Najmniej 9, a może mieć i 15

I na dziś sprawa z nim wygląda tak, że po kastracji i czyszczeniu buzi on powinien iść do domku (którego jak wiemy, nie ma). Jeśli się nic nie znajdzie, to ja go oczywiście zabiorę do siebie. Jest tylko jeden drobny problem: mój kibelek chwilowo nie ma drzwi

Tzn. nie ma na stałe.
Bo było tak: Jak się tam wprowadziłam, to zrobiłam openspace i wywaliłam drzwi z pokoju (jedynego). W zeszłym roku w lipcu przypałętała mi się suka, jazgotliwa jak diabli. Musiałam jakoś odizolować pokój od przedpokoju bo jazgot niósł się przez trzy piętra

No to wyjęłam drzwi z kibelka i przełożyłam między pokój i przedpokój. Tylko jak mam gości to przekładam z powrotem.
Cały ten przydługi wstęp zmierza do tego, że może ktoś by mi pomógł przywieźć z jakowejś Castoramy styropian. Wtedy drzwi od kibelka wrócą na miejsce, a przedpokój od suki odizoluję tym styropianem. Drzwi trzeba by wymieniać razem ze framugą, a ja raczej na to nie będę miała kasy
No to już teraz wiecie o mnie i moich drzwiach wszystko
