


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
iza71koty pisze:...Luna nie żyje...
Jej nie leciała znikąd krew tylko jak pysio jej otworzyłam to widziałam w buzi. To mogłobyć pośmiertne. Nie wiem. Nikt sie nie odgrażał.Ci co mieli tam garaze doskonale znali Lune i każdy ją lubił. Nie mozna było jej nie lubić.Ktoś przeniósł ciało i przykrył.To straszne nie moge sie z tym pogodzic.Ja-Ba pisze:Izo, nie podejrzewasz otrucia? Przy kumarynie jest krew z pyszczka, spod ogonka i krwawe łzy z oczu. Czy ktoś w tym miejscu nie odgrażał się?
To moze też być przypadek - głupi ludzie wykładają te idiotyczne trutki a koty się łapia, zresztą często zatruwają się zjadając zatrutą mysz.
Ja-Ba pisze:Izo, nie podejrzewasz otrucia? Przy kumarynie jest krew z pyszczka, spod ogonka i krwawe łzy z oczu. Czy ktoś w tym miejscu nie odgrażał się?
To moze też być przypadek - głupi ludzie wykładają te idiotyczne trutki a koty się łapia, zresztą często zatruwają się zjadając zatrutą mysz.
Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot], Myszorek i 68 gości