Biały błękitnooki miziasty zdrowy młody-już w super DS u Gu!

» Czw kwi 02, 2009 18:31

halbina pisze:tak... trzymamy za słowo!

Jest takich więcej co trzymają.

» Czw kwi 02, 2009 19:15

ja tez sie dolaczam do trzymania

» Czw kwi 02, 2009 20:46

Gu... przyzwyczajenia Blumisia... biegać za pańcią, siedzieć na pańci... przytulac się do pańci... dać sie miziać pańci... i omdlewać z roszkoszy w ramionach pańci... zasypiać pod kołderką wtulonym w pańcię...
mruczeć, barankować...
jeść w towarzystwie pańci... obojętnie co, może być suche, ale puszkowe lepsze... wybredny nie jest!
pomiaukiwać kiedy się podnieci potrafi, dialoguje wtedy...
fuczenie i łapoczyny tylko jako pierwsza reakcja na nowe zwierzę... tak ze dwa dni... kiedy sie czuje niepewny, jest jeszcze bardziej nachalny ze swą miłością do człowieka...

» Czw kwi 02, 2009 20:56

I po co ja to czytam Obrazek

Blumiku, jak ty nie będziesz szczęśliwy to ja się powiesze.

Dotarła książeczka? i jak tam wyniki z badań?

» Czw kwi 02, 2009 22:13

halbina pisze:Gu... przyzwyczajenia Blumisia... biegać za pańcią, siedzieć na pańci... przytulac się do pańci... dać sie miziać pańci... i omdlewać z roszkoszy w ramionach pańci... zasypiać pod kołderką wtulonym w pańcię...
mruczeć, barankować...
jeść w towarzystwie pańci... obojętnie co, może być suche, ale puszkowe lepsze... wybredny nie jest!
pomiaukiwać kiedy się podnieci potrafi, dialoguje wtedy...
fuczenie i łapoczyny tylko jako pierwsza reakcja na nowe zwierzę... tak ze dwa dni... kiedy sie czuje niepewny, jest jeszcze bardziej nachalny ze swą miłością do człowieka...

Dziekuje.
A czy jada surowizne? lub gotowane jedzenie?

Zunia, ...wrzuc na luz:)

Presja, presja, presja, a tu swieta...ech

» Czw kwi 02, 2009 22:20

Ok, już się nie odzywam

» Czw kwi 02, 2009 23:40

Gu pisze:
halbina pisze:Gu... przyzwyczajenia Blumisia... biegać za pańcią, siedzieć na pańci... przytulac się do pańci... dać sie miziać pańci... i omdlewać z roszkoszy w ramionach pańci... zasypiać pod kołderką wtulonym w pańcię...
mruczeć, barankować...
jeść w towarzystwie pańci... obojętnie co, może być suche, ale puszkowe lepsze... wybredny nie jest!
pomiaukiwać kiedy się podnieci potrafi, dialoguje wtedy...
fuczenie i łapoczyny tylko jako pierwsza reakcja na nowe zwierzę... tak ze dwa dni... kiedy sie czuje niepewny, jest jeszcze bardziej nachalny ze swą miłością do człowieka...

Dziekuje.
A czy jada surowizne? lub gotowane jedzenie?

pewnie...

» Czw kwi 02, 2009 23:47

Gu, już tak nie wypytuj,
On na pewno wyżywi się na Twoim stole :wink:

» Pt kwi 03, 2009 19:30

dziś się pochwalę... zajączkiem wielkanocnym... :wink:

» Pt kwi 03, 2009 20:37

uu, super zdjecie :-)

Mi takie nie wychodza, tylko zmazy jakies..a kupilam aparat do chwytania w ruchu.. :twisted:

Ale widac, na zalaczonym obrazku, ze po prostu trzeba umiec zdjecia robic i miec dobrego modela ;-)

» Pt kwi 03, 2009 20:53

Aniu, to moje pierwsza sesja bez lampy błyskowej... no poza kilkoma zdjęciami Bluminka, żeby te jego oczy błękitne pokazać... i też wiele fotek prześwietlonych, rozmazanych... ale to fajnie wyszło... trzeba próbować!

» Pt kwi 03, 2009 22:20

halbina pisze:nasza fundacja zbiera teraz na ratowanie Kai...

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=598737451

kopiuje z dogomanii, informacja od Formicy:

Serdecznie dziękujemy:

Dogo07 => 40zł
p.Kowalczyk => 150zł
p.Kaczmarska => 5zł
p. Wilma-Śliwińska => 5zł
p.Techman-Poloczek =>70zł
Jasno =>100zł
KasiamMK =>25zł
---------------------------
za tę kwotę będziemy w stanie pokryć najprawdopodobniej całe późniejsze leczenie Kajuchny
395zł + 160zł => 555zł

Dziękujemy!!!

» Pt kwi 03, 2009 23:02

Książeczka na razie nie dotarła. Co do badań: biochemia wyszła świetnie, morfologię... trzeba powtórzyć... ponoć materiału było za mało... a jak pobierałyśmy krew Formica wspominała, że odkąd w ambulatorium pracuje nowa pani, to ciągle ma problem... to materiału za dużo, to za mało... chociaż pojemnik ma przedziałkę i sama widziałam, jak Formica uważała, żeby było idealnie ze wskazaniem... coś ta pani w ambulatorium jakaś taka niekumata... nie tak łatwo ciągle pobierać krew od kota, zwłaszcza dzikusa z działek...

» Pt kwi 03, 2009 23:08

a ja dziś poszłam na ogródek i znów gościa miałam...puchaty dorosły grafitowy kot,chyba pół długowłosy(było ciemno).Podbiegł do nas ale jak się TŻ ruszył to uciekł...dziwne bo w tak krótkim czasie 2 piękne koty...Jutro zaniosę jedzonko,może wróci.Nie był zdziczały skoro podbiegł do nas,może następnym razem da się złapać.Najgorsze jest to,że nie mam możliwości przetrzymania a niektóre z kotów jakie znajduję absolutnie nie mogą zostać na dworze bo są ewidentnie domowe i często wygłodniałe czyli widać,że na wolności sobie nie radzą...Macie może jakiś pomysł jak mogłabym im pomóc w inny sposób niż odwiezienie do schronu?W sumie teraz się szczęśliwie historia skończyła mimo,że Blumi był w schronie tydzień ale dzięki Wam dostał szansę na wspaniałe życie.Nie wiem już sama co robić...jak spotykam na swojej drodze takie stworzenie to czuję się zupełnie bezradna...a nie potrafię przejść obojętnie co jest chyba zrozumiałe

Halbina Blumiś nie jest z działek...ja mieszkam w kamienicy i za podwórkiem mam ogródek pomiędzy podwórkiem a dworcem kolejowym:/I wszędzie tutaj są same domy więc on uciekł na pewno z mieszkania a nie z innego ogródka

» Sob kwi 04, 2009 10:07

bedzie szczesliwy na pewno

To poprostu dlatego, ze tak bardzo jest spragniony milosci

Pomruczenia dla przystojniaka

Biały błękitnooki miziasty zdrowy młody-już w super DS u Gu!

Kto przegląda forum