» Śro kwi 01, 2009 19:48
Zdjęcia z Przyborórka juz są, przesłałam je Asi, więc pewnie niedługo wstawi. Zrobiła je pani, która była w tym mieszkaniu w dniu eksmisji, teraz jeździ do Przyborówka, zawiozła tam karme i trociny.
Poniżej wkleję fragmenty jej maila:
"W sumie u właścicielki było 63 kotów w małym mieszkaniu w bloku, kobieta ta zgarniała koty z ulicy, następnie nie sterylizowała i nie kastrowała (chociaż twierdzi że jakieś są wysterylizowane), wobec czego rozmnażały sie one między sobą, chorowały itd., istny horror! w mieszkaniu panowały fatalne warunki (byłam tam w dniu eksmisji), w ogóle nie było kuwet, koty załatwiały sie gdzie popadnie. Większość ma katar koci, zaropiałe oczy i nos, świarzbowiec, biegunki.
Z tych 63 kotów: 15 przyjęło schronisko na Bukowskiej, 21 p. Wanda w Przyborówku, reszta podzielona." (10 u pani, o której w pierszym poście pisała jerzykowa, 4 u pani, której maila cytuję, dwa mioty z matkami pod opieka fundacji Zwierzęta i my)
"Jeżli chodzi o tę część u p. Wandy - na sterylizację czeka jeszcze 5 kotków, które będa wkrótce zrobione, reszta została zrobiona w zeszłą niedzielę, wszystkie po zbiegach doszły do siebie, prawdopodobnie w przyszłym tygodniu będą szczepione przeciw wściekliźnie i potem odrobaczanie (szczepionki-wścieklizna i preparat na robaki juz kupione).Sterylizacja jest opłacona.
Zorganizowaliśmy karmę na start dla tych kociaków, więc z tym na razie się nie pali, ale potrzebna będzie na pewno w dalszym ciągu, trociny do kuwet są, ja staram się tam jeździć tak częśto jak mogę, będę na pewno w sobotę i niedzielę, ale na pewno przydałby się wolontariat konkretny, stały, do pomocy p. Wandzie w tygodniu.
No i najgorsza część tego wszystkiego - to jest leczenie kotów i szukanie domów. Leczenie trudne bo wszystkie przebywaja w jednym pomieszczeniu bardziej zdrowe z bardziej chorymi, a juz u p. Wandy nie ma wolnego pomieszczenia na odseparowanie ich. Myślałam o wyciąganiu ich chociażby pojedynczo do domów tymczasowych. Moja p. weterynarz z Wojska Polskiego sugeruje szczepienia antybiotykiem Convenia - drogie pieruństwo ale ponoć bardziej skuteczne (ok. 35 zł jedna szczepionka), więc pomyślałam sobie może można byłoby zbierać tzw. cegiełki na leczenie i szczepienia tą Convenia, a weterynarz tamtejszy z Szamotuł mógłby zakupić po prostu w hurtowni butelke tego i szczepic je a z tych cegiełek zapłaciłoby mu się."

"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde