SAMA ŚWIATA NIE URATUJE> KOTEK dochodzi do siebie:-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 03, 2009 19:46

Tak się męczy kocisko strasznie :roll:
Gosiara
 

Post » Pt kwi 03, 2009 19:48

matko jaki on odwodniony, taka skóra suche, że nie szło wbić igły, ale na szczęście będą kroplówki dwa razy dziennie, dlatego wzięłam do domu, będe dawać powolutku, nie tak jak u weta szybko szybko, troszkę ocieple kroplóweczkę też by się nie trząsł,a co dalej pokaże się

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt kwi 03, 2009 19:55

jest wycięczony, jak ludzie po oświęcimiu, ale boleć go nic nie boli narazie, napewno mu nie dobrze itd. ale biorac po uwagę stan to ja się dziwie, że izie np do okna wygladąć, chodzi za mną czasem... kroplówkami się nie męczy bo dziś zrobiłąm to tak delikatnei, ze sobie mruczał, czyli cieszył się, że się nim opiekuje

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt kwi 03, 2009 21:05

Takie ratowane kociaki są bardzo wdzięczne swojemu opiekunowi...Moja tymczaska ciągle do mnie mruży oczka i mruczy:)
Gosiara
 

Post » Sob kwi 04, 2009 11:22

Cangu, jak kotuś dzisiaj ?

Gdyby mu zrobić badania krwi, wiadomo byłoby jak nerki, wątroba ...
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 04, 2009 11:51

no wiadomo by było ale nic by to zmieniło, wszystko się zrobi, ale narazie trzeba go nawodnić, może w poniedziałek będzie tak silny, że zniesie weterynarza bo oststnio był horror. Nie daje mu mleka bo antybiotyk powoduje straszną biegunke, i to taką, że mi się wydawało, że sika, kupka była jasna, bydyniowata, tzn dzisiaj bo po antybiotyku wczoraj dosłownie woda. Rano dostał kroplóweczke, zjadł troszkę convalescence i nie zwymiotował, troszkę mnie to cieszy a i trochę martwi, boje się, że mu się to tam gdzieś zatrzyma będzie gniło, albo zatka jelita. Ale licze na to, że antybiotyk spełni tu role "rozluźniacza" daje mu kroplówki rano wieczór a w miedzyczasie wbijam delikatnie pod skóre szczykawkę by był cały czas optymalnie nawodniony, nie boli go to o dziwo, albo ufa mi na tyle. Teraz śpi zwinięty w kulke na moim biurku, jego ulubione miejsce.
Prosze mnie zrozumieć, ja nie uznaje leczenia zwierząt przez znęcanie się nad nimi, dla nich weterynarz to stres a każdy wie, że stres nie sprzyja leczeniu, chory zawsze potrzebuje spokój i relax, wtedy i jelita i nerwy inaczej pracują, dlatego nie zabrałam go w piątek do weterynarza tylko postanowiłam nauczyć się dawać kroplówki. A co do kroplówki to zauważyłam, że nie można podawac za dużo na raz, po tak połowie działki zaczyna panikować, nie wie czy czuje, że mu się podnosi ilośc krwi? ale jak tylko zaczął panikowac przerwałam i za jakąś godzinkę wbije resztę delikatnie pod skóre, nie będe wypowiadac się pozytywnie bo już raz miałąm taki przypadek, kotek jadł, mysleliśmy z wetką, że przybiera na wadze, wyniki krwi były dobre, a po miesiącu kotek zdechł bo zatkały mu się jelita, mimo iż dawałam na przeczyszczenie bo miał zaparcia. Ale mleka mu nie dawałam:-( bo własnie tu na forum każdy krzyczał, że nie! a ja głupia sie słuchałam:-( a może to własnie by pomogło:-((

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Sob kwi 04, 2009 12:01

natomiast co napewno zrobie jest badanie kału, koty często sa wycięczone z powodu robaków lub pierwotniaków, u nas wetka robi takie badania, jak tylko bede mogła zebrac kupe w poniedziałek idzie na badanie, on może mieć lamblioze, ta go mogła tak wyjałowić, że kotek szykał w smieciach jedzenia, oczywiście to tylko przypuszczecnia ale badanie musz ezrobić bo tego na oko nie ocenie a truć go chemia " zapobiegawczo" nie ma sensu, ten kotek co jest u mnie miał lamblioze własnie, potem i ja, nie polecam:-) oboje byliśmy na metronidazolu:-)))upłyneły dwa miesiące zanim ustały biegunki! tzn u niego bo ja wzięłam stoperan:-) on też dostawał coś a tym rodzaju ale to raczej nie działało:-)

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Sob kwi 04, 2009 13:04

cangu pisze:natomiast co napewno zrobie jest badanie kału, koty często sa wycięczone z powodu robaków lub pierwotniaków, u nas wetka robi takie badania, jak tylko bede mogła zebrac kupe w poniedziałek idzie na badanie, on może mieć lamblioze, ta go mogła tak wyjałowić


takie badanie na pewno się przyda, możliwe, że robale go tak podtruwają i osłabiają.
wielkie kciuki za kicia cały czas :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 04, 2009 17:50 INFO O ZEZIKU

kotek zrobił kupke nie biegunke, i może byłby to powód do radości gdyby nie była obleczona lekko krwią, kupka była cienka i długa, po czym widać, że ma bardzo skurczone narządy wewnętrzne, najgorsze, że nabrał wilczego apetytu /i musze bardzo uważać. Od wczoraj zjadł np cały convalescence (saszetaka), musze też bardzo uważać bo przy takich narządach wewnętrznych zatwardzenie może mu rozwalić jelita. Tak dla opisu, jak kot robi kupke o średnicy 1 cm to tu była kiełbaska o szerokości 5 mm, długa i cienka.

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie kwi 05, 2009 10:50

dzisiaj kotek zrobił normalna kupe, ale w bólach, mimo iż konsystencja była dobra jak na jego jelita za duża:-( czuje się gorzaj mimo iż powinien lepiej bo i kupa dobra i nawodniony, jedzenie dobre. Miałam dwa takie przypadki, naprawde nie wiem co to jest, obiawy są takie same, wtedy robiliśmy testy na białaczke (u ostatniego) to jest żart, u jednego weta wyszło, że ma u drogiego, że nie, może one miały to pp? dziś jak się wyłozył na podłodze i nie mógł się wyrobić nie mogłam patrzeć, wzięłam szczykawkę (bez igły) wsadziłam lekko do odbytu i wcisnełam odrobine oleju i poszło ale chyba mu głębiej coś zaczopowało bo dalej siedzi niewyraźny jakby go coś bolało, teraz dałam mu 4 łyżeczki mleka w nadziei, że go popuści, skoro trawi i potrafi nie mieć biegunek to jest dobrze ale tak sie boje o te jelita:-((((( nie wiem czemu te chude koty mają aż takie problemy z nimi a może mu ten worek dalej siedzi? już sama nie wiem, kupa wygląda jakby się convalescentem wyrobił więc teoretycznie jelita powinny byc drożne, ze do mnie zawsze takie sierotu muszą trafiać:-(

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie kwi 05, 2009 21:00

Trzymam kciuki cały czas za Niego i Ciebie!
Gosiara
 

Post » Nie kwi 05, 2009 21:08

Nie mogę czytać, jak Ty leczysz tego kota :(
Powinien mieć badania krwi zrobione, profil nerkowy i wątrobowy...
Leczysz kota mlekiem, żeby miał biegunkę :roll:

Osłabiony, chory kot, leczony mlekiem, rany boskie...
Wykończysz go bardzo szybko...
Jak, Twoim zdaniem, kot ma w jelitach worek plastikowy to badania krwi i otworzenie kota natychmiast, wyjęcie tego worka, bo kot go nie wydali nigdy.
Im dłużej czekasz, tym gorzej dla niego, zabijasz go czekaniem.

Leczenie bez sensu dla mnie zupelnie, biedny kot...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 05, 2009 21:12 anna57

to nie czytaj jak nie mozesz~!

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie kwi 05, 2009 21:26 Re: anna57

cangu pisze:to nie czytaj jak nie mozesz~!


Szkodzisz kotu, dlatego nie mogę tego czytać, zresztą chyba nie tylko ja...
Nie przyjmujesz uwag, zastanów się nad tym, co robisz.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 05, 2009 21:28

jasne ! otwieranie kota na skraju wczerpanie to świetny pomysł, zapewne anemia pozwoli mu się szybko zregenerować, i napewno nie dostanie infekcji. Matko ludzie proszę się zastanowić zamnim coś powiecie! i tak !leczyłam kota mlekiem! by zapobiec zatkaniu jelit, jakbys czytała uważnie zauwazyłabyś, że kot już robi normalne kupy! i, że nie jest już na cukrze mlekowym! czyli laktozie z mleka. Proszę przeczytać sobie o zaparciach i zwężeniach światła jelita,
http://koty.agatka.maniak.pl/index.php? ... mitstart=2

miedzy innymi na tej stronie pisze.... dodawanie do pożywienia jednej łyżeczki otrąb pszennych lub cukru mlecznego, a także skarmianie raz w tygodniu ... cuker mlekowy to jest laktoza, która zawarta jest między innymi w mleku

Dziś dostał troche mleka bo jak każdy wyczerpany kot, nie trawi poprawnie i dostał bólu i nie mógł się wyrobić, leżał i ledwo dyszał, wzięłam do strzykawki odrobine oleju i wcisnęłam mu do pupy, chlup i wyszła kupka!

We storek idzie na badania krwi ale nie dlatego, że niektórzy tu "krzyczą" ale dlatego by wykluczyć tą chorobę "Schorzenia zewnątrzwydzielniczej części trzustki "

dodatkowo zrobie badanie kału, choć brak biegunki może wskazywac na to, że nie ma robaków, ale nie musi więc badanie będzie!

Wszędzie się mówi, że stres nie sprzyja leczniu ani ludzi ani zwierząt, a niektórzy tu by cieli, kłuli i nic więcej. To nie jest leczenie tylko znęcanie się nad zwierzęciem dla zaspokojenia własnego ego. Traktyjecie zwierzaki nie lepiej niż w laboratoriach doświadczalnych.

Ja tego zabrałam i daje mu kroplówki w domu, ale tylko gdy jest zaspany, nie buntuje się i nie stresuje!
Dlatego też mnie kocha, spi u mnie biórku i wchodzi na kolana! i bez wzgledy na to co będzie, bo może mieć różne choroby, jego oststnie dni nie będą jak pod opieką doktora Mednele!

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 65 gości