Banda Prawdziwych Drani. Part One. PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 31, 2009 7:02

Kasiu, może najpierw spróbuj jej dawać conva lub gerberka. W postaci całkowicie płynnej. To jest tak, że jak trafnie dobiorą lek homeo - to zacznie jeść. Bo ją przestanie boleć. Jak steryd, tylko bez skutków ubocznych. Ale póki co - to może właśnie conv i gerberek?
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Wto mar 31, 2009 7:09

Wielbłądzio pisze:
kalair pisze:
Wielbłądzio pisze:
kalair pisze:
Wielbłądzio pisze:Nie chciałaś chyba powiedzieć, że AŻ TAKĄ jak u Pluszka??? Przecież dziewczyny są z natury mądrzejsze :roll: ...

Jakby Ci to powiedzieć..Generalnie tak,ale...ile ma Pioplunio? :lol: :lol:


'Ile' lat czy głupoty?
Lat niecałe dwa (być może nawet trochę mniej), komórek mózgowych najprawdopodobniej totalne zero :roll:

Ile sobie wiosenek od urodzenia liczy. :lol: :lol: Dwa powiadasz? Lafizdrolek takoż. :lol: :lol:
Komórki mózgowe jakieś zapewne są.. :roll:


Obawiam się, że przynajmniej w Pioplusiowym łebku nigdy ich nie było i do dziś nie ma :roll: zresztą przecież zostało tu chyba nawet publicznie ustalone, że kiedy Bozia rozdawała innym kotkom rozumy, on zagapił się w kolejce po piękne paluszki i rozumu już dla niego nie starczyło :roll: :(

padam na pysk, a rano (bardzo rano, o wpół do ósmej :twisted: ) ma przyjść sąsiad naprawiać rury...

Ja twierdzę, że Lafinka ma głęboko ukryte owe komórki :mrgreen:
Pewnie już naprawa trwa..
I za Busiunię olbrzymie olbrzymiek kciuki! :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 31, 2009 15:16

Naprawy ciąg dalszy jutro, trzeba kupić wężyk :twisted:

Cholera w nocy i rano trochę pochrupała i wypiła dużo wody, po drodze kupię dla niej gerberki... Chociaż już to widzę :roll: , ona ogólnie rzecz biorąc nie lubi nic mokrego, jadła tylko z konieczności jeden jedyny gatunek saszetek, żeby przeżyć (kiedy suchego nie dawała już rady), teraz ma pod ogonem i te saszetki... O convie nie ma mowy, pluje nim jak dziki tygrys :twisted: :twisted: :twisted:

Za to Palczasty Złodziej jest niezwykle zadowolony, znów wdarł się do małego pokoju i zeżarł całą Busiową porcję Gourmeta Perle (to te jedyne saszetki, które czasami jest łaskawa tknąć) :twisted:
Maciuś nie jest szczupły, ale ratuje go to, że należy do kotów dużych, dorodnych, na długich masywnych łapach - przy odrobinie wyobraźni można więc pewnie stwierdzić, że jest jeszcze dość smukły... Ropuszek to z kolei koczur gruby, niezgrabny, zapasiony - ale zapasiony jakoś tak proporcjonalnie, cały wygląda jak puchata kula z wielką głową i na krzywych łapkach... Tymczasem Piopluś... Piopluś ma maleńki łebek, szczupłe nogi, stojące duże uszyska z białymi wypustkami :wink:, minkę imbecyla ... i ten gigantyczny, nieforemny, złodziejski brzuch (jest najlepszym dowodem na to, że kradzione jednak też tuczy :wink: )... Wygląda jak jakaś pluszowa głupawa gruszka-pokraka :roll: :wink: Ale ja i tak go kocham :wink:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto mar 31, 2009 15:18

EDIT: przeczytałam jeszcze raz Twojego priva i już wiem :D
a lecznica Felis jest dosłownie dwa kroki od mojej Babci, bywałam tam już i mam swoje 'wtyki' :wink:

marta79 pisze:Kasiu, może najpierw spróbuj jej dawać conva lub gerberka. W postaci całkowicie płynnej. To jest tak, że jak trafnie dobiorą lek homeo - to zacznie jeść. Bo ją przestanie boleć. Jak steryd, tylko bez skutków ubocznych. Ale póki co - to może właśnie conv i gerberek?


Przepraszam za głupie pewnie pytanie, ale: mam zapytać o taki sposób leczenia 'normalnych' wetów, tj. tych samych, do których teraz chodzę? Czy są w Warszawie jacyś inni? - chodzi mi o specjalistów...
Ostatnio edytowano Śro kwi 01, 2009 7:28 przez Wielbłądzio, łącznie edytowano 1 raz
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto mar 31, 2009 15:49

Wielbłądzio pisze:Cholera w nocy i rano trochę pochrupała i wypiła dużo wody, po drodze kupię dla niej gerberki... Chociaż już to widzę :roll: , ona ogólnie rzecz biorąc nie lubi nic mokrego, jadła tylko z konieczności jeden jedyny gatunek saszetek, żeby przeżyć (kiedy suchego nie dawała już rady), teraz ma pod ogonem i te saszetki... O convie nie ma mowy, pluje nim jak dziki tygrys :twisted: :twisted: :twisted:

A próbowałaś z mięsem?
Moje urwisy to łakomczuchy nie z tej ziemi, puszek niet.. Czasem kilka razy mlaśnie, czasem w ogóle.. i miauczą że głodne...
Gotowanego kurczaka chętniej, bardziej przemrożonego, a surowa wołowinka to już w ogóle...
Może spróbuj jej kupić odrobinę drobiowej wątróbki? Sparzyć, pokroić... może się skusi...
Albo duszoną rybkę?

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto mar 31, 2009 18:21

Wielbłądzio pisze:Naprawy ciąg dalszy jutro, trzeba kupić wężyk :twisted:


Ty to wiesz jak sobie faceta zapewnić i do tego z wężykiem :wink: :twisted:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto mar 31, 2009 18:48

alus1 pisze:
Wielbłądzio pisze:Naprawy ciąg dalszy jutro, trzeba kupić wężyk :twisted:


Ty to wiesz jak sobie faceta zapewnić i do tego z wężykiem :wink: :twisted:

Pytanie, czy ten wężyk w ...zestawie,czy sama musi sobie nabyć :twisted: :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto mar 31, 2009 19:35

kalair pisze:
alus1 pisze:
Wielbłądzio pisze:Naprawy ciąg dalszy jutro, trzeba kupić wężyk :twisted:


Ty to wiesz jak sobie faceta zapewnić i do tego z wężykiem :wink: :twisted:

Pytanie, czy ten wężyk w ...zestawie,czy sama musi sobie nabyć :twisted: :lol: :lol:

w sumie to zależy jak będzie za niego płacić :twisted: hmm może w naturze :twisted:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro kwi 01, 2009 0:20

charm pisze:
Wielbłądzio pisze:Cholera w nocy i rano trochę pochrupała i wypiła dużo wody, po drodze kupię dla niej gerberki... Chociaż już to widzę :roll: , ona ogólnie rzecz biorąc nie lubi nic mokrego, jadła tylko z konieczności jeden jedyny gatunek saszetek, żeby przeżyć (kiedy suchego nie dawała już rady), teraz ma pod ogonem i te saszetki... O convie nie ma mowy, pluje nim jak dziki tygrys :twisted: :twisted: :twisted:

A próbowałaś z mięsem?
Moje urwisy to łakomczuchy nie z tej ziemi, puszek niet.. Czasem kilka razy mlaśnie, czasem w ogóle.. i miauczą że głodne...
Gotowanego kurczaka chętniej, bardziej przemrożonego, a surowa wołowinka to już w ogóle...
Może spróbuj jej kupić odrobinę drobiowej wątróbki? Sparzyć, pokroić... może się skusi...
Albo duszoną rybkę?


Oczywiście że próbowałam... Wołowiny, podrobów drobiowych i kurczaka nie tknie w żadnej postaci :roll: , Bidulka zresztą podobnie :roll: ...
Na razie właśnie wmusiłam w nią strzykawą trochę gerberka z indyka, sama od czasu do czasu skubnie chrupek, sporo pije... No i przymierzam się do kolejnego 'testowego' zamówienia w zooplusie jakichś nieziemsko drogich frykasów, które pewnie jak 99% oferowanych Cholerze frykasów, skończą w przepastnym złodziejskim brzuchu Paluszków :twisted:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro kwi 01, 2009 0:39

alus1 pisze:
kalair pisze:
alus1 pisze:
Wielbłądzio pisze:Naprawy ciąg dalszy jutro, trzeba kupić wężyk :twisted:


Ty to 1. wiesz jak sobie faceta zapewnić i do tego z wężykiem :wink: :twisted:

2. Pytanie, czy ten wężyk w ...zestawie, czy sama musi sobie nabyć :twisted: :lol: :lol:

w sumie to zależy 3. jak będzie za niego płacić :twisted: hmm może w naturze :twisted:


Ad. 1. Alu, przecież chyba dosyć wyraźnie napisałam, że dzisiaj sąsiad przyszedł BEZ WĘŻYKA, przynajmniej bez tego niezbędnego do naprawy umywalki :twisted: (w kwestii posiadania bądź też nieposiadania przy sobie wszelkich innych wężyków nic nie mogę stwierdzić na pewno, nie sprawdzałam i nie zamierzam) - bo jakże zresztą mógłby zawczasu bezpodstawnie przewidzieć, że do mnie trzeba przychodzić zawsze na wszelki wypadek z wężykiem 8O ???
Dodam, że sąsiad ma żonę i przemiłą ośmioletnią córeczkę - więc być może jakiegoś tam WĘŻYKA jednak ma :mrgreen:

Ad. 2. W tzw. "zestawie" żadnego nie mam i prędko nie zamierzam mieć :twisted: , a jeśli chodzi o te, które można nabyć drogą kupna :wink: ... nie no, to forum czytają też osoby niepełnoletnie :oops: , więc niechże powyższa kwestia pozostanie jednak tylko moją tajemnicą 8)

Ad. 3. Nigdy, przenigdy więcej płacenia nikomu za nic w naturze :twisted: :twisted: :twisted:
No a gdyby przypadkiem jednak kiedyś... to chociaż nie za byle wężyka, u diabła :twisted:! Toć dla wężyka to też przyjemność :mrgreen:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro kwi 01, 2009 1:00

Pisałam już na wątku behemotki, napiszę i tu:
Piopluś zdobył nową (niepełno-)sprawność. Otóż nauczył się wkładać łapeczki pomiędzy futrynę drzwi a drzwi właściwe dokładnie w momencie, kiedy do całkowitego domknięcia drzwi pozostaje nie więcej niż jakieś 2-3 cm :roll: Staram się o tym pamiętać i uważać... ale biorąc pod uwagę, że drzwi od sypialni muszą być na stałe zamknięte i że przemieszczam się pomiędzy oboma częściami mieszkania przynajmniej kilkanaście razy dziennie... :roll: ... przyznam, że tylko dzisiaj ze dwa razy ocknęłam się dosłownie w ostatniej chwili, żeby zapobiec nieszczęściu :crying:
Idiota, no totalny idiota :roll: :cry:

Wasze domysły dotyczące wężyka nieco mnie rozweseliły, ale ogólnie rzecz biorąc...

Dzisiaj od rana myślę o mojej małej złotookiej pumie, której nie dane było dożyć nawet roku :( ... Bo dziś (tj. wczoraj, 31 marca) po południu minęły dokładnie trzy lata, odkąd jej tu nie ma - odkąd los kazał mi podjąć tę okrutną i zarazem jedyną właściwą decyzję :cry:
Pamiętam jej wycie z bólu tej ostatniej nocy z czwartku na piątek... I smutny (ale jednak chyba zobojętniały bardziej niż smutny) i taki... nieziemski już jakby wyraz pyszczka na chwilę przed odejściem...
Moja mała czarna puma Gadzinka...
Do zobaczenia kochanie...
Obrazek Obrazek
http://upload.miau.pl/3/197316.InneUgandi

Pamiętam, jak kotłowali się razem z Ropusiem na dywanie w jednym miauczącym grroźnie czarnym kłębku... Byli rówieśnikami... Najpierw wzięłam z ogłoszenia Żabka (wzięłam go jako dziewczynkę :wink: - jeśli tego już nie pamiętacie...), a w tydzień potem dowiedziałam się, że wychodząca kotka znajomych :twisted: moich znajomych właśnie zginęła pod kołami samochodu, osierociwszy czwórkę maluchów... Zaczęłam mieć ogromne wyrzuty sumienia: że tak beztrosko wzięłam sobie prosto od jego kociej mamy Ropka, z miejsca, gdzie był już bezpieczny i przede wszystkim tę mamę miał - a tu takie bidy... Serce zwyciężyło. Nie mogłam wziąć wszystkich (dwa z nich miały już zresztą zaklepane domy, a ostatniego Państwo postanowili sobie zostawić i zaklinali się na wszystko, że tego już nie będą wypuszczać :roll: ), więc wzięłam chociaż czarną dziewuszkę...
W domu miałam już wtedy oprócz malutkiego Żaby również oba burasy i Norcię, wiedziałam, że nowe nabytki muszę dla własnego i ich dobra :wink: możliwie jak najdłużej ukrywać przed rodziną - no więc ukrywałam... Kiedy czekałam na Babcię lub ojca, oba czarne maluchy wędrowały do kufra w małym pokoju (uprzedzając ewentualne pytania: miały czym oddychać :twisted: ) i były bardzo, ale to bardzo proszone o ciszę :wink: , którą to moją prośbę spełniały zresztą naprawdę dzielnie 8) Niestety, pewnego dnia ojciec wpadł do mnie bez zapowiedzi... Zdążyłam już tylko w geście rozpaczy schować oba dzieciaki za łóżko :roll:
'O q..., cały czarny? Takiego to tu jeszcze nie było!!! Czwarty?!!' - wykrzyknął ojciec, kiedy pierwszy ciekawski pyszczek wychynął zza kanapy... 'Co jest q..., dwa całe czarne?!! Piąty???' - bo w ślad za pierwszym wynurzył się drugi czarny łebek...
Tak oto Ropulek i Gadzia oficjalnie dołączyły do mojego kotostanu :wink:

Dobranoc.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro kwi 01, 2009 6:44

Hejka! Wielbłądku, to zawsze przykre, gdy odchodzą...
A wyobraź sobie, że nasz kocio-Kinguś-odszedł również nie mając nawet roku.
Wiele lat temu już,ale umarł prawie na moich rękach. I był też czarniusieńki.

Miłego dzionka!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro kwi 01, 2009 7:23

Dziękuję, dziękuję :D
Dzionek zaczął się nie powiem, całkiem miło :wink: , bo właśnie jest u mnie sąsiad - dziś przyszedł już z odpowiednim wężykiem 8)
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro kwi 01, 2009 7:28

No! :lol: :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro kwi 01, 2009 7:37

Sąsiad na chwilę wyszedł do siebie... a jego wężyk został 8O :ryk:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 147 gości