ech łezka sie w oki zakręciła, ze szcześcia, że moje już odchowane też miałąm strzykawkę na początku, ale potem kupiłam w zoologu butelki, polecam, bo ułatwiaja karmienie one takie maleńtasy są jak klusia, bo rychu to od samego początku wyrośnięty był
A tu moje dziecię nr jeden dręczy dziecię nr 3, choć mam wrażenie, że dziecię nr 3 nie ma nic przeciwko temu, bo nie chce wyleźć. Dla tych co nie wiedzą o co chodzi Frędzel jest wożony wózeczkiem dla lalek i Zuza wyje jakieś kołysanki
Ostatnio edytowano Wto mar 31, 2009 19:42 przez pomponmama, łącznie edytowano 1 raz