ZADNEJ okazji, by sie wydostać z domu ( umie otwierać klamkę i parę razy dziennie sprawdza, czy ktoś nie zapomni przypadkiem zamknąc drzwi na zamek-czasem zapominamy, a jak nie my, to goście :evil: ).
Okolice mam stworzoną dla kotów, ale sąsiadów nie (wieczne awantury, o wchodzenie kotów do ogródków).
Nie poddaje się- w tej chwili wymieniam ogrodzenia na -według mnie- kotoodporne. Jeżeli się okaże, że nie doceniłam kotów , kupię w Karusku elektrycznego pastucha. Na koty, nie na krowy :lol:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 05, 2009 13:46

Taa, wlasnie kot mojej siostry owladniety nieprzemoznym uczuciem wyjscia na ogrod...wymknał sie miedzy nogami przez drzwi...wrocił..w plastikowym worku..zalatwil to pies sasiadow :? Pomysl Agatko :roll:
miał przetracony kregoslup i obrazenia wewnetrzne.....przed chila go uspili..przed chwila :(
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], HerbertPrade i 75 gości