HrupTak nerkowiec: cuda i cudeńka :)

» Wto sty 27, 2004 23:37

Anjuś, trzymam kciuki! Na pewno Hruptaczek szybko wróci do dobrej formy, pod czułą opieką Twoją i Pitra, no i pod bacznym okiem p. Uli :ok:

» Wto sty 27, 2004 23:48

Anjuś - stado gorących pozytywnych fluidów otula właśnie Hrupcię :wink:

Więc niech ona się nie wygłupia, bo będzie dobrze i już :!:

A jak się kocia za bardzo upierdliwa zrobi, to się nie złość - widać za dużo fluidów dostała :twisted:

Ściskam gorrrrąco

» Śro sty 28, 2004 0:27

Trzymam kciuki za biednego Hruptaczka

» Śro sty 28, 2004 3:08

Biedna HrupTaczka

Znaczy trzeba jeszcze troche powalczyc, bo nerki oporne. Anjulko, zbieraj sily, i nie poddawaj sie!
Wiesz, ze nie mam pojecia na temat kocich dolegliwosci, wyniki z labu to dla mnie czarna magia, moge jedynie zaciskac kciuki za jak najszybsza poprawe.
Rozpieszczaj ja na maxa. A co tam, kiedy juz wyzdrowieje, to ja znow przymusztrujesz :wink:

» Śro sty 28, 2004 7:02

Anju, te wyniki nie sa takie zle. Wiesz sama, ze przy chorych nerkach one maja tendencje do wahan. Na pewno uda Wam sie je ustabilizowac w miare szybko i bedzie lepiej :-)

» Śro sty 28, 2004 11:27

Dziekuje za kciuki i HrupTak tez dziekuje :!:

Wiem zuza, ze jest jak jest, zreszta Ty tez wiesz :roll:

. Po prostu nie lubie jak sie jej pogarsza. Wiadomo, ze marzeniem kazdego z nas jest zdrowy i szczesliwy kot. Ostatnio czesto wymiotowala, a my zyjemy z widmem jej nerek na codzien. Mala teraz marnie wyglada, i zawsze lamie mi serce tym swoim drobnym pyszczkiem i wielkimi oczami.
Kocham ja, co tu duzo pisac. Plakac nad nia - nie placze, bo i po co, uwazam ze lepszym lekarstwem na takie chwile jest radosc chwil :lol:

. Ciesze sie, ze jest pod dobra opieka weta i nasza i jak na stan w ktorym mogla sie znalezc, to jest to kot kwitnacy zdrowiem :wink:

.
Pisanie o niej czasem odgania moje przelotne przygnebienie, bo w grupie zawsze razniej.

Dzis zrywam sie z pracy i lecimy z HrupTakiem na kroplowke. Ma miec dobre wyniki i juz. Koniec, kropka

.