elfrida pisze:Witamy wszystke Cioteczki![]()
Dopijam kawe i zaraz jedziemy do CC.
Maly niestety nic nie zjadl. Cala noc przespal wtulony we mnie, no
powiedzmy, bo to ja sie do niego kleilam. Nad ranem, lezac na pleckach
rozkosznie sie przeciagal.
Faktycznie na zdjeciach tego nie widac, ale to jest cien kota, nie widzialam
jeszcze takiego nieszczescia. Marcyska przy Winstonie byla po prostu
gruba![]()
Czy ktos wie, skad On trafil do schronu? nie dopytalam wczoraj.
Wczoraj wyczesujac i przegladajac futerko znalazlam w okolicy pysia
4 kleszczejuz sa? czy one caly rok koczuja? Bylam w szoku!
Kleszcze moga sie uaktywnic nawet zima, jesli czuja "cieplo" blisko. Moj Demon dlugo lezal po wybadku na poboczu i tez mial mnostwo kleszczy- w styczniu. To sugerowaloby, ze Winstonek rowniez lezal gdzies bidulek, poki ktos go nie znalazł

Z calej sily zaciskam kciuki za chlopaka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!