Koty wyrzucone i chyba uwiezione . Kto wypchnie okienko?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 03, 2009 9:32

nina B. pisze:Drogie Dziewczyny,
nie piszę na forum. Ci, którzy mnie znaja wiedzą, że można liczyć na moją pomoc.


No to od początku właśnie to pisałam.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt kwi 03, 2009 9:36

jak tam w piatkowy poranek??
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt kwi 03, 2009 9:37

alareipan pisze:Pomyslalam sobie, ze jak ta mamuska ma zostac przez kilka dni w pralni, to przyda sie pomoc finansowa. Miesko czy puszki, podklady, mleczko - wszystko kosztuje, a przeciez trzeba jeszcze nakarmic pralniarzy, i Anka i tak ma studnie bez dna z wlasnymi kotami (ktorą na szczescie daje sie troche zasypywac dzieki dobrym sercom forumowiczow :) )

Zatem zapraszam na bazarek:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91309&highlight=


Krzys twierdzil, ze jak poszczescilo sie z Mackiem, to on by sprobowal te kotke zlapac (systemem klatki przystawionej do okienka oczywiscie). Proponuje, ze mozemy przyjechac w weekend. Ja musze byc w niedziele popoludniu u taty,ale sobota wieczor i niedziela wczesnym popoludniem by byla ok.


Aniu to super bardzo dziekuje moze nam sie uda cos złapac :) Aniu ale tylko godziny pozno wieczorowe wchodza w gre, bo kotka jak zobaczy klatke łapke przez okienko to moze przyniesc odwrotny skutek.
Ostatnio edytowano Pt kwi 03, 2009 10:01 przez meggi 2, łącznie edytowano 1 raz
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt kwi 03, 2009 9:40

Satoru pisze:jak tam w piatkowy poranek??


Beciu ja zyje , smutno mi nie mam jak pojechac z 2 kotami do lecznicy, MRuczek cała noc wył niesamowicie, płakał , sikała na balkon.
I teraz nie wiem czy jechać z Cytysia czy Z Mruczkiem na Białobrzeska.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt kwi 03, 2009 9:42

meggi 2 pisze:
Satoru pisze:jak tam w piatkowy poranek??


Beciu ja zyje , smutno mi nie mam jak pojechac z 2 kotami do lecznicy, aMRuczek cała noc wył niesamowicie, płakał , sikała na balkon.
I teraz nie wiem czy jechać z Cytysia czy Z Mruczkiem m na Białobrzeska.


no mi strasznie przykro, ja nawet nie w pracy tylko w domu, czekam na pana doktora:( kaszle tak ze albo mam zapalenie pluc albo oskrzeli
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt kwi 03, 2009 10:01

nina B. pisze:Drogie Dziewczyny,
nie piszę na forum. Ci, którzy mnie znaja wiedzą, że można liczyć na moją pomoc. W tym przypadku tez tak jest. Dostałam telefon o sprawie i zadeklarowałam się, że wezmę koty, z czego się nie wycofuję. Nie będę uczestniczyć w łapance. Ale cała rodzina ma u mnie dom tymczasowy. Powiedziałam to Meggi 2, gdy się żegnałyśmy. To tyle.



Witaj, Nino B - dawno Cię nie było :D
Nie piszesz, ale mam nadzieję, że czasem podczytujesz.

Będziesz miała fajne tymczasiki :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 03, 2009 10:07

nina B. pisze:Drogie Dziewczyny,
nie piszę na forum. Ci, którzy mnie znaja wiedzą, że można liczyć na moją pomoc. W tym przypadku tez tak jest. Dostałam telefon o sprawie i zadeklarowałam się, że wezmę koty, z czego się nie wycofuję. Nie będę uczestniczyć w łapance. Ale cała rodzina ma u mnie dom tymczasowy. Powiedziałam to Meggi 2, gdy się żegnałyśmy. To tyle.


Nino mam nadzieje jak uda sie zlapac przy pomocy forum, to bedziesz uchwytna przez weekend , zeby odebrac rodzinke.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt kwi 03, 2009 10:12

Zagladam do wątku i trochę się boję.

Jeżeli mogę coś doradzić. :idea: Wstrzymajcie sie z łapanką jeszcze przez kilka tygodni. Wolnożyjaca kotka naprawdę da radę SAMA (!) wykarmic maluszki, jeżeli będzie miała spokoj.
Nie przeszkadzajcie jej, nie stresujcie próbami łapania. Nie podejmujcie pochopnych decyzji.
Tu zgodzę się z dexem (co do meriitum, nie formy) :wink: Tylko spokoj.

Tymczasy też będzie łatwiej znaleźć dla maluszków, które JEDZĄ SAMODZIELNIE.

Złapanie kotki, zmiana miejsca, to duży stres, kotka moze stracić pokarm i zacznie się prawdziwy dramat -
ryzyko karmienia co dwie godziny.
zresztą meggi2 na pewno wie, jakie to trudne i niepewne, przecież przetrzymywała Tadzika i Babę. Tu kociąt jest aż pięć, więc koteczka musi mieć pokarm dla wszystkich
:wink:

W tym wątku widzę strasznie dużo nakręcających się niepotrzebnie emocji.

Poczekajcie, proszę. Coś się wymyśli, ale błagam dajcie tej kotce trochę spokoju.

Za Ninę ręczę również, to solidna firma. :wink:
swoją drogą nadprogramowo przeze mnie dokocona :oops: :wink:

Poza tym maluchów jest aż PIĘĆ. Trzeba będzie odciążyć Ninę tymczasowo i podzielić stadko na podzespoły.

I jeszcze raz napiszę - dla jedzących samodzielnie maluszków o niebo łatwiej znaleźć tymczasy.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt kwi 03, 2009 10:16

Agata, ale chodzi o to ze podobno jest realne zagrozenie ich zycia ze strony dozorczyni
to chyba jedyny powod przy pomysle zabrania tych kociakow i kotki

jesli takiego ryzyka nie ma, to dobry jest Twoj pomysl
ja bym sprobowala pogadac z dozorczynia i uzgodnic z nia to zeby nic im nie robila i ze za 4-5 tygodni zostana zabrane
mozna by tez ja postraszyc gdyby normalna rozmowa nic nie dala
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt kwi 03, 2009 10:19

Maryla pisze:jesli takiego ryzyka nie ma, to dobry jest Twoj pomysl
ja bym sprobowala pogadac z dozorczynia i uzgodnic z nia to zeby nic im nie robila i ze za 4-5 tygodni zostana zabrane
mozna by tez ja postraszyc gdyby normalna rozmowa nic nie dala


Ja bym dała w łapę. To gwarantuje zamkniętą gębę na tyle na ile trzeba. Gorsza sprawa z inspekcją z administracji...
Ostatnio edytowano Pt kwi 03, 2009 10:20 przez Kasia D., łącznie edytowano 1 raz
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt kwi 03, 2009 10:20

Meggi 2 cały czas jestem pod telefonem.

nina B.

 
Posty: 320
Od: Czw gru 22, 2005 13:33
Lokalizacja: Warszawa samo centrum niestety

Post » Pt kwi 03, 2009 10:25

Czyli sytuacja się wyjaśnia :D.

Agalenora ma sporo racji, w tej pralni nie powinno się pojawiać za wiele osób, wiem, takie maluszki to słodka atrakcja, ale kotka może je gdziś wynieść i ukryć.

A odkarmianie maluszków smoczkiem ćwiczyłam, i takich bez matki, i takich z matką tracącą pokarm - nikomu nie życzę.

Idealnie byłoby je tam w spokoju przetrzymać 4-5 tygodni - wtedy zaczynałby same jeść - i wtedy zabrać do nnego domu.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 03, 2009 18:04

Zagrożenie kontrolą jest realne. W zeszłym roku była 17 kwietnia. Dwa lata temu - w lutym. Termin nie jest nigdy dokładnie wiadomy. W każdym razie meggi będzie o niej wiedziała na parę dni wcześniej. Póki co maluszki są bezpieczne.
A tak po cichu liczę, że z powodu kryzysu zapędzą urzędasów ze spółdzielni do pożyteczniejszych zajęć...
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt kwi 03, 2009 19:37

Za godzinke ide do kociej rodzinki, wymienic podklady jak mamuska pozwoli, dac mleczka i dobre jedzonko dla matenki i dla reszty pralniakow.

Jestem ciekawe czy kotka zaakceptowala Benka , czy znowu kaluze na podlodze - to mnie najgorzej dobija. :(

Czy maluchy od wczoraj podrosły :)
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt kwi 03, 2009 20:06

A może żwirek z Lidla? 9.90 za 10 kilo? Dzikuski lubią ten żwirek :)
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: grubysnake, lucjan123 i 83 gości