Dziękujemy za pozdrowienia!
Dziś wszelkie moje domysły poszły się sikać, bo Nusia zaatakowała mnie łapką leżąc na klatce i podkładając się do głaskania...

Trochę za blisko mojego oka były jej pazury, więc powiedziałam: adieu!
Teraz delegowany do podawania leków jest Tomek, bo na niego nie syczy i łapki nie podnosi.
Kupiłam sok noni i będziemy podawać (tzn Tomek będzie

).
Dziękuję KropceXL za pomoc i rady!
Może to, że Nusia jest niegrzeczna, to dobrze?
Słabo dziś jadła; rano dosłownie rzuciła się na na chrupki puriny, ale teraz nie chciala nic.