Quazimodo-w krainie niebieskiego kocyka. Zaklinamy los!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 03, 2009 10:31

:roll: Qua ma zaburzone funkcje myślowe. No ja to zawsze powtarzam, że On ma małą głowę bardzo i pewnie nie wszystko funcjonuje zawsze jak trzeba no i może czasami zaburzać się też słyszenie.

Mogłabym napisać książkę "mój kot jest kosmitą". W ogóle to On biegał z tym okrzykiem po całym pokoju ale jak wgramolił mi się na biodro... (jeśli myślicie, że takie małe coś musi być zgrabne to Qua obala regułe jak nic) i rozpoczął okrzykiwanie czegoś czego nie widać to nawet poduszka na głowie nie pomogła. Pan Beza się tylko zdziwił, że nagle podłoże zaczęło się poruszać.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 03, 2009 10:58

Głaski i dużo zabawy z Qua! :wink:

Mała Di, nie daj sie jakiemuś choróbsku :roll: :ok: !

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt kwi 03, 2009 11:09

Ale mi brakowało tych postów Malati :)

Qua nie schudł, widać brat się nim super opiekował, nic tylko się cieszyć.

I czekam niecierpliwie na tą książkę "Mój kot jest kosmitą", jestem pierwsza w kolejce do jej kupienia :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 03, 2009 11:12

gosiaa pisze:I czekam niecierpliwie na tą książkę "Mój kot jest kosmitą", jestem pierwsza w kolejce do jej kupienia :)

A ja druga 8)
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt kwi 03, 2009 11:30

też żądam!
choćby i w pdfie ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt kwi 03, 2009 13:01

No to ja czwarta 8)

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt kwi 03, 2009 14:00

:oops: to teraz muszę jeszcze pogadać z tym gałganem, że przez jego pomysły będę książki pisać. No nie ma to jak kici kici ;)

może być też książka "Życie u boku kosmity - co zrobić żeby nie zwariować". Aaa bo w ogóle wczoraj myślałam, że już koniec z nami tzn. Qua teraz bardzo kocha mamę, bo Ona jako jedyna nie wbija w niego igieł, nie wciska mu tabletek do mordy. No mama jest fajna, ja i Miko fajni nie jesteśmy. Wczoraj więc Qua poszedł spać z mamą, ja jeszcze sobie coś czytałam rozmyślając nad sensem egzystencji na tym padole łez, kiedy nagle usyszałam darcie materiału i zobaczyłam Pana Kota wbijającego pazury w brzeg mojej wersalki z wielce błogą minką (brzeg wersalki to taki jego osobisty drapak no i nie mogę mu zabraniać się na nim wyciągać), zadowolona kocia morda spojrzała na mnie patrząc bardzo przekonywująco. No bo On tu przyszedł niby tylko się trochę poprzeciągać. No to zawołałam koteczka gruchając do niego słodko. Kotek chwilę się ponamyślał, impuls znalazł mózg, zagotowało się, z mordki wydobyło się gruchnięcie oznaczające uzyskanie stanu krytycznego i kotełek wskoczył na łóżko pakując mi się na kolana. A rano co? A rano udawał Tarzana cholernego :roll:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 03, 2009 18:18

Zapisuje sie w kolejce...
Uwielbiam Was i zycze przede wszystki zdrowia :!:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Sob kwi 04, 2009 1:49

Na razie książki nie będzie, za to będą wynurzenia środkowonocne

:evil:

próbowałyście się kiedyś uczyć (robiąc notatki) jak ktoś poluje na długopis, którym piszecie i robi naskoki na kartki, które przeglądacie. No wprost wymarzone warunki. A jak ktoś nie wykazuje aktywności fizycznej to zajmuje miejsce na waszych kolanach. No bo przecież laptop spokojnie może stać spory kawałek od Was. Wtedy akurat jak do niego sięgacie to można się wtulić w Was..... sobie chciałam to sobie mam.

W ogóle na wizycie chyba poprosimy o tabletki na apetyt u królewicza. A ostatnio sobie uświadomiłam, że od diagnozy nerkowej minęły już 4 miesiące. Pewnie, że nie jest idealnie ale Qua nadal jest z nami i mam nadzieję, że nie cierpi. Przynajmniej nie wykazuje oznak cierpienia. No pewnie, że kroplówki i leki w ilościach hurtowych go nie cieszą ale myślę sobie, że tak źle to przecież nie jest. Przy jego wynikach początkowych to sobie nawet nieśmiało myślę (tfu tfu tfu), że jest dobrze. Niestety bardzo szybko się odwadnia ale udaje nam się też i nad tym panować. Swoją drogą zauważyłam, że kroplówki NaCl gorzej Qua nawadniają niż te z PWE. Zastanawiam się czy to oznacza, że bardziej potrzebuje czegoś z tego NaCl i powinien dostawać je w większej ilości, czy raczej tylko PWE. Obie wchłaniają się chyba podobnie szybko. Dla dobra zdrowia psychicznego Qua chciałabym przejść na kroplówki co drugi dzień.


uch no i to tyle. Ktoś zajął moją nogę to mogę próbować wrócić do nauki. Co prawda jak ten ktoś bardzo głośno mruczy to jest to trudne no ale nie niewykonalne.


A Mała Di już zdecydowanie lepiej :dance: :dance2: :dance: tfu tfu tfu chyba kryzys minął.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 04, 2009 16:56

nie wiem dokładnie, co to jest PWE, ale NaCl - to sama nazwa wskazuje... w PWE są chyba pełne elektrolity, nie tylko chlorek sodu.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 07, 2009 8:33

No tak, chyba masz rację (ja jakoś nigdy nie zastanawiałam się nad funkcjonowaniem ;) ) PWE to Płyn Wieloelektrolitowy.

Wczoraj był kryzys tzn. przedwczoraj był kryzys.. wczoraj było zdecydowanie lepiej ale nie jakoś genialnie. Qua dostał z grubej rury kroplówkę i stał się jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki cudownym kocim bąbelkiem. Jak On jest "nawodniony" jest przepiękny, straszliwie puchaty i mięciutki. No i znowu się lubimy (na jakiś czas). Jak w sobotę wróciłam do domu o porze bliższej wstawaniu niż zasypianiu nikt mnie nie powitał. Myślę sobie, że no trudno rozumiejąc, że taki królewicz co nie lubi samotności woli spać z mą. Idę do pokoju i coś mi się wydaje, że mam halucynacje, bo głos koci słyszę (ja ogólnie jestem przeczulona na te odgłosy i nikt nie słyszy, a ja słyszę. Za to jak Qua wrzeszczy jak to On potrafi tak, że ma i Miki prawie stają obok siebie to ja do wrzaskuna grucham zachwycona dźwiękami - może to ja jestem głucha;0 ). Wsłuchuję się ale jednak nic nie usłyszałam. Taki był pierwszy moment, bo po chwili drzwi się otworzyły Mała Biała Beza gruchnęła i podbiegła do mnie wielce się ciesząc, że prywatna Duża wróciła. Oczywiście jeszcze nie odespałam wyjazdu, a wczoraj no jakoś dobrze mi się zasypiało ok 2:30, jak łatwo się domyślić po 4 godzinach średnio chciało mi się wstawać, a leżąca na moim brzuchu ślicznościowata biała kula nie ułatwiała sprawy. Bo Qua położył się na mnie i spoglądając na mnie z wielką miłością w oczach przysypiał. Rety jak ja go lubię w takich chwilach jak jest takim w pełni zrelaksowanym kotem. Co prawda przejście od pełnego relaksu do pełnego czego innego nie zajmuje długo no ale... ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 07, 2009 8:51

Malati pisze:próbowałyście się kiedyś uczyć (robiąc notatki) jak ktoś poluje na długopis, którym piszecie i robi naskoki na kartki, które przeglądacie. No wprost wymarzone warunki. A jak ktoś nie wykazuje aktywności fizycznej to zajmuje miejsce na waszych kolanach.

owszem :) wymarzone warunki :twisted: do miziania kotecka :roll:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto kwi 07, 2009 9:10

Oj ja to bym chętnie fotki Qua zobaczyła :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 07, 2009 9:23

Ponieważ mam nudne niebezowe koty, czekam na książkę o życiu przy boku Kosmity :twisted:

Tak trzymaj Qua :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27187
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto kwi 07, 2009 9:56

Ta ksiązka to, coś czuję, szybko by sie rozeszła :D A jedną ze szczęsliwych posiadaczek byłabym ja! 8)

O nauce przy grzecznym koteczku to coś niecoś pamietam 8)

Całusy i głaseczki dla ulubionego Królewicza! No i kciuki za psinkę :ok:
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 15 gości