Ań_ dziekuje za relacje z piewrszych chwil. Tak się cieszę że nawet nie wiecie

Mirabeleczka słodka krówka już na zawsze bezpieczna.
Bo my gadu -gadu a Sławek zajmował się kotami

i chyba wiem kto bedzie ją rozpuszczał
Dziekuje wszystkich którzy przyczynili się do tego happy endu. Za pomoc, ogłoszenia, za kciuki
U nas zmiany. Pampela zwariowała.
Pierwszy atak nastąpił wczoraj wieczór. Pampela zaatakowała misia wisząceco na sznurku przy krześle. Myslałam że mam omamy a miś jakoś samoczynnie wprawił się w ruch, ale nie...obserwacja wykazała że łapka Pampelki co chwilka paca misia.
Kolejeny atak zaczął się dziś rano i trwa z przerwą na śniadanie do teraz. Pampela bawi się wszystkim co napotka: myszkami, piłeczką, piórkami...
Pampelka się normalnie bawi
Odkąd u mnie jest czyli jakieś dwa miesiace bała sie zabawek, uciekła na widok machających piórek, rzucenie myszki kończyło się ucieczką Pampelki pod szafę....a teraz nagle ona stwierdziała że bedzie się bawić

nie mogłam sobie wyobrazić lepszego początku weekendu.