KRK-Puchatkowo-zostawiony na parkingu cz-b pers szuka domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 30, 2009 19:19

U nas bez zmian. Raz kuweta i raz podłoga. Zebrałam siki. Nie wiem czy mogą czekac do rana. Kupy nie było no chyba że nie znalazłam.
Kurde jak mam wrażenie że on jest zdrowy fizycznie a problemy wynikaja z psychiki zrypanej przez tą panią.
Misiek boi sie podniesionego głosu, mopa, szczotki i gazety niesionej w ręce.

Płakać mi się chce, że ma taki cudowny charakter i tak podle był traktowany. Ja rozmawiałam z tą Panią. Byłam bardzo spokojna. Ona uważa, że bardzo dba o zwierzaki. To co robi jest jak najbardziej w porządku.

Domki czekają a on na razie nie nadaje się do adopcji. W przypadku Miśka najlepiej sprawdziłby się dom tymczasowy gdzie zawsze ktoś jest kto przyplinuje gościa żeby sikał do kuwety. On też bardzo się stresuje że go zamykam samego w pokoju. Jak ktoś jest w domu to go puszczamy. Nie mam innego wyjścia musze mu na razie ograniczać przestrzeń. Generalnie może też tak być że nawet jak zacznie korzystać z kuwety na stałe to jak zmieni dom to znowu zacznie sikać.

Wiem że taki dom tymczasowy w którym zawsze ktoś jest raczej się nie znajdzie więc nawet nie proszę.

Od wczoraj tak na gorąco po sprzątaniu zastanawiam się czy nie oddać naszej Ptysi i nie zostawić Miśka. Obiecałam TŻ że trzy koty i koniec bo przecież mamy jeszcze dwa psy.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 30, 2009 19:26

To może byc psychika. Któraś z panienek, nie wiem która też kombinowała. Raz miałam boba obok kuwety, ok, powiedzmy że jej sie wylot nie zmieścił choć kuweta duża, a raz, po nocy komplet w brodziku. Mimo że kuwety były posprzątane. Może nie każdy kot reaguje na zmianę miejsca całkiem spokojnie i to jest objaw stresu? Nie wiem - raczej głośna myślę.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon mar 30, 2009 19:30

Pieczarka pisze:U nas bez zmian. Raz kuweta i raz podłoga. Zebrałam siki. Nie wiem czy mogą czekac do rana. Kupy nie było no chyba że nie znalazłam.
Kurde jak mam wrażenie że on jest zdrowy fizycznie a problemy wynikaja z psychiki zrypanej przez tą panią.
Misiek boi sie podniesionego głosu, mopa, szczotki i gazety niesionej w ręce.

Płakać mi się chce, że ma taki cudowny charakter i tak podle był traktowany. Ja rozmawiałam z tą Panią. Byłam bardzo spokojna. Ona uważa, że bardzo dba o zwierzaki. To co robi jest jak najbardziej w porządku.

Domki czekają a on na razie nie nadaje się do adopcji. W przypadku Miśka najlepiej sprawdziłby się dom tymczasowy gdzie zawsze ktoś jest kto przyplinuje gościa żeby sikał do kuwety. On też bardzo się stresuje że go zamykam samego w pokoju. Jak ktoś jest w domu to go puszczamy. Nie mam innego wyjścia musze mu na razie ograniczać przestrzeń. Generalnie może też tak być że nawet jak zacznie korzystać z kuwety na stałe to jak zmieni dom to znowu zacznie sikać.

Wiem że taki dom tymczasowy w którym zawsze ktoś jest raczej się nie znajdzie więc nawet nie proszę.

Od wczoraj tak na gorąco po sprzątaniu zastanawiam się czy nie oddać naszej Ptysi i nie zostawić Miśka. Obiecałam TŻ że trzy koty i koniec bo przecież mamy jeszcze dwa psy.


Asia jesli on nie znaczy (typowa pozycja na stojąco i ogon do góry) to typowalabym psychike
wygrzeb jakieś miski i ustaw mu z betonitem, żwirkiem drawnianym, papierami i pustą
często jak jesteś w domu przenos do misek - powiniem zalapać
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 30, 2009 19:33

Ja też lubię się głośnio zastanawiać. Do tego za kilka dni zjedzie mi rodzina a tu dwa sikające koty. Bo Mila też sika ale dla odmiany na dole i koło butów jak stoją na wierzchu.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 30, 2009 19:38

dalia pisze:
Pieczarka pisze:U nas bez zmian. Raz kuweta i raz podłoga. Zebrałam siki. Nie wiem czy mogą czekac do rana. Kupy nie było no chyba że nie znalazłam.
Kurde jak mam wrażenie że on jest zdrowy fizycznie a problemy wynikaja z psychiki zrypanej przez tą panią.
Misiek boi sie podniesionego głosu, mopa, szczotki i gazety niesionej w ręce.

Płakać mi się chce, że ma taki cudowny charakter i tak podle był traktowany. Ja rozmawiałam z tą Panią. Byłam bardzo spokojna. Ona uważa, że bardzo dba o zwierzaki. To co robi jest jak najbardziej w porządku.

Domki czekają a on na razie nie nadaje się do adopcji. W przypadku Miśka najlepiej sprawdziłby się dom tymczasowy gdzie zawsze ktoś jest kto przyplinuje gościa żeby sikał do kuwety. On też bardzo się stresuje że go zamykam samego w pokoju. Jak ktoś jest w domu to go puszczamy. Nie mam innego wyjścia musze mu na razie ograniczać przestrzeń. Generalnie może też tak być że nawet jak zacznie korzystać z kuwety na stałe to jak zmieni dom to znowu zacznie sikać.

Wiem że taki dom tymczasowy w którym zawsze ktoś jest raczej się nie znajdzie więc nawet nie proszę.

Od wczoraj tak na gorąco po sprzątaniu zastanawiam się czy nie oddać naszej Ptysi i nie zostawić Miśka. Obiecałam TŻ że trzy koty i koniec bo przecież mamy jeszcze dwa psy.


Asia jesli on nie znaczy (typowa pozycja na stojąco i ogon do góry) to typowalabym psychike
wygrzeb jakieś miski i ustaw mu z betonitem, żwirkiem drawnianym, papierami i pustą
często jak jesteś w domu przenos do misek - powiniem zalapać


Tak robię od soboty. Ma kuwety: pustą, z gazetą, z benkiem, drweniany, silikonowy. Tam gdzie sika przestawiam kuwetę. Włożyłam do każdej kuwety kawałek gazety z jego zapachem. Wkladam go do kuwet różnych.
Sika normalnie bo jest kałuża. Nie widziałam jak sika bo robi to w nocy a w dzień nikogo nie ma. Sika tylko na podłogę i jest to jedna wielka plama. Nie znaczy ściań i mebli.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 30, 2009 19:38

faktycznie... ciepło. Pocieszy Cię to co pisałam o Miyuki i Hino? One są obłędne. w tej chwili biały traktor mruczy na drukarce - jak nie piszę to głaskać.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon mar 30, 2009 19:40

sytuację masz fatalna - nie ukrywam i ja na Twoim miejscu bym sie wsciekla ( mam sikajacego Oskara i ciezko to znoszę) ale ja bym go ja bym jednak sprobowala z pojemnikami
druga opcja jest dt - ale nie wiem czy znajdziesz
u Mili to tez psychiczne jest
moge poradzić suplementy diety Kalm Aid albo Serene UM - może sie wyciszy
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 30, 2009 19:41

Jak długo mozna trzymać mocz w pojemniku i gdzie trzymać w chłodnym?

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 30, 2009 19:41

Asia jak chcesz to Ci prześlę kuwete trningowa dla szczeniakow = płaska jest i na podklady - może to zalapie
tylko podaj mi adres na pw
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 30, 2009 19:45

Ja nie potrafię się na Miśka wściekać. On patrzy na mnie i ma takie spojrzenie że mu wszystko wybaczam bo to nie jego wina. Oczy i pyszczydło ma przepiękne.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 30, 2009 19:55

Takie małe OT. Potrzebna kocio-ogrodnicza nazwa firmy. Zapraszam do wątku.

http://forum.miau.pl/posting.php?mode=reply&t=90532

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 30, 2009 19:57

Pieczarka pisze:Jak długo mozna trzymać mocz w pojemniku i gdzie trzymać w chłodnym?


chyba max dwie godz :(
z tego co wiem to niestety :( ale z wieczora sie nei nada
Oczywiscie mogęsie mylic.
wiec niech sie wypowie ktos bardziej kompetentny

witaj w klubie zasikanych
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 30, 2009 20:03

BarbAnn pisze:
Pieczarka pisze:Jak długo mozna trzymać mocz w pojemniku i gdzie trzymać w chłodnym?


chyba max dwie godz :(
z tego co wiem to niestety :( ale z wieczora sie nei nada
Oczywiscie mogęsie mylic.
wiec niech sie wypowie ktos bardziej kompetentny

witaj w klubie zasikanych


W klubie zasikanych to jestem od zeszłego roku. Mila taka jest. Po prostu nie pownnam brać tymczasów żeby jej dodatkowo nie stresować. I tak jest lepiej bo pogoda coraz ładniejsza i więcej na ogrodzie spędza czasu.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 30, 2009 20:04

u mnie wacus tak reaguje na tymczasy :(
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 30, 2009 20:11

BarbAnn pisze:u mnie wacus tak reaguje na tymczasy :(


To Cię świetnie rozumiem. Najgorzej jest jak marudna rodzina przyjeżdża. I takie ględzenie się zaczyna. A po co Ci koty, a dlaczego tyle kuwet .... a psy w domu. Mam też lepszą część rodziny która mnie rozumie. Wtedy to nawet czuję się podbudowana psychicznie.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Franciszek1954 i 132 gości