Lenka w DS u noko, Leoś u Wiewior006- szczęście do kwadratu!

[izydorka]

ja też się tam urodziłam Po mojego rudzielca też pojechałam, żeby go tylko pooglądać i wróciłam z sierściuchem do domu. Od tej pory mam drogie hobby

[Justa&Zwierzaki]

Trzymam mocno kciuki aby sie zakochali w pieknej Lence :):)

[Ja-Ba]

Niech się domek zakocha

[Korciaczki]

Ogólnie chętne są 4domki... Zobaczymy...

[Korciaczki]

Lenka życzy Wszystkim dobranoc

[Ja-Ba]

Mam nadzieję że pozostałe trzy domki i tak, mimo wszystko, sie "zakoca"

że będzie to tak jak w pieknym wierszu Franciszka Klimka

Niemal załozyć się jestem gotów
bo wątpliwości moich to nie budzi
że gdzie jest dom szczęśliwych kotów
tam jest też dom szczęśliwych ludzi

[Luinloth]

Ogólnie chętne są 4domki... Zobaczymy...

Ależ ma dama powodzenie

[Agness78]

Ogólnie chętne są 4domki... Zobaczymy...

Ależ ma dama powodzenie

To może by wykorzystać to powodzenie?
Super domek dla ślicznotki Lenki a dwa pozostałe dla jej siostrzyczek bliźniaczek

[muac]

Lenko za domek i zdrowko

[Cameo]

[Korciaczki]

Dzień dobry wszystkim z rana. Tu mam Korciaczek. Chciałabym nieco sprostować wypowiedź córek. To nie tak, ze te cztery domki są od razu aż takie chętne na adoptowanie Lenki. Owszem mielismy jeden konkretny telefon (Pani z Katowic, która ma przyjechać dzisiaj) i trzy e-maile, w których było zapytanie, że chcieliby adoptować Lenkę i czy ogłoszenie jest dalej aktualne. Wszystkim odpisałam, że adopcja jest nadal aktualna(ja zajmuję sie rozmowami w sprawie adopcji), ale wszystkim napisałam też, że spodziewamy się dzisiaj wizyty tej Pani z Katowic i to nas trzyma, ale, że to nic nie znaczy, bo nic niewiadomo. Dlatego też nie mogłam od razu udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Jeden domek jest z Włocławka. Bardzo mili Państwo, nie mieli nigdy kota, z czasem - pisali - chcileiby kupić albo adoptować drugiego. Pytali o warunki adopcyjne i - jesli Lenka jest jeszcze na wydaniu - chcieli następną rozmowę przeprowadzić telefonicznie. Odpisałam im w e-mailu, że narazie musimy się wstrzymać do jutra i że jutro dam znać. Napisałam im też, że trochę mnie przeraża ten Włocławek, bo oni - tak pisali -chcieliby przyjechac 17 kwietnia i chyba odrazu zabrać Lenkę. No a ja nie chcę wydawać kota całkiem w ciemno (choć list bardzo ciepły). Wysłałam tego e-maila, ale nic na razie (sprawdziłam z samego rana) nie odpisali. Może czekją na ruch z naszej strony, a może się zniechęcili. Nie wiem . Musimy czekać. Drugi domek napisał krótko, ze jeśli Lenka jest jeszcze do adopcji, to jest zainteresowany adopcją . Nic więcej. Ja odpisałam (znowu o tej pani z Katowic) i że trzeba zaczekać i że proszę o więcej informacji na temat przyszłości jaka czekałaby kotkę w jej nowym domku. Narazie cisza. Trzeci domek chyba wymiekł przy drugim e-mailu, kiedy zapytałam o moskitierę na okno balkonowe. Nie wiem, czy nie odpisali, bo ja napisałam, że się odezwę po wizycie tej Pani (może przeznaczenie?! Zobaczymy), czy czmś ich zniechęciłam. Może wszystko jest nadal aktualne, nie wiem. Odpiszę tym ludziom po wizycie tej Pani (która mam nadziejęprzyjedzie?!). Podkreślam, że starałam siębyć miła we wszystkich wypowiedziach, tak, żeby nikogo nie urazić, ale z drugiej strony -jak każdy z Was - chcielibyśmy żeby Lenka trafiła do dobrego, bezpiecznego, kochającego domku. Niestety nie mam doświadczenia w prowadzeniu rozmów adopcyjnych, nie wiem jak rozmawiać, żeby zachęcić, nie zniechęcić, a dobrze wybrć. Okaże się, ze w końcu nikt nie chce Lenki. W końcu kotów jest zatrzęsienie i - przyznam się szczerze - boję się tracić, przez własną nieudolność - cennych okazji.
Zawsze staramy się polecac inne kotki. Uważam, że w tej materii nie ma wyścigów ani popisów, kto pierwszy czy lepszy. Dzięki córkom otworzyły mi się oczy, jak wiele te zwierzęta cierpią. Przede wszystkim też myślałam o siostrzyczkach z Warszawy, ale bałam sie tak od razu, żeby nie spłoszyć... Mam nadzieję, że rozumiecie Państwo moje rozterki. Zgadzamy się z mężem, żeby córki zajmowały się kotami, i żebyśmy byli DT, ale nie jspodziewałam się, że to czasem takie trudne... Pozdrawiam wszystkich, tzrymam kciuki za Lenkę i wszystkie koteczki.

[Etka]

oj daje glowe ze jeszcze domki sie zglosza, ja wiem jak to jest ludzie pisza ale nie zawsze sa odpowiedni.
Na ten wymarzony domek trzeba czasem poczekac.
I za to trzymam wielkie kciuki

co do rozmow, to nigdy nie jest latwe, ale jesli komus zalezy to bedzie sie staral. Mowilabym ze jest jeszcze jedna chetna osoba ( ta Pani z Katowic) ale tak nie dobitnie. Dobrze jest podklreslac ( co jest robione) ze nic nie jest przesadzone.

Ja wierze ze dobrze wybierzecie! I czasem lepiej zapytac o wiecej niz mniej, dlatego jak nie chca moskitiery ani nie chca na ten temat porozmawiac to tez mowi o czlowieku.
Co do domku z Włocławka, mozna go trzymac w odwodzie, ja zawsze patrze ile w zapytaniu ktos o sobie powie, jesli duzo, list jest cieply, czlowiek dopytuje sie o dane zwierze a nie tylko Ja wiem lepiej, to mysle ze to bardzo dobrze rokuje.
Przy adopcjach oprocz doswiadczenia potrzebna jest przede wszystkim intuicja

[Korciaczki]

Przy adopcjach oprocz doswiadczenia potrzebna jest przede wszystkim intuicja

Tak, wiem. rozmawiałam o tym z Mikusiem z Sosnowca przy oddawaniu Fufu. Jednakże to wciąż trudne, gdy wiesz, że od twojej decyzji, zależy los zwierzęcia... Myślę jednak, że z czasem będzie coraz lepiej i łatwiej.

[gosiaa]

Wszystkie dotychczasowe Wasze tymczasy znalazły super domki a to chyba o czymś świadczy Będzie dobrze.

[Etka]

Wszystkie dotychczasowe Wasze tymczasy znalazły super domki a to chyba o czymś świadczy Będzie dobrze.

tak, tez wlasnie o tym pomyslalam ze pozostale maja dobrze