Winston! Beczuszka bez dna juz w swoim Domku :-)))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon mar 30, 2009 9:25

elfrida pisze:Witamy wszystke Cioteczki :P

Dopijam kawe i zaraz jedziemy do CC.
Maly niestety nic nie zjadl :( . Cala noc przespal wtulony we mnie, no
powiedzmy, bo to ja sie do niego kleilam. Nad ranem, lezac na pleckach
rozkosznie sie przeciagal.

Faktycznie na zdjeciach tego nie widac, ale to jest cien kota, nie widzialam
jeszcze takiego nieszczescia. Marcyska przy Winstonie byla po prostu
gruba :roll:

Czy ktos wie, skad On trafil do schronu? nie dopytalam wczoraj.
Wczoraj wyczesujac i przegladajac futerko znalazlam w okolicy pysia
4 kleszcze :roll: juz sa? czy one caly rok koczuja? Bylam w szoku!

Kleszcze moga sie uaktywnic nawet zima, jesli czuja "cieplo" blisko. Moj Demon dlugo lezal po wybadku na poboczu i tez mial mnostwo kleszczy- w styczniu. To sugerowaloby, ze Winstonek rowniez lezal gdzies bidulek, poki ktos go nie znalazł :(
Z calej sily zaciskam kciuki za chlopaka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon mar 30, 2009 9:46

dziewczyny, jak on w końcu ma na imię Winston czy Wilson, bo już zgłupiałam
jestem i zaciskam kciuki :ok:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 30, 2009 9:53

Magija pisze:dziewczyny, jak on w końcu ma na imię Winston czy Wilson, bo już zgłupiałam
jestem i zaciskam kciuki :ok:


on ma na imię Winston, ale Elfi mówi na niego Wilson.
Rozjaśniło Ci się, Madziu?? :twisted: :twisted:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 30, 2009 9:57

magdaradek pisze:
Magija pisze:dziewczyny, jak on w końcu ma na imię Winston czy Wilson, bo już zgłupiałam
jestem i zaciskam kciuki :ok:


on ma na imię Winston, ale Elfi mówi na niego Wilson.
Rozjaśniło Ci się, Madziu?? :twisted: :twisted:


a to faktycznie jak z Marcysią
Marcelina, Marcysia :lol:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 30, 2009 10:44

Mnie się bardziej podoba Winston niż Wilson, ale cicho siedzę, bo teraz to Elfik rządzi :wink:
Jak zwał tak zwał chłopaka byleby tylko wracał do zdrowia :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 30, 2009 10:53

Może lord Winston- Wilson?
Czekam na wieści.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon mar 30, 2009 11:37

No dobra..niech Wam bedzie zostaniemy przy Winstonie :wink:
Kocio mial dzisiaj pobrana krew, cale szczescie, ze akurat Aniowy Tomek
wpadl do lecznicy, bo nie dalabym rady Go utrzymac, zyly popekane
wiec trzeba bylo pobierac z tylnej lapki...strasznie plakal, ale jeszcze przed
opuszczeniem lecznicy, mruczal w kontenerku a w trakcie powrotu ta
chuda, chwiejaca sie doopinka ugniatala kocyk!

Teraz lezy spokojnie pod kroplowka.

Po powrocie pochrupal troche suchego :D , niestety lighta,bo nie mialam
innej a convalescenceik jest bee :oops: , ale dzisiaj zrobie cala wyprawke i zobaczymy, co bedzie mu
najbardziej smakowalo! Widac, ze jednak ten pysio nie pozwala mu
normalnie jesc, od razu pojawia sie gesta slina :(

Preparat przeciw kleszczom zapodany, czekamy az zaczna odpadac.

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Pon mar 30, 2009 11:40

elfrida pisze:No, zyly popekane
wiec trzeba bylo pobierac z tylnej lapki...strasznie plakal .


Biedactwo kochane, wymęczone. :(
On już w schronisku dostawał kroplówki, więc te żyłeczki ma biedne, pokłute ...

ciekawa jestem bardzo co wyjdzie w wynikach badań. Kiedy będą ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 30, 2009 11:50

kurcze, to co z tym jego pysiem jest???
skoro nie może jeść, to chyba połamany...?
coś da się z tym zrobić???
normalnie serce mi pęka :cry:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 30, 2009 12:00

Joanna KA pisze:kurcze, to co z tym jego pysiem jest???
skoro nie może jeść, to chyba połamany...?
coś da się z tym zrobić???
normalnie serce mi pęka :cry:


Asiu, on nie je nie z powodu uszkodzeń pysia, tylko z powodu infekcji.
Tydzień temu, kiedy był w lepszej formie zjadł prawie całą miseczkę mielonych serc - mam to na zdjęciach, po południu wstawię na dowód :wink:
Kot jak nie czuje jedzenia, jak z powodu choroby nie ma węchu i zmysłu smaku i nie wie, co je - to jedzenia nie ruszy. To chyba taki instynktowny odruch, żeby nie zjeść czegoś, co mu może zaszkodzić czy zatruje. A może i przy tej infekcji boli go gardło i dlatego też nie je.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 30, 2009 12:05

uffff...
bo już się wystraszłam... :?
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 30, 2009 12:14

No na pewno przez ta infekcje nie ma apetytu, ale jednak ta zuchwa
przy jedzonku sprawia mu wielki dyskomfort.
Nic ..na razie tuczymy i leczymy Kurczaczka a potem sie pomysli, co z tym
pysiem mozna zrobic, zeby ulatwic mu zycie.

Tak na marginesie....zaczynam odczuwac, ze mam pelnojajecznego chlopa w domu :wink:

Pisiokotku, mam nadzieje, ze wyniki beda jeszcze dzisiaj wieczorem, po 19
bede dzwonila do lecznicy

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Pon mar 30, 2009 12:25

To kciuki za wyniki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 30, 2009 12:32

No to jestem spóźniona ale wierna
i banerek adekwatnie przelinkowany:
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/bvnr][IMG]http://images47.fotosik.pl/93/5aec033911f6720a.jpg[/IMG][/URL]
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 30, 2009 12:34

Oj to trzymam kciuki, żeby wyniki były dobre (na ile to możliwe u kota w takim stanie) :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 234 gości